- Co roku zdarza się, że trafiają do nas ptaki i odkrywamy, że mają w ciele śruty. Ale ten rok jest bardzo dziwny. To jak prawo serii. Nie ma dnia, kiedy nie musielibyśmy pomagać postrzelonemu zwierzęciu. Jesteśmy przerażeni i zdruzgotani tym, że są wśród nich bociany - mówi Radosław Fedaczyński z Fundacji "Ada" w Przemyślu. Ostatnio trafił tam bocian, który był dosłownie poszatkowany. Jedyne, co mogli zrobić weterynarze, to uśmierzyć ból.
Wojna w Ukrainie. Ewakuowane z ogarniętego wojną Kijowa dogi niemieckie znalazły bezpieczne schronienie w Polsce. Właścicielka odzyskała psy ze schroniska Ada w Przemyślu i mogły one w końcu trafić tam, gdzie są bezpieczne.
Nie ma pozytywnego finału sprawy 11 dogów niemieckich, które zostały pozostawione przy granicy w Korczowej, gdy ich właścicielka wróciła na Ukrainę po kolejnych 10 psów. 11 dogów trafiło do lecznicy Ada w Przemyślu. We wtorek wieczorem przyjechała tam po nie ich właścicielka, ale psów nie odzyskała "bo nie ma dokumentów". W środę w lecznicy rozpoczęła się kontrola PIW, która ma ustalić "legalność przebywających tam zwierząt".
Odłowienie chorego niedźwiadka w Bieszczadach i późniejsze próby leczenia go w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu spotkały się z krytyką ekspertów, przeciwnych ingerencji w naturę: wilki też muszą jeść, a niedźwiadek, który przyzwyczaiłby się do ludzi, nigdy nie mógłby już żyć samodzielnie na wolności. ORZCh w Przemyślu, który ostatecznie musiał uśpić niedźwiadka, odpowiada na te zarzuty.
W nocy ze środy na czwartek niedźwiadek Ada został uśpiony w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. "Wszelkie nasze możliwości skończyły się" - napisali w mediach społecznościowych pracownicy ośrodka.
W poniedziałek niedźwiadek Ada, odłowiony w Bieszczadach, przeszedł kolejne badania. Lekarze weterynarii z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu zrobili mu usg i pobrali płyn mózgowo-rdzeniowy. Stan zdrowia niedźwiadka nadal jest poważny, a lekarze nie wiedzą, czy uda się go uratować.
Odłowiony w Bieszczadach niedźwiadek Ada został zdiagnozowany przez lekarzy weterynarii z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu.
To była niezwykła akcja ratowania zagubionego i chorego niedźwiadka w Bieszczadach. W poniedziałek mieszkańcy zaalarmowali leśników, że nad rzeką w okolicy domostw w Teleśnicy błąka się mały niedźwiadek. Tropiły go wilki, ale zauważyli też leśnicy. Udało się go odłowić i przewieźć do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. - Ma poważną infekcję neurologiczną - mówi Radek Fedaczyński z ośrodka w Przemyślu. Trwa walka o życie malucha.
Urząd Miasta Przemyśla odmawia płacenia faktur za leczenie dzikich zwierząt, które zostały znalezione na terenie miasta i wymagały pomocy. Ratowaniem ich zajmuje się Lecznica dla Zwierząt Ada. Trwa spór.
Poranek rozpoczął się od serii wystrzałów. Najpierw zginęła bociania mama, potem strzały skierowano do Lennona, na końcu zastrzelono ich dzieci. Ciężko ranny bocian leżał kilkadziesiąt minut. Kiedy przyjechał ratunek, ptak wyglądał, jakby nie żył. Lecznica, która podjęła się walki o jego życie, potrzebuje wsparcia.
Od kilku lat w przemyskim Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych wykluwają się małe bociany. Ich rodzice to niepełnosprawne ptaki, które nie polecą już do ciepłych krajów. W Przemyślu znalazły swój azyl, gdzie wzajemnie się sobą opiekują.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.