47-letni Grzegorz P. był przekonany, że rozmawia z 11-letnią dziewczynką. Miał składać jej wulgarne propozycje, wysyłać pornograficzne zdjęcia i prosić dziecko o przesłanie nagich fotografii. Okazało się jednak, że po drugiej stronie ekranu były "wabiki" z grupy Dzieciak w Sieci. W sobotę łowcy pedofilów przyjechali do domu we wsi Huzele w powiecie leskim.
"Chcesz kasę za buziaki?", "wynajmę hotel", "chcesz spróbować seksu?" - miał pisać 31-letni Grzegorz, przekonany, że rozmawia z 10-letnią dziewczynką. W Wielki Piątek w Łękach Dolnych (pow. dębicki) odwiedzili go łowcy pedofilów, którzy przekazali mężczyznę w ręce policji.
37-latek z Niebylca wpadł, bo nie wiedział, że nawiązał kontakt nie z 13-latką, jak sądził, ale z osobą dorosłą. Sąd Rejonowy w Strzyżowie zastosował wobec niego tymczasowy areszt na trzy miesiące. Grozi mu do sześciu lat więzienia.
31-letni mieszkaniec gminy Brzozów nawiązał za pośrednictwem komunikatora Gadu-Gadu kontakt z dwoma 14-latkami. Proponował im uprawianie seksu, prosił o wysyłanie zdjęć. Został ujawniony, gdy przyjechał na spotkanie z nastolatkami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.