- Dzwonię o różnych porach dnia i za każdym razem jest tam zajęte - mówi 82-letni mieszkaniec Przemyśla, który chciał się zarejestrować do poradni kardiochirurgicznej szpitala nr 2 w Rzeszowie. - Wiemy o problemie. Jeszcze w tym roku będziemy chcieli zatrudnić dodatkową osobę do rejestracji - zapewnia Małgorzata Przysada, z-ca dyrektora szpitala.
Narodowy Fundusz Zdrowia skontrolował w ostatni weekend, jak funkcjonuje nocna i świąteczna opieka zdrowotna. Stało się to po problemach, jakie mieli pacjenci w rzeszowskich szpitalach w święta Bożego Narodzenia i w czasie weekendu noworocznego. - Sytuacja wróciła do normy - informuje Marek Jakubowicz, rzecznik podkarpackiego oddziału NFZ-etu.
Jakie szanse na przeżycie miałaby Zosia, która urodziła się, ważąc 450 gramów, gdyby w szpitalu nie było sprzętu zakupionego przez WOŚP? Lekarze mówią wprost: byłoby trudno. Asia ważyła jeszcze mniej. Zaledwie 400 gramów. Żyje dzięki aparaturze z naklejonym czerwonym serduszkiem.
Większość lekarzy zatrudnionych w Wojewódzkim Szpitalu Podkarpackim w Krośnie w tym tygodniu podjęła decyzję, że przyłącza się do protestujących lekarzy i od 1 marca nie będzie pracować. Wypowiedzenia złożyło 89 lekarzy w Przemyślu, tu problem może się pojawić wcześniej, bo w lutym.
- Pracuję w sylwestra, w Nowy Rok, biorę dyżury, ratuję ludzi. I tak mi się teraz wszyscy odpłacają za moją ciężką pracę - mówi nam lekarka z Rzeszowa i Przemyśla, która jest posądzana o rasizm. - Nie jestem rasistką - dodaje.
Na Facebooku występuje jako Alina Grunwald. Tak naprawdę konto należy do lekarki SOR-u pracującej w szpitalach w Rzeszowie i Przemyślu. Regularnie zamieszcza posty wymierzone w obcokrajowców. "Pacjent (...) przy pobieraniu krwi rozpłakał się i posiusiał bez zażenowania. Kto zgadnie kraj pochodzenia pacjenta? Palestyńczyk"
Oba rzeszowskie kliniczne szpitale w Nowy Rok nie pełniły opieki świątecznej. Pacjenci skarżyli się do Narodowego Funduszu Zdrowia. We wtorek dyrektor NFZ dyscyplinował pisemnie dyrektorów szpitali.
Kliniczny Wojewódzki Szpital nr 1 w Rzeszowie, który ma zapewnić pacjentom nocną i świąteczną opiekę, już pierwszego dnia nowego roku nie wywiązał się z tego obowiązku. Pacjenci, którzy przyszli tam po pomoc, zastali w poniedziałek zamknięte drzwi i odchodzili z kwitkiem. -Na pewno sytuacja od stycznia będzie trudna, bo będzie bardzo słaba obsada na dyżurach. Kolejki do lekarzy jeszcze mogą wzrosnąć - mówił tuż przed końcem roku Robert Bugaj, dyrektor NFZ w Rzeszowie.
Rodzice skarżą się na gigantyczne kolejki do lekarzy podczas świąt Bożego Narodzenia w Rzeszowie. - Na korytarzach było ciemno od dzieci. Z dwójki zostaliśmy odesłani. Szukaliśmy pomocy jeżdżąc od szpitala do szpitala - opowiada ojciec 4-latka, który ostatecznie został przyjęty z dzieckiem w Szpitalu św. Rodziny w Rudnej. Ale przez internistę
Bank Gospodarstwa Krajowego zgodził się udzielić kredytu na pokrycie długów dwóm rzeszowskim klinicznym szpitalom wojewódzkim: nr 1 i nr 2. W sumie to kwota 209 mln zł, które szpitale będą spłacać przez 25 lat
W niedzielę w ramach opieki nocnej i świątecznej w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 powinien dyżurować lekarz pediatra. Ale go nie było. Dziesiątki dzieci zostało odesłanych do Szpitala Miejskiego przy ul. Rycerskiej oraz do Pro-Familii. Dlaczego?
Lekarze pracujący w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie nie wiedzą, jak będzie wyglądała ich praca w szpitalu po 1 stycznia 2018 roku. Nie wiedzą, czy będą pracować na zmiany, czy powinni wstrzymać urlopy, czy powinni przerwać staże szkoleniowe.
Moje dziecko czeka na zabieg od pięciu miesięcy, a tydzień przed terminem poinformowano mnie, że operacje do końca roku są odwołane. To skandal. Szpital skazuje dziecko na kolejne miesiące stresu - alarmuje mama 10-latki.
Ratownicy z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie od lipca nie dostają należnych im podwyżek. Od października czekają na odpowiedź dyrektora szpitala.
Dawid ma 19 lat. Jest pacjentem poradni leczenia żywieniowego w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. Dzięki właściwemu doborowi produktów żywieniowych mógł po rocznej przerwie wrócić do szkoły. Może żyć w miarę normalnie. Martwi się, co będzie po nowym roku, bo w poradni szykują się wielkie zmiany.
W poniedziałek radni sejmiku wojewódzkiego przyjęli uchwałę o wyrażeniu zgody na przekazanie Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 Uniwersytetowi Rzeszowskiemu. Dzięki temu będzie mógł powstać szpital uniwersytecki. - Będzie on miał rangę ogólnopolskiego, najwyższą w obowiązującym systemie - mówił Stanisław Kruczek, wicemarszałek województwa
Dłużnicy zalegają Miejskiemu Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej w Rzeszowie ponad 3,5 mln zł. Kim są najwięksi wierzyciele? To dwa kliniczne szpitale wojewódzkie.
Nie jest prawdą, że nikt nie ucierpi. Bo na dyżurze, gdzie zamiast czterech pielęgniarek nagle jest trzy, to robi różnicę - pisze w liście do redakcji Gazety Wyborczej pielęgniarka z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie
W Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie ubywa pielęgniarek. To początek restrukturyzacji, którą od trzech tygodni przeprowadza nowy dyrektor. Te działania budzą obawy personelu i pacjentów
O zwolnieniach na klinice onkohematologii dziecięcej w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie poinformował nas czytelnik: "Już wkrótce onkohematologia dziecięca może przestać istnieć. Nowy dyrektor przystąpił do drastycznych cięć kosztów" - alarmuje w mailu do redakcji. Czy rzeczywiście istnienie kliniki jest zagrożone?
Na zakup sprzętu dla Kliniki Alergologii i Mukowiscydozy w Rzeszowie zostanie przeznaczony dochód z loterii organizowanej dzisiaj przez stację RMF.
Nie pomogły protesty kierowników klinik, lekarzy i związkowców Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. Po rozwiązaniu umowy z Januszem Solarzem, wieloletnim dyrektorem szpitala, we wtorek zarząd powołał komisję, która zajmie się wyłonieniem nowego kandydata na dyrektora
II Klinika Pediatrii, Endokrynologii i Diabetologii Dziecięcej Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie w poniedziałek oficjalnie otworzyła nową siedzibę. To 21 łóżek na oddziale stacjonarnym i sześć na oddziale dziennym, w salach dwu- i trzyosobowych.
System informacji medycznej umożliwia szybsze i łatwiejsze zarejestrowanie się do lekarza specjalisty. Dzięki zapisanym w nim danym lekarz ma wgląd w cały proces leczenia pacjenta. Jest tylko jedno ale - zbyt mało pacjentów korzysta z tych możliwości. I w szpitalach nie jest w pełni wykorzystywany.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.