Marcin Warchoł, b. wiceminister sprawiedliwości, który w 2021 r. ubiegał się o fotel prezydenta Rzeszowa, miał otrzymać 2 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na swoją kampanię. W jej trakcie wręcz się starał, by informacje o przywożonych przez niego pieniądzach docierały jak najszerzej.
- Jeżeli dzisiaj nie staniemy za polskim rolnikiem, to za chwilę będziemy jedli mąkę ze świerszczy, kotlety z modyfikowanej genetycznie soi i mięso wyprodukowane w laboratoriach. Do tego zmierza ten świat - przestrzegała na granicy w Medyce Maria Kurowska, posłanka Suwerennej Polski.
Po przegranych wyborach Marcina Warchoła na prezydenta Rzeszowa wydawało się oczywiste, że powtórzy start. Już wiemy, jaką podjął decyzję.
Nowym ministrem sprawiedliwości w mniejszościowym rządzie Mateusza Morawieckiego został Marcin Warchoł. W Rzeszowie zasłynął wyjątkowo intensywną, ale kompletnie nieskuteczną kampanią w przedterminowych wyborach prezydenckich. Swoimi wypowiedziami naraził się m.in. społeczności LGBT, studentom uniwersytetu i pracownikom sądu, którym zasugerował, że zajmują się tylko "kserowaniem wyroków". Wieszczył wkroczenie wojsk niemieckich do Polski.
"Antypolski paszkwil" - tak o filmie "Zielona granica" mówili politycy Suwerennej Polski na konferencji prasowej przed rzeszowskim kinem Zorza. Sami filmu nie oglądali i nie obejrzą, "bo nie muszą zjeść muchomora, aby wiedzieć, jak się będę czuć po jego zjedzeniu", ale apelowali do bojkotu filmu, a Agnieszkę Holland wezwali do przeprosin. Przechodnia, który zapytał o unijne pieniądze, wysłali do Berlina.
To są jeszcze nieoficjalne, ale dość prawdopodobne informacje o tym, kto będzie walczył o miejsce w Sejmie z listy PiS w okręgu rzeszowskim i krośnieńsko-przemyskim. Na giełdzie pojawiają się znane nazwiska - jak Tomasz Poręba, Krzysztof Sobolewski i Marek Kuchciński. Ale o fotel w Sejmie prawdopodobnie powalczą też młodzi działacze PiS-u, m.in. zięć Stanisława Piotrowicza. Kto na miejscu pierwszym, kto na ostatnim?
Będzie wspólna lista dla polityków PiS i SP. I będzie to lista PiS, a nie Zjednoczonej Prawicy. Trwają rozmowy i uzgodnienia, jakie miejsca na tych listach otrzymają politycy Suwerennej Polski. Z tego, co wiem, w większości okręgów otrzymają trójki na listach - mówi jeden z prominentnych polityków PiS na Podkarpaciu.
Siedziba Sądu Okręgowego, czyli Zamek Lubomirskich, została udostępniona zwiedzającym w połowie czerwca. Kolejne wycieczki miały się odbyć w jeden weekend lipca i sierpnia. Ponieważ zainteresowanie jest bardzo duże, wyznaczono dodatkowe terminy.
Marcin Warchoł pochwalił się, że za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości kupił dla Koła Gspodyń Wiejskich ekspres do kawy, nóz do pizzy, garnki i patelnie. "Kradną ofiarom przestępstw, by kupować za to głosy. Jakie to nikczemne, podłe i niegodziwe" - komentują internauci i pytają, jak to możliwe.
Piknik rodzinny z tańcami i zabawami dla dzieci, połączony z rozmowami o przemocy w domu - to pomysł na to, jak zrealizować projekt w ramach programu "Przeciwdziałania przyczynom przestępczości". Za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości Koła Gospodyń Wiejskich kupują grille, frytownice, maszyny do popcornu, a nawet Thermomix. - Suwerenna Polska zrobiła sobie z niego fundusz wyborczy dla swojej partii - komentuje poseł PO.
60 osób w najbliższą sobotę i tyle samo w niedzielę zobaczy Zamek Lubomirskich w Rzeszowie jako zabytek, a nie tylko jako siedzibę sądu okręgowego.
Zamek Lubomirskich, w którym mieści się obecnie Sąd Okręgowy w Rzeszowie, zostanie udostępniony zwiedzającym. Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, zaproponował niedawno, by przewodnikami byli pracownicy sądu, bo: "nie są tylko od tego, żeby kserować wyroki". Tą wypowiedzią mocno naraził się pracownikom sądu. Jak z tego wybrnął?
Politycy obozu władzy od samego rana w sobotę komentują prywatne nagranie aktora, Andrzeja Seweryna, na którym w wulgarnych słowach mówił m.in. o Kaczyńskim i Orbanie. - Jeśli pan Donald Tusk nie powie w sposób jednoznaczny, co sądzi o tego rodzaju narracji, demoralizowaniu językiem rynsztokowym polskiej młodzieży, to wszyscy Polacy będą mogli wyciągać stosowne wnioski o tym, jaki demokrata jest z Donalda Tuska - mówił w sobotę w Rzeszowie Zbigniew Ziobro. Aktorowi przypomniał, że "nie ma równych i równiejszych wobec prawa".
Członkowie NSZZ "Solidarność" Pracowników Sądownictwa i Prokuratury są oburzeni słowami Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości, który powiedział "Wyborczej", że pracownicy sądu powinni zajmować się działalnością edukacyjną i promowaniem patriotyzmu, a nie tylko "kserowaniem wyroków". Związkowcy opublikowali list otwarty pt. "Pracownicy sądów: więcej niż >kserokopiarki wyroków<". Zilustrowali go wymowną grafiką.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie będzie miał nowego dyrektora. Wiceminister Marcin Warchoł zapowiedział, że będzie nim Maciej Szewczyk, dotychczasowy dyrektor sądu rejonowego, związany z partią wiceministra. Poprzednia dyrektorka miała stracić stanowisko za to, że nie realizowała pomysłu Warchoła, by otworzyć sąd dla zwiedzających. - Kto z nas ma być przewodnikiem wycieczek? - pytają zdezorientowani pracownicy sądu.
Dyrektorka Sądu Okręgowego w Rzeszowie straciła stanowisko. Czy dlatego, że nie realizowała obietnic wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła składanych wyborcom?
- Nasza akcja jest szybka. Chcemy się uwinąć jeszcze w tym tygodniu. Chcemy jeszcze w tej kadencji podjąć tę ustawę, która jest zasadnicza dla ochrony lasów - zapowiedziała Maria Kurowska (Solidarna Polska). Razem z Marcinem Warchołem straszy, że Unia Europejska chce przejąć polskie lasy i że zabroni nam spacerów po lesie.
Jakie konsekwencje mogą wynikać z zaplanowanych akcji dezinformacyjnych? Jak samorządy mogą się chronić przed zorganizowanymi akcjami dezinformacyjnymi? M.in. o tym rozmawiali w Rzeszowie uczestnicy konferencji "Dezinformacja - bomba atomowa XXI wieku", która odbyła się na Uniwersytecie Rzeszowskim.
Samorząd studentów Międzydziedzinowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych i Społecznych UW zajął stanowisko w sprawie sylwestrowej wypowiedzi Marcina Warchoła, polityka Solidarnej Polski i wykładowcy na UW. Studenci UW są za wszczęciem postępowania dyscyplinarnego przeciwko niemu, uważają, że swoimi słowami "narusza poczucie bezpieczeństwa", a oni nie mogą akceptować "żadnej formy opresji lub agresji ze strony pracowników naukowych". BastaFundacja przekazała rektorowi UW podpisany przez tysiąc osób apel o wszczęcie dyscyplinarki.
Wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec dr. hab. Marcina Warchoła wpłynął do rektora Uniwersytetu Warszawskiego. Złożył go prof. Jakub Urbanik z Wydziału Prawa i Administracji UW. Czy słowa "Sylwester wynaturzeń" zostaną uznane za słowa nienawiści? Przykład z Rzeszowa pokazuje, że uczelnia nie spieszy się z podejmowaniem decyzji. Rzecznik dyscyplinarny od wielu miesięcy nie wszczął postępowania wobec prof. UR, Andrzeja Zapałowskiego, w sprawie jego kontrowersyjnych wpisów.
- Sytuacja w naszym kraju jest gorzej niż zatrważająca - mówił w uczelni o. Rydzyka Marcin Warchoł, który razem z Solidarną Polską postanowił stanąć w obronie chrześcijan i walczyć o zmiany w kodeksie karnym. - Dla jednych inicjatorzy tego projektu to współcześni święci walczący za wiarę. Dla innych przebiegli kunktatorzy, którzy chcą ugrać swoją pozycję, wspierając się Bogiem - komentuje dr Leszek Gajos, socjolog religii.
Na oazie w Tylmanowej dzieci miały związane ręce. A wiceminister Marcin Warchoł (Solidarna Polska) złożył w piątek do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez stowarzyszenie Biuro Obrony Praw Dziecka, które nagłośniło tę historię i złożyło swoje doniesienie do prokuratury. Wg wiceministra stowarzyszenie dopuściło się dyskryminacji wyznaniowej i ograniczania praw przysługujących ze względu na przynależność wyznaniową.
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł nie omieszkał skrytykować prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka za to, że objął patronat nad wrześniowym Marszem Równości. "Czy to oznacza, że akceptuje prowokacje, profanacje i degenerację?" - pyta minister. Internautka odpowiada: "Może porozmawiamy o niedawnych harcach kapłanów Kościoła katolickiego?".
Aleja Rejtana 21 to adres biura poselskiego Marcina Warchoła, posła Solidarnej Polski. Pod tym adresem stoi kościół akademicki. Uspokajamy: biuro wiceministra sprawiedliwości nie znajduje się w kościele, tylko w należącym do parafii budynku obok. Ani proboszcz, ani sam polityk nie widzą w tym nic złego. A co na to kuria?
Solidarna Polska zbiera podpisy pod obywatelskim projektem ustawy "W obronie chrześcijan". Poseł Marcin Warchoł w Rzeszowie mówi o hordach barbarzyńców atakujących kościoły. A co na to rzeszowska kuria?
Gigantyczna skala agresji wobec wiernych, akty dyskryminacji, agresji, ataków na chrześcijan, hordy atakujące kościoły, niszczenie miejsc świętych - tak przedstawia sytuację w Polsce i na Podkarpaciu w czasach, kiedy krajem rządzi PiS wspólnie z Solidarną Polską - Marcin Warchoł, poseł Solidarnej Polski z Podkarpacia i inicjuje zbiórkę podpisów pod ustawą "W obronie chrześcijan".
Przemysław Czarnek, minister nauki i edukacji, przyjechał na Uniwersytet Rzeszowski, by osobiście wręczyć rektorowi czek na sprzęt do badań. Wydarzenie miało taką obudowę, jakby rozpoczynała się budowa szpitala uniwersyteckiego, a minister Czarnek przywiózł czek na całą tę inwestycję, czyli okrągły miliard, a nie trzy miliony. Środowisko kpi: - Niech już skończy z rozdawaniem tych czeków, bo papier drożeje.
12 zastępów OSP w Rzeszowie otrzymało w poniedziałek specjalistyczny sprzęt strażacki. W uroczystym przekazaniu uczestniczył Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliowości. Bo wszystko sfinansowane zostało przez Fundusz Sprawiedliowości. - To są środki przeznaczane na pokrzywdzonych. Wbrew temu, co szerzy dezinformacja i manipulacja - zapewniał z pasją.
Zaczęło się od oszukanej staruszki, skończyło się na "nadzwyczajnej kaście". Marcin Warchoł kłóci się na Twitterze ze Stowarzyszeniem Sędziów Polskich "Iustitia". Bo przypomnieli mu, że kiedy on planuje kampanie informacyjne, Polska traci kolejne miliony przez kary nałożone za niewykonanie zabezpieczenia TSUE.
Wiceminister Marcin Warchoł zrugał rzeszowskich radnych Prawa i Sprawiedliwości za to, że jednogłośnie poparli uchwałę o nadaniu imienia Unii Europejskiej skrzyżowaniu w Rzeszowie. - Wstyd mi za was! - krytykuje. A jeszcze pół roku temu jako kandydat na prezydenta Rzeszowa deklarował, że będzie chętnie sięgał po pieniądze z Unii.
"Panie Fijołku, takimi akcjami zachęca pan reżim Łukaszenki do przewożenia migrantów zarobkowych na naszą granicę" - napisał w sieci Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. To krytyka inicjatywy "Matki na granicę. Miejsce dzieci nie jest w lesie!", w której wziął udział także Rzeszów. W jej ramach podświetlono na zielono ratusz. A to wyraźnie nie spodobało się wiceministrowi.
Choć rozmach kampanii wyborczych niektórych kandydatów na prezydenta Rzeszowa budził sporo wątpliwości co do wysokości środków, jakie musiała pochłonąć, do piątku nikt nie zgłosił żadnych zastrzeżeń. Dzisiaj ostatnia szansa. Wszyscy kandydaci na prezydenta Rzeszowa zadeklarowali, że ich wydatki związane z kampanią wyborczą zmieściły się w limicie ok. 118 tys. zł. Ktoś to zweryfikuje?
- Smutny dzień dla województwa podkarpackiego - martwił się Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, po tym jak sejmik anulował kontrowersyjną uchwałę anty-LGBT w poniedziałek. - Na Podkarpaciu nikogo się nie dyskryminuje - twierdzi Piotr Pilch, wicemarszałek województwa z PiS. - Mały sukces - świętowali przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. Ale zastanawiają się, czy Komisja Europejska zaakceptuje nową uchwałę.
- Każdy z nas rodzi się albo kobietą, albo mężczyzną. Jeśli w trakcie życia ujawniają się zjawiska z tym niezgodne, to trzeba tej osobie pomóc - mówiła przed urzędem marszałkowskim Maria Kurowska, posłanka Solidarnej Polski. - Przychodzą do mnie zrozpaczone rodziny, które nie chcą być wystawione na pastwę ideologów - wtórował jej wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
Wiceminister sprawiedliwości nazwał działania Komisji Europejskiej, występującej przeciwko uchwałom uderzającym w środowiska LGBT, szantażem, który w dalszej perspektywie może "rozzuchwalić agresora". Zapowiedział, że pojawi się na najbliższej sesji sejmiku województwa podkarpackiego i postara się zapobiec uchyleniu uchwały przyjętej w maju 2019 r. przez radnych.
Miał być sąd, a jest góra niebezpiecznych odpadów. Śmieci z budowy nowego sądu w Nisku ktoś wyrzucał w krzaki. Mieszkańcy obawiają się o środowisko, a sytuację próbuje naprawiać wiceminister sprawiedliwości.
Gmina Głogów Małopolski sprzedaje około 30 ha terenów na obszarze należącym do Rzeszowa, a Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, apeluje do prezydenta Konrada Fijołka o natychmiastową reakcję. Jego zdaniem bagatelizowanie tematu będzie "ogromnym grzechem zaniechania". Prezydent miasta zdążył uprzedzić ruch wiceministra sprawiedliwości?
Marcin Warchoł, niedawno jeszcze kandydat na prezydenta Rzeszowa krytykuje Konrada Fijołka, prezydenta miasta. A pretekstem jest wycofanie poparcia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu dla przyłączenia Racławówki Doły do Rzeszowa. - To czarny dzień dla Rzeszowa. Kończy się epoka dynamicznego rozwoju miasta - grzmi Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. Ale polityka nowych władz miasta jest w tej sprawie jasna: trzeba zająć się zagospodarowaniem już przyłączonych terenów, a nie zabiegać o kolejne.
- Wystąpiłem do prokuratora generalnego o nadzór i surowe potraktowanie sprawcy, a do Funduszu Sprawiedliwości o pomoc dla pokrzywdzonych - poinformował wiceminister sprawiedliwości i pełnomocnik rządu ds. praw człowieka Marcin Warchoł.
"Miasto będzie się rozwijać według wizji nowego prezydenta, a więc bez monoraila, którego odrzuciliście" - napisał w facebookowej dyskusji Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. "Panie pośle przegrywać też trzeba umieć" - dogryzła mu internautka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.