Nie Tomasz Poręba, a Zbigniew Ziobro otrzymał pierwsze miejsce na liście PiS do Sejmu z okręgu nr 23 (rzeszowsko-tarnobrzeskiego). - To dla nas duże zaskoczenie - przyznają działacze PiS-u.
To są jeszcze nieoficjalne, ale dość prawdopodobne informacje o tym, kto będzie walczył o miejsce w Sejmie z listy PiS w okręgu rzeszowskim i krośnieńsko-przemyskim. Na giełdzie pojawiają się znane nazwiska - jak Tomasz Poręba, Krzysztof Sobolewski i Marek Kuchciński. Ale o fotel w Sejmie prawdopodobnie powalczą też młodzi działacze PiS-u, m.in. zięć Stanisława Piotrowicza. Kto na miejscu pierwszym, kto na ostatnim?
Kiedy i gdzie PiS miał złamać prawo wyborcze? Wg działaczy KO i Konfederacji stało się to 25 sierpnia w czasie wizyty premiera Mateusza Morawieckiego w Kolbuszowej. Ich zdaniem było to spotkanie w ramach kampanii wyborczej, w które w niedozwolony sposób zaangażowane były Kancelaria Prezesa Rady Ministrów i samorząd Kolbuszowej.
- Kiedy zbierałyśmy podpisy poparcia, od przechodzących mężczyzn, zwolenników PiS, usłyszałyśmy, że jesteśmy "idiotkami", "kurwami, które powinny stać przy garach". Nazywali nas na przemian "ruskami" i "Niemkami" - opowiada Marta Kabara-Dziadosz, kandydatka do Sejmu z Dębicy. W niedzielę w prywatnej wiadomości otrzymała groźby od dwóch mężczyzn. Postanowiła zareagować.
Kampania przed październikowymi wyborami parlamentarnymi ruszyła pełną parą. Mateusz Morawiecki był w piątek na Podkarpaciu, ale nie jako premier rządu, tylko jako polityk PiS zabiegający o głosy wyborców. W odpowiedzi na rymowankę Tuska: "Października piętnastego pogonimy Kaczyńskiego", Morawiecki stworzył własną, choć pozbawioną rytmu: "15 października pogonimy Tuska, tego szkodnika".
Kandydatka o antyukraińskich poglądach, której startu w wyborach odmówiła Konfederacja, będzie reprezentowała PSL w okręgu stalowowolskim. - Lepiej mieć kandydata, który będzie w stanie powalczyć, niż nikogo nie wystawić - komentuje polityk z PSL.
Polska 2050 Szymona Hołowni przedstawiła swoich kandydatów na posłów do Sejmu w rzeszowskim okręgu wyborczym. - Są to ludzie, którzy nigdy wcześniej nie byli w polityce i nie należeli do żadnej partii - mówi Beata Filipek z podkarpackiego biura prasowego Polski 2050.
Kandydatki oraz kandydaci PO z okręgu rzeszowskiego w białych koszulach z czerwonymi serduszkami wystąpili na tle Szkoły Podstawowej nr 11 w Rzeszowie. To tu uczył się Paweł Kowal. - Rzeszów to miasto, z którego pochodzę. To moje korzenie. Moja tożsamość. Moje smaki, przyjaźnie, miłości. Wszystko to, co sobie w życiu cenię i co jest ważne w polityce - mówił.
- Złe posunięcie. Jako rolnicy musimy trzymać się razem, nie możemy uprawiać polityki. Ja też dostałem propozycję startu w wyborach, odrzuciłem ją - komentuje decyzję lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka o startowaniu z listy KO Roman Kondrów ze stowarzyszenia Oszukana Wieś. Kołodziejczak widzi to inaczej: - Mamy dzisiaj stan wyższej konieczności. Odbijemy wieś PiS-owi.
W piątek zarząd krajowy Nowej Lewicy ogłosił kandydatów do Sejmu ze swoich list. Jedynką na liście w Rzeszowie jest Wiesław Buż, obecny poseł Lewicy, a w Krośnie - Łukasz Rydzik.
Człowiek, który nie da się wciągnąć w partyjne koterie i nie sprzeda wartości, które wyznaje - tak rekomendują go przyjaciele. Marcin Piotrowski, społecznik i twórca festiwalu Folkowisko w Gorajcu, startuje z trzeciego miejsca listy Koalicji Obywatelskiej do Sejmu, jako kandydat niezależny.
Jest lista kandydatów zaakceptowanych w pakcie senackim. Na Podkarpaciu jeden okręg wciąż jeszcze nie jest obsadzony. Ryszard Petru zrezygnował z walki o Senat.
Wiadomo, kto z Koalicji Obywatelskiej wystartuje w wyborach do Senatu. Potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje, że będą to Jolanta Kaźmierczak i Adam Woś.
- Jak ktoś z komisji mówi wam, że możecie iść do domu, bo już tyle godzin siedzicie, i wrócić później, to jeżeli widzicie, że ten ktoś jest podejrzanym typem, musicie siedzieć od początku do końca. Ograniczone zaufanie - radzi przyszłym członkom komisji wyborczych sędzia Waldemar Żurek. Wymienia możliwe sposoby fałszowania wyborów.
Prezydent Andrzej Duda ogłosił we wtorek datę wyborów, a to oznacza, że rozpoczynamy oficjalną kampanię wyborczą. - Hojne obietnice już były, kto miał ten argument przyswoić, już to zrobił. Teraz kampania wyborcza się personalizuje, ataki są coraz brutalniejsze - mówi dr hab. Anna Siewierska-Chmaj, politolożka.
- Nie kształcimy społeczeństwa obywatelskiego, ani teraz, ani wcześniej. W naszym systemie edukacji nie wychowujemy młodych obywateli, tylko hodujemy przemęczone i zestresowane zombie. Naprawdę trudno mieć później do nich pretensje, że są niezaangażowani politycznie. A dlaczego mieliby być, skoro nikt ich tego nie nauczył? - pyta profesor Anna Siewierska-Chmaj, politolożka z Uniwersytetu Rzeszowskiego.
4 czerwca w Warszawie odbędzie się ponadpartyjny marsz "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami". Zdzisław Gawlik, lider Platformy Obywatelskiej na Podkarpaciu, mówi o bardzo dużym zainteresowaniu udziałem w marszu mieszkańców regionu. Chętni zapełnili już kilkanaście autokarów.
- Najważniejszym celem w najbliższych wyborach jest to, aby obsadzić obserwatorów we wszystkich komisjach - odpowiada na oświadczenie Donalda Tuska szef KOD-u Jakub Karyś. Zapowiada ogólnopolska akcję.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.