- Po ukraińskiej stronie czeka się kilka dni na odprawę. Straż graniczna i urząd celny sprawnie sobie radzą. Za to służby wojewodów podkarpackiego i lubelskiego już nie. Urzędnicy nie są przygotowani, kilka osób obsługuje tysiące ciężarówek - twierdzi Piotr, kierowca tira.
Inflacja w maju wzrosła do 13,9 proc - informuje Główny Urząd Statystyczny. Ale powszechna drożyzna nie dotyka każdego Polaka tak samo. Najniższy wzrost cen jest na Podkarpaciu. Choć to marna pociecha, bo i zarobki są tu najniższe w kraju.
Suchy port na polsko-ukraińskiej granicy służyłby do przeładunku surowców rolnych i miałby zastąpić transport morski. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi prowadzi w tej sprawie rozmowy. - Prowadzone są analizy możliwych do realizacji rozwiązań - tłumaczy resort.
Prawie 30 proc. dostaw światowego eksportu pszenicy pochodziło do tej pory z Rosji i Ukrainy. Także prawie 20 proc. światowego eksportu kukurydzy i 80 proc. globalnego eksportu oleju słonecznikowego pochodzi z tych krajów. - Na razie nie ma co mówić o możliwym głodzie w naszym kraju, ale jeżeli mielibyśmy kolejny rok nieurodzaju, to problem może się pojawić - mówi Stanisław Bartman, prezes zarządu Podkarpackiej Izby Rolniczej.
Zamiast za kilka dni wyrzucać do śmietnika świąteczne dania, lepiej od razu oddać je tym, którzy ich potrzebują. W Rzeszowie można to zrobić w bardzo prosty sposób: przynosząc je do lodówki foodsharingowej, która stoi przy ul. Sondeja 8, koło dworca PKP Staroniwa.
Wśród mieszkańców Rzeszowa przez kilka dni panował szał zakupowy. Czytelnicy donoszą nam, że o ile większość artykułów jest na bieżąco uzupełniana, to z mięsem bywa różnie: z niektórych sklepów znika szybko, w innych podrożało. Czy powodem takiej sytuacji jest koronawirus?
W polskich sklepach wprowadzane są wytyczne sanitarne, żeby zatrzymać rozprzestrzeniania się koronawirusa. Ekspedientki w jednorazowych rękawiczkach, klienci w kolejce do kasy oddaleni o metr. Część sklepów spożywczych postanowiła sprzedawać pieczywo w osobnych opakowaniach.
Ceny żywności rosną jak szalone. Sprawdzilismy ile kosztuje cukier, mąka czy olej w jednym z marketów w centrum Rzeszowa. A Ty ile wydajesz na te produkty w swoim skepie?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.