Marek Kuchciński, jeden z czołowych parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości z Podkarpacia, w sierpniu 2019 r. zrezygnował z funkcji marszałka Sejmu. Tuż po tym, jak na jaw wyszły jego prywatne loty rządowym samolotem Gulfstream. Portal WP podał, że mimo dymisji politykowi jeszcze przez trzy miesiące wypłacano wynagrodzenie marszałka.
Agent specjalny CBA miał szukać haków na szefów służb z czasów rządów PO-PSL. Od kierownictwa CBA dostał nadzwyczajne uprawnienia. Dziś twierdzi, że go zwolniono, bo znalazł materiał kompromitujący marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
- Czym miał przyjeżdżać w Bieszczady marszałek Kuchciński? Dorożką czy na ośle? - pytali bieszczadzcy samorządowcy, którzy spotkali się w Ustrzykach Dolnych, żeby wesprzeć marszałka Sejmu, bo uważają, że bieszczadzkie gminy bardzo wiele mu zawdzięczają. - To skromny człowiek. W hotelu jadł pierogi, sam za nie płacił i nas zapraszał - wspominali go.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.