Sąd Rejonowy w Sanoku uznał mężczyznę winnym naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszki służby więziennej, z którą pracował - poinformował TVN24.
Sąd Apelacyjnym w Rzeszowie po raz czwarty zajmował się sprawą Ryszarda P. i Marcina B. Biznesmeni zostali po raz kolejny skazani na kary bezwzględnego więzienia.
Ważą się losy biznesmenów Ryszarda P. i jego zięcia Marcina B.: w grę wchodzi odsiadka w więzieniu lub kara w zawieszeniu. Sąd apelacyjny wyda wyrok w tej w sprawie pod koniec lutego.
Dwaj neosędziowie z Rzeszowa, powołani przy udziale obecnej Krajowej Rady Sądownictwa, oblali test bezstronności i niezawisłości: popierali kandydatury do niekonstytucyjnej KRS, a ich kariery toczyły się błyskawicznie. To dlatego Sąd Najwyższy uchylił wydany przez nich wyrok w sprawie dotyczącej odszkodowania za nieuzasadnione aresztowanie.
W sądzie apelacyjnym ogłoszono wyroki w sprawie o działanie na szkodę miasta i gminy Przeworsk. Sąd zmienił kwalifikacje czynów i złagodził wyrok sądu okręgowego.
Wyrok w sprawie ks. Grzegorza B., byłego proboszcza z jednej z parafii w Jaśle, jest prawomocny. Chciał relacji z parafianką, na którą ona się nie zgadzała. Teraz ma zapłacić grzywnę i wysoką nawiązkę dla pokrzywdzonej kobiety. Jedyną konsekwencją, jaka spotkała go w Kościele, jest przeniesienie do mniejszej parafii. Szykanowana kobieta musiała wyprowadzić się z rodzinnego miasta.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie odczytał wyrok Grzegorzowi B. oraz Karinie B. Mężczyzna był przyjacielem rodziny, jest odpowiedzialny za zabójstwo syna Kariny B., półrocznego Maksa, znęcanie się nad chłopcem i jego siostrą Leną. Matka dzieci widziała to i sama też znęcała się nad swoimi dziećmi. Oboje zapłacą dziewczynce za doznane krzywdy.
Ksiądz Grzegorz B., proboszcz jednej z jasielskich parafii, chciał nawiązać z parafianką relację, której ona nie chciała. Kobieta pozwała go do sądu i wygrała. Kuria przeniosła proboszcza na nową parafię. Ale podczas pożegnania w kościele w Jaśle odchodzący proboszcz usłyszał przeprosiny: - Tam, gdzie dobro się wylewa, Szatan będzie działał. Szczególnie przez ludzi związanych z Kościołem.
Znany rzeszowski biznesmen Ryszard P. nie jest już ścigany europejskim nakazem aresztowania i listem gończym. Odwołano także nakaz doprowadzenia do zakładu karnego jego zięcia Marcina B.
W poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Jaśle zapadł wyroku w sprawie, którą pani Justyna wytoczyła proboszczowi swojej parafii. Oskarżyła go o wielokrotne naruszenie jej nietykalności cielesnej, zniesławienie i zniewagę. Ksiądz został uznany za winnego, a przez kurię został przeniesiony na inną parafię.
Film, na którym mężczyzna potrząsa bezwładnie leżącym psem i polewa go wodą, krzycząc: "Wstawaj!" obiegł media. Michał P. ciągnął zwierzę na łańcuchu, potem próbował go cucić. Gdyby nie reakcja wolontariuszki Fundacji Viva!, mogłoby się skończyć tragicznie. We wtorek Sąd Rejonowy w Stalowej Woli wydał wyrok w tej sprawie. - Prosiłam sąd, by tym wyrokiem dał jasny sygnał społeczeństwu, że tak okrutne traktowanie zwierząt zawsze spotka się z adekwatną reakcją karną - mówi adwokat Katarzyna Topczewska.
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie zmienił wyrok sądu w sprawie Zygmunta W. Mężczyzna był oskarżony o gwałty na swojej sześcioletniej wnuczce. Sąd podniósł karę więzienia z 3,5 do 5 lat więzienia. Dziadek musi także zapłacić wnuczce wyższą nawiązkę.
To był kolejny już wniosek o odroczenie kary Ryszardowi P. złożony przez jego obrońców. Wcześniej już kilkakrotnie sąd się na to zgodził. Co postanowił tym razem?
Zamordował swoją sąsiadkę, bo nie chciała mu pożyczyć pieniędzy. A potem wyrył jej nożem krzyż na czole. "Pijacki wygłup" - tak Przemysław S. tłumaczył w sądzie swój czyn. Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał 39-latka.
47-letni dziś Zbigniew C. przez 20 lat znęcał się nad swoją żoną. Wulgarnie ją wyzywał, poniżał, krytykował. Bił ją pięścią w twarz oraz brzuch, kopał po nogach. Dwukrotnie usiłował zabić Barbarę C. W prokuraturze tłumaczył, że podejrzewał żonę o zdradę i to miało "spowodować jego zdenerwowanie". Właśnie usłyszał surowy wyrok.
Marcin B., zięć znanego biznesmena Ryszarda P., kilka lat temu został skazany prawomocnym wyrokiem na karę 2,5 roku więzienia. Podobnie jak teść nie odsiedział do tej pory ani jednego dnia, bo obu skazanym udawało się odraczać karę. Ale teraz obu będą szukać policjanci, których zadaniem jest doprowadzenie ich do więzienia.
Wysoka kara finansowa i osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu to kara dla właściciela zabytkowego parku w Podgrodziu koło Dębicy za wycinkę 27 drzew. - To sprawa bez precedensu - komentuje Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji i skazał Krzysztofa P. Znany rzeszowski chirurg w 2017 roku potrącił Kamila Stadnika na przejściu dla pieszych. Jak się później okazało, lekarz był pijany.
Zwrot w kontrowersyjnej sprawie molestowania dziewczynki z Malawy: pięciu mężczyzn skazanych na kary więzienia za trwające kilka lat seksualne wykorzystywanie dziecka, będzie sądzonych od nowa. Sąd Najwyższy wydał wyrok w postępowaniu kasacyjnym. Ci, którzy odsiadywali już wyrok, mogli opuścić więzienie. Od początku w ich winę nie wierzyli sąsiedzi z Malawy, nawet protestowali przed sądem.
Jacek W. i Krzysztof Z., dwaj chirurdzy ze szpitala na Podkarpaciu, zostali oskarżeni o bezpośrednie, nieumyślne narażenie pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia. Sąd skazał ich na karę grzywny po 20 tys. zł oraz pokrycie kosztów sądowych.
Genealodzy wygrali w sądzie sprawę z Urzędem Stanu Cywilnego w Stalowej Wol o umożliwienie skanowania ksiąg metrykalnych. Dla osób, które szukają przodków, może to mieć duże znaczenie. - Napawa optymizmem - komentują genealodzy.
"Po wielu nieprzespanych nocach i pisaniu odwołań udowodniliśmy w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, że mamy rację, i doczekaliśmy się sprawiedliwości!" - cieszą się mieszkańcy osiedla Grabskiego w Rzeszowie. Udało im się unieważnić warunki zabudowy dla inwestycji mieszkaniowej Wooden House. To blok, który już stoi, gotowy do zamieszkania.
Proces w sprawie śmierci Haliny G., pielęgniarki z Jasła, był jednym z głośniejszych i najtrudniejszych na Podkarpaciu. Był to proces poszlakowy, bo nie znaleziono ani ciała, ani narzędzia zbrodni. Sądy uznały jednak, że Janusz G. zabił swoją byłą żonę, i skazały go na więzienie.
Wyrok, który zapadł w Sądzie Apelacyjnym jest wyższy niż ten, który zapadł w sądzie niższej instancji. Mateusz M. był oskarżony o podwójne usiłowanie zabójstwa.
Na dwa lata więzienia został skazany znany rzeszowski gastrolog, Jacek Huk za śmiertelne potrącenie 27-letniego Andrzeja Lutaka. Wczoraj Sąd Okręgowy w Rzeszowie wydał wyrok w tej głośnej sprawie.
Krzysztof S. i jego żona Joanna stanęli przed Sądem Rejonowym w Brzozowie oskarżeni o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad dziećmi. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Krzysztof S. już odsiaduje 9-letni wyrok za obcowanie seksualne i kazirodztwo z trzema córkami.
Będą zmiany Radzie Miejskiej w Przemyślu. Zwolni się miejsce Tomasza S. który został prawomocnie skazany na 1,5 roku więzienia za pomocnictwo w pobiciu.
W tragicznym wypadku autokaru, do którego doszło w marcu ubiegłego roku, na autostradzie A4 zginęło pięć osób. Szósta zmarła w szpitalu. W piątek w Sądzie Okręgowym w Przemyślu Wołodymyr K., oskarżony o nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, usłyszał wyrok.
Sądowy finał tragedii, do której doszło w marcu ubiegłego roku. W wypadku autokaru na autostradzie A4 zginęło pięć osób. Szósta zmarła w szpitalu. W piątek w Sądzie Okręgowym w Przemyślu rozpoczął się proces Volodymyra K., oskarżonego o nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Oskarżony błagał o wybaczenie i oświadczył, że chce się dobrowolnie poddać karze.
To były pierwsze święta w domu nowo narodzonego chłopca. Ale matka powtarzała, że jest niechcianym dzieckiem, i ignorowała jego potrzeby. W końcu wyładowała na nim swoją złość. - Złapała go za brzuch, ścisnęła, a następnie szarpnęła jego całym ciałem w obie strony, czym spowodowała u niego obrażenia w postaci krwiaka oraz obrzęku powłok jamy brzusznej - opisuje prokuratura. Na szczęście położna zauważyła obrażenia.
Na siedem lat więzienia został skazany Piotr S., który groził śmiercią i obrażał jedną z prokuratorek na Podkarpaciu. Mężczyzna właśnie odsiaduje wyrok za... ponad 150 podobnych przestępstw i jest znany w środowisku prawniczym z wulgarnych odzywek i gróźb.
Podwójny gwałt, nękanie, groźby, szantażowanie rozpowszechnianiem wizerunku nagiej małoletniej, posiadanie treści pedofilskich. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uznał oskarżonego Ernesta M. za winnego każdego z tych czynów. Wyrok? Siedem lat pozbawienia wolności. Prokuratura się odwołuje.
Wraca sprawa Jacka H., znanego rzeszowskiego gastrologa, który przed czterema laty śmiertelnie potrącił na pasach 27-latka, za co został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Po tym wyroku Prokurator Generalny odwołał ze stanowiska szefa Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie. Zgodnie z zapowiedzią właśnie wpłynęła apelacja. Prokuratura wnioskuje o bezwzględne więzienie.
To pierwszy taki wyrok w Polsce. Chodziło o rzekome naruszenie dóbr osobistych gminy poprzez powieszenie tabliczki "Strefa wolna od LGBT". Sąd Okręgowy w Rzeszowie uznał powództwo za bezzasadne. - To zwycięstwo prawdy nad pisowskim cwaniactwem i ciemnotą - komentuje Bart Staszewski, autor stref.
W Sądzie Rejonowym w Rzeszowie zapadł wyrok w sprawie byłego policjanta Waldemara S., który w jednym z rzeszowskich supermarketów włożył kobiecie pod sukienkę telefon i robił zdjęcia jej miejsc intymnych. W czasie śledztwa okazało się, że ofiar było więcej, a znalezione na należącym do niego sprzęcie fotografie pochodziły nawet z 2016 r.
Zbigniew R. jest kolejną osobą, która została skazana w tzw. aferze podkarpackiej. Brał pieniądze i alkohol od Mariana D., a także tankował na jego koszt paliwo w zamian za różne przysługi.
55-letni Zygmunt W. został prawomocnie skazany na 14 lat więzienia. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie podtrzymał wyrok, który w lutym 2021 r. wydał Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu.
Szef Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów został odwołany z pełnionej funkcji. To pokłosie zbyt niskiego wyroku, jaki Sąd Rejonowy w Rzeszowie nałożył na lekarza Jacka H. za spowodowanie wypadku, w którym zginął 27-letni Andrzej Lutak.
W Sądzie Rejonowym w Rzeszowie zapadł wyrok w sprawie Jacka H., znanego rzeszowskiego lekarza. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym sąd skazał go na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uznał, że nie ma wystarczających dowodów na to, że 34-letni Roman S. zabił swoją partnerkę, 66-letnią Jadwigę K. Wątpliwości zostały rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego. Część zwłok została spalona, dlatego biegli nie mogli wykluczyć, że kobieta zmarła z przyczyn naturalnych.
Copyright © Agora SA