Wiadomości z Rzeszowa
Niedostatecznie oczyszczone ścieki były odprowadzane przez hotel Arłamów do potoku w rezerwacie Turnica. Zauważyli je ekolodzy i zaalarmowali Wody Polskie i WIOŚ. Dlaczego wcześniej nie zrobili tego leśnicy?
Policja interweniowała w obozie Wilczyc w Mucznem. Zatrzymana została jedna osoba. Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie informuje o znalezionych środkach psychoaktywnych. Wilczyce: - Narkotyki zostały podrzucone.
"Akt zuchwałego wandalizmu" - tak o zniszczeniu 10 ambon w Lesie Piątkowskim w powiecie mieleckim pisali w czerwcu leśnicy z Nadleśnictwa Tuszyma. Ale internauci nie okazali współczucia. Wręcz przeciwnie: gratulowali, życzyli więcej podobnych akcji, a przede wszystkim, by sprawcy pozostali anonimowi. Wygląda na to, że ich życzenie się spełniło.
Trudno uwierzyć, patrząc na koryto Sanu w Rajskiem - tam, gdzie rzeka wpływa do Zalewu Solińskiego, można ją przejść niemal suchą stopą. W Sieniawie wędkarze wyciągnęli ponad 100 kg martwych ryb, które utknęły w rozlewisku odciętym od głównego nurtu i tam się ugotowały. Winna jest nie tylko susza. Według eksperta górskie lasy przestały zatrzymywać wodę z powodu zbyt intensywnej gospodarki leśnej.
"Akt zuchwałego wandalizmu" - tak o zniszczeniu 10 ambon w Lesie Piątkowskim (powiat mielecki) napisali na stronie fb leśnicy z Nadleśnictwa Tuszyma. Ale internauci nie mogą się nacieszyć, nazywają sprawców bohaterami i życzą im więcej takich akcji.
Jemioła, półpasożyt żyjący na drzewach, w ostatnich latach coraz bardziej zagraża jodłom i sosnom na niżu podkarpackim - alarmują leśnicy. W ciągu ostatnich lat zwiększyła swój areał występowania do ponad 3 tys. ha.
Na składach nie ma drewna. Jego ceny poszybowały w górę, podobnie jak ceny węgla, gazu i benzyny. Drewno można kupić także prosto z lasu, ale i tu nie od ręki. Leśnicy mają na to swoją teorię: - To kupowanie na zapas i lokowanie pieniędzy w surowcu, którego cena będzie rosła.
W składach nie ma nie tylko węgla, ale i drewna opałowego. Ceny są kosmiczne, a firmy mają tak długie kolejki oczekujących, że kolejnych chętnych już nie zapisują. To dlatego ci, którzy mieszkają blisko lasu, idą po chrust. - Jest ich więcej niż dotychczas o 300-400 proc. - mówi leśniczy z Podkarpacia. Mimo, że samemu trzeba sobie drewno porąbać, poskładać i przewieźć.
- Z przerażeniem obserwujemy w lasach iglastych Podkarpacia zamieranie starych drzew porażonych przez jemiołę. Jest to dla nas o tyle trudna sytuacja, że nie mieliśmy dotąd podobnych doświadczeń z tym pasożytem - informuje Maciej Ciuła z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Sztuczna choinka jest trwała i do wielokrotnego wykorzystania. Niestety, dla środowiska to zabójstwo, wyrzucona będzie się rozkładać przez setki lat. Leśnicy przekonują, że żywa choinka to lepszy wybór dla środowiska. A co z ortodoksyjnymi przeciwnikami wycinania drzew?
Jabłka porozrzucane po ziemi, poletko obsiewane co roku zbożem i sterta buraków. A wszystko w sąsiedztwie wieżyczki strzelniczej. - To jest chore - ocenia zaniepokojona turystka. Czyżby koło łowieckie próbowało w ten sposób wabić zwierzynę na odstrzał?
Stowarzyszenie na rzecz Ochrony Lasów i Zwierząt "Duchy Lasu" zawiadomiło Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska o tym, że leśnicy z nadleśnictwa Krasiczyn działają na szkodę orła przedniego. Ekolodzy zarzucają leśnikom, że wycięli stare drzewa, które stanowią biotop dla tych ptaków, i że prowadzili intensywne prace zrywkowe w okresie ochronnym. A ornitolog mówi - gniazdo było niezasiedlone.
Podczas ostatniej pielgrzymki do sanktuarium MB w Kalwarii Pacławskiej podkarpaccy leśnicy ciepło wspominali bp. Edwarda Janiaka i modlili się za niego. "Przypomnijmy tylko ze bp Janiak jest znany z afer pedofilskich. Wstyd!" - pojawiły się komentarze. Biskup Janiak jako jeden z pierwszych polskich biskupów został ukarany przez Watykan za tuszowanie pedofilii.
Bieszczady. Z samego rana Lasy Państwowe rozpoczęły niszczenie barykady, którą w Mucznem postawiły Wilczyce, by chronić piękne, stare drzewa z wydzielenia 219a przed wycinką. Aktywiści apelują o wsparcie w obronie obozu Wilczyc. Lasy Państwowe twierdzą, że chodzi tylko o wywózkę ściętego w tamtym roku drewna, a rozbieranie barykady to "sprzątanie śmieci".
Kilka dni temu mieszkaniec Kielnarowej stracił psa. Pracownicy RDOŚ potwierdzili, że psa zagryzły dwa wilki.
- Było wiele dyskusji wokół tej ustawy - przyznał Andrzej Duda, prezydent RP, który w sobotę w Stalowej Woli podpisał specustawę, która pozwala zamienić lasy na tereny inwestycyjne. - Ja zawsze broniłem lasów. Uważałem, że polskie lasy muszą pozostać dobrem społecznym - zapewniał.
W czwartek aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty zablokowali wejście do Nadleśnictwa Bircza. - Chcemy skłonić nadleśniczego do dialogu. Zarządza lasami, które są majątkiem skarbu państwa, czyli należą również do nas. Chcemy mieć możliwość współdecydowania o ich losie - mówi Katarzyna Jaruga, jedna z uczestniczek akcji.
Kilkanaście kilogramów oscypków ktoś wyrzucił w sobotę w lesie pod Orelcem. W internecie zawrzało: oburzyli się nie tylko leśnicy, ale także internauci. Sery były zagrożeniem dla zwierząt. W poniedziałek już ich nie było. - Na szczęście sprawcy "wrócił rozum" - komentują leśnicy.
Stalowa Wola jest jednym z dwóch polskich miast, obok Jaworzna, które ma objąć specustawa dająca możliwość zamiany gruntów z Lasami Państwowymi. Zdobyte w ten sposób tereny byłyby przeznaczane pod inwestycje. Poparcie dla niej stalowowolscy radni wszystkich opcji przegłosowali w środę jednomyślnie.
Ponad 17 tys. obiektów turystycznych Lasów Państwowych: miejsc biwakowania i kempingów, ośrodków wypoczynkowych i kwater, szlaków pieszych, rowerowych i konnych, a także parkingów, punktów widokowych i innych atrakcji we wszystkich zielonych zakątkach kraju można znaleźć w nowej odsłonie serwisu internetowego Lasów Państwowych, leśnego przewodnika turystycznego.
Nadleśnictwo Bircza zażądało usunięcia blokady wywózki drewna z terenu planowanego Turnickiego Parku Narodowego. Usunięcie blokady zaplanowane zostało na czwartek rano. Leśnicy przyjechali na miejsce, ale po godzinie odjechali. Protestujący zostali.
Za pomnikowy egzemplarz uznaje się jodłę, która ma co najmniej 250 cm w obwodzie pnia, i buk, który ma ponad 300 cm. Takie drzewa miały zostać oszczędzone podczas wycinki w Nadleśnictwie Krasiczyn na Pogórzu Przemyskim. Zgodzili się co do tego leśnicy i działacze Inicjatywy Dzikie Karpaty. Niestety, część z tych drzew została wycięta. - Właśnie trwa ich pospieszna wywózka - mówi Jakub Rok z Inicjatywy Dzikie Karpaty.
Program "Zanocuj w lesie" startuje 1 maja. Będzie można zorganizować dwudniowy biwak w lesie. To efekt pilotażowej akcji prowadzonej w ubiegłym roku. - Zainteresowanie było i jest bardzo duże. Dlatego zdecydowaliśmy się na umożliwienie biwakowania w lesie - mówi Edward Marszałek, rzecznik RDLP w Krośnie.
- Przez cały rok, nie wyłączając okresu lęgowego ptaków, projektowany Turnicki Park Narodowy wycinany jest na masową skalę. W lesie powstają sieci głębokich dróg zrywkowych, którymi podczas deszczu woda spływa morzem błota, zamulając potoki i niszcząc w nich życie - mówią zrozpaczeni aktywiści z inicjatywy Dzikie Karpaty. Dalsze działania będą blokować osobiście.
Zmiany kadrowe w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Nowym dyrektorem placówki został Marek Marecki, który zastąpił odchodzącą na emeryturę Grażynę Zagrobelną.
Od początku roku w lesie w Mucznem biwakują Wilczyce, grupa aktywistów, którzy nie chcą dopuścić do wycinki drzew w wydzieleniu 219a. Kilka dni temu ktoś zerwał baner i podpalił go razem z barykadą z gałęzi, ustawioną na drodze zrywkowej. Wcześniej ktoś obciął linę do platformy Wilczyc na drzewie. Gdyby ktoś na niej wtedy przebywał, mógłby zginąć. Wilczyce wskazują na straż leśną. Nadleśniczy Jan Mazur odpowiada: - Pracownicy nadleśnictwa tego nie zrobili.
Leśnicy z Nadleśnictwa Strzyżów odkryli w lesie w Woli Zgłobieńskiej odwrócone ostrzami do góry brony konne oraz kolce, które najprawdopodobniej były pułapką dla przejeżdżających w tamtym terenie quadowców i motocrossowców. Dwa tygodnie temu w tej okolicy biegacz nadepnął na ostry pręt, przez co odniósł poważne obrażenia.
Naostrzone pręty wystawały na ścieżce w lesie w Woli Zgłobieńskiej. - Prawdopodobnie kolce miały stanowić pułapkę na quadowców czy motocrossowców, z którymi w lasach Pogórza wciąż walczymy. Tego typu próby samosądów stanowią poważne i rzeczywiste zagrożenie - mówi Wojciech Zajdel, specjalista ds. ochrony mienia w RDLP w Krośnie.
Jeden z napastników, którzy w sierpniu zaatakowali aktywistów ze stowarzyszenia Inicjatywa Dzikie Karpaty otrzymał zarzuty niszczenia mienia. - Postępowanie jednak jeszcze trwa - mówi Piotr Wojtunik, rzecznik komendanta powiatowego policji w Jaśle. - Dziwnie długo - komentują ekolodzy.
Wiadomości z Krakowa
Eksperci domagają się ochrony najcenniejszych lasów Pogórza Przemyskiego. Zwracają również uwagę na postępującą dewastację otuliny Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
W Sądzie Rejonowym w Rzeszowie po raz kolejny rozpoczął się proces księdza Roberta M. i Edwarda B. Są oskarżeni o przyjmowanie łapówek od Mariana D., właściciela firmy Maante, który skorumpował także prokuratorów i polityków.
- Złożyliśmy na policji zawiadomienie, że zostaliśmy zaatakowani. Czekamy na rozwój wypadków - mówi Łukasz Synowiecki z Inicjatywy Dzikie Karpaty. W poniedziałek aktywiści zostali napadnięci przez dwóch mężczyzn podczas protestu przed dyrekcją lasów państwowych w Krośnie.
We wtorek w Nadleśnictwie Kołaczyce niedaleko Jasła otwarto trasy wspinaczkowe na skałkach czarnorzeckich. Są one odpowiednio oznakowane i zabezpieczone. - To świetny, łatwo dostępny teren o urozmaiconej rzeźbie i o różnych stopniach trudności. Sama grupa "Strzelnicy" oferuje łącznie około 110 dróg na 8 skałkach, zaś najwyższa z nich, "Wielbłąd", ma 15 metrów wysokości - mówi Jacek Trzemżalski, zawodowy ekiper, który pracował nad dostosowaniem skałek do bezpiecznych wspinaczek.
Najechali samochodem na jednego z mężczyzn, zrywali maseczki, bili po twarzach, niszczyli sprzęt. - To nie byli pracownicy nadleśnictwa - zapewnia Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie. Dwóch mężczyzn zaatakowało aktywistów z Inicjatywy Dzikie Karpaty protestujących przeciwko wycince lasów w Bieszczadach przed siedzibą Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Przez cztery godziny aktywiści z Dzikich Karpat protestowali w poniedziałek przed siedzibą Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Demonstrowali przeciwko dewastacji Puszczy Karpackiej. - Domagamy się pełnej ochrony lasów górskich w Polsce, zaprzestania polowań i powszechnego dostępu do lasu dla lokalnej społeczności - mówią aktywiści.
Wypchane worki ze śmieciami, dwa spore namioty i auto - z leżajską rejestracją. Jak nauczyć turystów sprzątania po sobie? Może właśnie w taki sposób, zamieszczając na Facebooku zdjęcia i zaproszenie po odbiór śmieci.
- Harvester wykonywał u nas tylko cięcia pielegnacyjne. Usuwał drzewa chore - zapewnia Martyna Śliwińska-Siuśta z Nadleśnictwa Krasiczyn. Kilka dni temu ekolodzy z Inicjatywy Dzikie Karpaty sfilmowali tam pracę maszyny. - Ta maszyna niszczy wszystko na swojej drodze. Runo leśne, mniejsze drzewa krzewy, wszystko. Rujnuje całe środowisko - alarmował "Wyborczą" Łukasz Synowiecki z Inicjatywy.
Trwa szacowanie szkód w lasach po powodziach, które nawiedziły Podkarpacie w minionych dniach. Kwoty nie są małe.
Andrzej Duda, prezydent RP, spędził sobotę, spacerując po lasach w Bieszczadach. Oprowadzali go Kazimierz Nóżka i Marcin Scelina, najbardziej znani w mediach społecznościowych leśnicy w Polsce.
Organizatorzy najsłynniejszego w Polsce biegu górskiego zdecydowali, że nie odwołają imprezy z powodu pandemii koronawirusa. VI Festiwal Biegu Rzeźnika odbędzie się w dniach 6-14 czerwca. Nie będzie jednak wspólnego startu, dekoracji, miasteczka festiwalowego ani punktów odżywczych na trasie. Każdy pobiegnie sam, w wybranym przez siebie terminie.
Copyright © Agora SA