- Doktor Gancarz sześć razy musiał wkłuć się grubą igłą w pierś. Przed szóstym pobraniem zapytał, czy mam ochotę go już kopnąć. Miałam. Ale czułam jego spokój i współczucie. To pomagało. No i gość miał fajny tatuaż na przedramieniu, jak patrzyłam na ten tatuaż, to było mi lżej - wspomina Miranda Korzeniowska, samotna matka 12-letniego syna, która zachorowała na raka piersi i musiała się poddać mastektomi.
- Przychodzą osoby nadużywające alkoholu, używające substancji w szkodliwy dla nich sposób. W trakcie rozmowy z taką osobą łatwo dostrzec, że ten alkohol jest patologiczną formą leku na wypalenie zawodowe - tłumaczy w wywiadzie dla "Wyborczej" Semko Lipiec, psycholog kliniczny i psychoterapeuta z 25-letnim doświadczeniem w pracy z osobami doświadczającymi kryzysów psychologicznych, pacjentów z zaburzeniami osobowości, nerwicą czy depresją.
- Dziecko cztero- czy pięcioletnie pyta: "A co tam dziadziuś je? Czy nie jest mu zimno, gdy spadł śnieg?" Nas to rozczula, a dla dziecka to absolutnie normalny etap rozwoju. Jego myślenie dopuści dokładnie tyle, ile jest w stanie udźwignąć. Dzieci potrafią sobie z tym radzić na własny sposób i lepiej im to umożliwić, niż zakazywać poprzez nadmierne chronienie - mówi Joanna Fularz, psycholożka. Ale jak powiedzieć maluchowi, że nie żyje kolega z przedszkola?
Preferencje alkoholowe Polaków różnią się w zależności od miejsca zamieszkania - wynika z raportu stworzonego na podstawie paragonów z zakupów dokonanych w ciągu ostatniego roku.
Dyrektorzy szkół na stanowiskach psychologów szkolnych zatrudniają studentów, bo nie ma specjalistów z pełnymi kwalifikacjami. A oni w szkolnej rzeczywistości bywają bezradni. Nie każdy wie, co zrobić, gdy pierwszy dzień rozpoczyna od minuty ciszy, bo dwie uczennice w czasie wakacji odebrały sobie życie.
Szkoły bez ocen, podręczników, testów i sprawdzianów. Klasy, w których wiszą hamaki, a nauczyciel zaczyna lekcję od pytania: Jak się czujesz?, Co jest powodem twojego złego samopoczucia?. W Polsce to utopia? Nie. To przykłady z polskich szkół. - Polska szkoła zaczęła się zmieniać, i to zaczęła z przytupem - mówi Jarosław Durszewicz, prezes fundacji Szkoła bez Ocen. Jak to działa?
"Najszczęśliwsi ludzie mieszkają na Podkarpaciu" - wynika z najnowszego raportu "Szczęśliwy Dom". - Ludzie myślą, że Podkarpacie to zaścianek, w którym wszyscy głosują na PiS i słuchają tylko proboszcza. Zawsze będą mówić, że dobrze im się żyje. Otóż nie - mówi Natalia, która mieszka na Podkarpaciu od urodzenia. Co ludziom daje tu poczucie szczęścia? A gdzie mieszkają ludzie najmniej szczęśliwi w Polsce?
Często, gdy słyszymy o złym nastroju innych mówimy: idź na zakupy, to ci przejdzie. A ludzie zabijają się nie dlatego, że nie kupili kolejnej pary butów, tylko z samotności - psycholożka Joanna Szczerbaty mówi o faktach i mitach na temat samobójstw.
- Dzieci są szykanowane zawsze dlatego, że zawalili dorośli. Nie zauważyli, zostawili ofiary samym sobie, a w przypadku agresora - nauczyli go tego. Cokolwiek by było tego przyczyną, zawsze pierwszymi, którzy zawodzą, są dorośli - ocenia Joanna Szczerbaty, psycholożka z Rzeszowa. - Przemoc w szkole to codzienność - podkreśla.
- Córka zaczęła naukę w siódmej klasie. Ma dwa nowe przedmioty: fizykę i chemię. We wtorek, na pierwszych lekcjach tych przedmiotów, nauczyciele od razu zapowiedzieli kartkówki. Dzieci nie zdążyły się dowiedzieć, o czym będą te przedmioty, ale już wiedzą, że powinni się ich bać - mówi matka 13-latki z Rzeszowa.
Kim są dorosłe dzieci alkoholików? Czy można wyjść z domu alkoholowego i być szczęśliwym? Jak przemienić trudne doświadczenia w życiową siłę?
W jaki sposób testerzy wierności nawiązują pierwszy kontakt? - Szukamy tej osoby fałszywymi profilami i nie zagadujemy bezpośrednio. Pokazujemy się komentarzami, lajkami, reakcjami we wpisach - opisuje Katarzyna*, testerka wierności, która sprawdza mężów i partnerów, ale nie przyjmuje każdego zlecenia.
- Mam pacjentki zarówno w ciąży, jak i planujące ją. Mówią: "Myślę o dziecku, ale się boję. Co by było, gdybym to ja była w takiej sytuacji jak Dorota czy Iza? Jak by u nas wyglądała pomoc?" - mówi Maja Drożdżak, lekarka kończąca specjalizacje z ginekologii i położnictwa. Brała udział w tworzeniu filmu "O tym się nie mówi". Głośno upomina się o prawo kobiet do legalnej aborcji.
Milenialsi, albo pokolenie Y, czyli osoby urodzone w latach 80. i 90. XX wieku, szturmują gabinety psychologów. - Przyszedł facet, przystojny, świetnie zarabia, ma kobietę, z którą są razem od kilku lat. Chcieli razem zamieszkać bez ślubu. I co? Koniec świata. Rodzina nie jest w stanie tego udźwignąć - o pokoleniu dzieci konserwatywnych rodziców opowiada Natalia Tomala, psychoterapeutka.
- Mieliśmy pieniądze, ale tak dużo pracowaliśmy, że nie widywaliśmy siebie. Wybudowaliśmy sobie złotą klatkę. W końcu powiedzieliśmy: "Nie chcemy zmarnować najfajniejszych lat naszego życia"- wspominają Justyna i Krystian Wernerowie. 3,5 roku temu kupili busa, którego przerobili na kampera. O swoich podróżach opowiadają na kanale Slowlifers. Myślicie, że o vanlife powiedziano już wszystko? Oni udowadniają, że nie.
- Miałam do czynienia z człowiekiem, który opowiadał, że kobieta wsiadła z nim w nocy do samochodu i ją zgwałcił. Potem tłumaczył: "Żeby wiedziała, że się z obcą osobą w nocy do samochodu nie wsiada" - opowiada Marzena Trąd, psychiatra, która badała szczególnie niebezpiecznych psychopatów.
Na facebookowym profilu rzeszowskiego Instytutu Psychologii i Rozwoju, placówki zajmującej się szkoleniami i psychoterapią, umieszczono wpis z kolorowymi karteczkami. Na nich wypowiedzi dzieci i rodziców, które padały w czasie terapii. Te krótkie zapiski chwytają za gardło. - Przez wiele lat obowiązywał model tzw. zimnego chowu, który polegał na niezwracaniu uwagi na potrzeby dziecka, jego emocje i to, jak przeżywa sytuacje, z którymi się mierzy - komentuje dr Piotr Pudło, psycholog z instytutu.
Dwa lata temu przeżyłam najpiękniejszą Wigilię w życiu. Ze względu na covid zostaliśmy z mężem i dziećmi w domu. Wielkie zakupy odpadły, kolacja była skromna. Każdy ubrał się, jak chciał, i jadł, co chciał. Obejrzeliśmy film, a następnego dnia graliśmy w planszówki. Nie było stresu, bieganiny, bo zaraz przyjdą goście. W końcu naprawdę odpoczęliśmy, mogliśmy się sobą nacieszyć. Życzenia złożyliśmy krewnym przez telefon - opowiada 40-letnia Beata.
Copyright © Agora SA