Mimo że stoki narciarskie pozostają zamknięte, mieszkańcy Podkarpacia wciąż wyjeżdżają w góry. Część z nich wybiera się na szlaki jednak nie po to, by po nich pospacerować, ale by pozjeżdżać z dziećmi na sankach i plastikowych jabłuszkach. Bieszczadzki Park Narodowy apeluje, by turyści zrezygnowali z niebezpiecznej rozrywki.
Zarzut m.in. usiłowania rozboju usłyszał 38-letni Marcin K., który zaatakował jednego z pasażerów rzeszowskiego autobusu, a potem groził bronią dwóm kobietom. Mężczyzna może trafić nawet na 12 lat do więzienia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.