W bieszczadzkich hotelach i pensjonatach zapowiada się bardzo dobry początek sezonu. Tuż przed majówką powtarzana jest tu z dumą wiadomość: "W Zakopanem górale narzekają, że nie będą mieć gości. Bo goście jadą do nas!".
- Nie ma śniegu, nie ma po co przyjeżdżać, tak myśli wiele osób - mówią przedstawiciele branży turystycznej w Bieszczadach. Tymczasem w tych górach można się świetnie bawić i bez śniegu. Hitem Bieszczadów jest morsowanie, atrakcje dla wielbicieli serialu "Wataha" i terenowej jazdy. Co jeszcze?
We Wszystkich Świętych jedni planują wyjazd na cmentarz, inni na urlop. Najchętniej w góry. - Nie mamy ani jednego wolnego miejsca. Ten weekend jest wyjątkowy, bo podzielony, a turyści przyjeżdżają na 2-3 dni. Niektórzy przyjeżdżają w niedzielę i wyjeżdżają w środę - mówi właścicielka jednego z pensjonatów w Bieszczadach.
Warunki na szlakach turystycznych są trudne. Część odcinków jest jedynie częściowo drożna, na odkrytych fragmentach szlaki są zawiane, z niewidocznym ich przebiegiem. Szlaki mniej uczęszczane są nieprzetarte - ostrzega Bieszczadzki Park Narodowy.
Szlaki i ścieżki przyrodnicze na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego są już drożne i przetarte. Turyści, którzy w ten weekend wybierają się w góry, powinni jednak uważać na utrudnienia - szlaki są miejscami śliskie, ponadto należy być przygotowanym na nagłe załamanie pogody.
Bieszczady. Ratownicy GOPR ostrzegają przed bardzo trudnymi warunkami panującymi w czwartek w górach. Głównym problemem jest silny wiatr, któryw w porywach osiąga prędkość większą niż 100 km/godz.
Turyści, którzy w najbliższy weekend planują wybrać się w Bieszczady, muszą zadbać o swoje bezpieczeństwo. Przez intensywne opady śniegu, grubość pokrywy w górach wynosi miejscami nawet do 60 cm.
W najbliższy weekend na Podkarpaciu część stacji narciarskich rozpocznie sezon zimowy. Otwarte będą m.in. stacja "Gromadzyń" w Ustrzykach Dolnych w Bieszczadach oraz ośrodek "KiczeraSki" w Puławach Górnych w Beskidzie Niskim. Jakich zasad muszą przestrzegać narciarze, aby zmniejszyć ryzyko zakażenia się koronawirusem na stoku?
Strażacy Paweł Tylka, Robert Goławski i Adrian Socha, który pochodzi z Podkarpacia, kilka dni temu zdobyli Mont Blanc w szczytnym celu. Weszli na Dach Europy, aby pomóc dzieciom policjantów, strażaków i żołnierzy, którzy zginęli na służbie.
Połączyła ich pasja do gór i wspólny cel - niesienie pomocy potrzebującym. Już za kilka dni Adrian, Paweł i Robert wejdą na Mont Blanc - najwyższy szczyt w Europie. Wszystko po to, aby wesprzeć fundację Dorastaj z Nami, która pomaga dzieciom bohaterów poległych na służbie.
Turyści, którzy planują wyjazd w Bieszczady, powinni wiedzieć, że od poniedziałku trwają prace remontowe w okolicach Bukowego Berda. Na jednym z prowadzących na masyw szlaków zostaną wbudowane stopnie kamienne ułatwiające podejście w okresie deszczowym.
Dominik Jagieła, podleśniczy Leśnictwa Mszana, przebiegł jeden z najtrudniejszych na świecie ultramaratonów: Ultra Trail du Mont-Blanc (UTMB). Pokonał dystans w czasie 33 godzin i 37 minut, zajmując 348. miejsce z ponad 1500 zawodników startujących na tej trasie.
Rekord świata w długości jazdy na nartach w ciągu jednego dnia należy do Mariusza Janika. Kilka dni temu przejechał w górach 161 km. Suma podjazdów pod górę wyniosła 6250 m, tyle ile ma wysokości Aconcagua, najwyższy szczyt Ameryki Południowej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.