To dobra kandydatka na trudny czas, gdy Europa ma wspólnego wroga - tak poseł Paweł Kowal (KO) zachęcał rzeszowian do głosowania na Elżbietę Łukacijewską (KO). Kandydatka do PE odniosła się do kampanii swojego głównego konkurenta - czyli Daniela Obajtka.
Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej z Rzeszowa, przekonuje że w wyborach prezydenta miasta warto oddać głos. "Rzeszów jest w centrum uwagi świata - mamy szansę na rozbudowę sieci transportowej i utworzenie przez polskie firmy licznych miejsc pracy. Bardzo proszę Państwa - decydujmy. Nie bądźmy obojętni" - napisał w specjalnej ulotce.
- Państwo ukraińskie nie ma z tym za wiele wspólnego, bo nie istniało - te słowa posła Pawła Kowala z KO o rzezi wołyńskiej wzbudziły wiele emocji i mogą być wykorzystywane przez środowiska, którym zależy na zepsuciu polsko-ukraińskich relacji.
- Pisowcy wejdą do historii niepodległej jako ci, co nie umieli nawet przegrać i oddać władzy. Każdy dzień przynosi nowe fakty potwierdzające tę tezę - uważa poseł Kowal.
Powoli opada kurz po wyborach, na światło dzienne wychodzą kulisy kampanii wyborczej. Ta prowadzona przez Koalicję Obywatelską na Podkarpaciu - zdaniem rzeszowskiej jedynki Pawła Kowala - odbywała się na dwóch niezależnych frontach, a lokalne władze podkarpackiej PO wcale z nim nie współpracowały. Kowal napisał do nich list: "Wskutek decyzji władz PO na Podkarpaciu zasoby regionalne PO w kampanii były nie dla mnie".
- Ostatnim prezydentem, który próbował się bawić z narodem, był Wojciech Jaruzelski. Przez długie miesiące starał się nie powołać premiera, który odpowiadałby decyzji narodu i wysmarować na premiera Czesława Kiszczaka. Andrzej Duda jest na najlepszej drodze, żeby powtórzyć drogę Jaruzelskiego - mówił dziś na rzeszowskim rynku Paweł Kowal, lider listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim. Posłowie z Podkarpacia zaapelowali do prezydenta Dudy.
Oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych 2023 w Rzeszowie. Mimo że PiS wygrał w Rzeszowie, to jego przewaga nad PO była niewielka. Dokładnie 2 punkty procentowe. Za to jedynka KO w Rzeszowie, Paweł Kowal, znokautował jedynkę listy PiS - Zbigniewa Ziobrę.
- PiS broni polskich lasów? To je rąbią i wiozą do Chin. Nie dadzą zarobić polskim firmom na transporcie znad Morza Czarnego nad Bałtyk. Zboże ukraińskie sprzedali na polskim rynku. Pan minister rolnictwa powiedział, że ujawni wszystkie firmy. A ujawnił chociaż jedną? Bronią majątku narodowego, a sprzedali Lotos. Tak jest w każdej sprawie - odpowiadał Paweł Kowal, kandydat KO, podczas debaty przedwyborczej na pytanie od Kazimierza Gołojucha, kandydata PiS. Debata podkarpacka była gorętsza od tej w TVP.
- Na pewno nie zagłosuję na tamtych - mówi cicho sprzedawca wiklinowych koszy. - Na których "tamtych"? - nadstawiam ucha. - Na PiS. Tu jest tragedia! - ożywia się mężczyzna. - Mój teść zabiłby za PiS. Nie odzywa się do mnie. Jak tak można człowiekowi wyprać mózg?! - oburza się. Paweł Kowal, lider listy KO, odwiedził mateczniki Prawa i Sprawiedliwości na Podkarpaciu. O poparciu dla KO ludzie mówią tu szeptem albo konspiracyjnie pokazują uniesione kciuki, tak żeby nikt nie zobaczył.
Prezydenci Rzeszowa, Gdańska, Wrocławia i Sosnowca zachęcali dziś w Rzeszowie do pójścia na wybory. - Stajemy z apelem, by w najbliższych wyborach parlamentarnych nie spać, tylko głosować. By wziąć udział w tym najważniejszym święcie i rytuale demokracji - mówił Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.
Paweł Kowal, poseł KO i jedynka na liście kandydatów KO w wyborach parlamentarnych w okręgu nr 23 na Podkarpaciu, obiecał 20-procentowe podwyżki dla nauczycieli w przypadku wygranych przez opozycję wyborów. - Nie ma rozwoju, nie ma zmiany kraju bez dobrze opłaconych nauczycieli - mówił, stojąc przed jedną z najstarszych szkół średnich w Polsce.
Z powodu startu Zbigniewa Ziobry z listy PiS na Podkarpaciu start w wyborach w tym regionie zapowiedział też kontrowersyjny biznesmen Zbigniew Stonoga, który od razu zapowiada ostrą walkę za pośrednictwem mediów społecznościowych. - Niektóre filmiki będą kontrowersyjne - mówi.
Kandydatki oraz kandydaci PO z okręgu rzeszowskiego w białych koszulach z czerwonymi serduszkami wystąpili na tle Szkoły Podstawowej nr 11 w Rzeszowie. To tu uczył się Paweł Kowal. - Rzeszów to miasto, z którego pochodzę. To moje korzenie. Moja tożsamość. Moje smaki, przyjaźnie, miłości. Wszystko to, co sobie w życiu cenię i co jest ważne w polityce - mówił.
Prezydent miasta, rolnik, ginekolożka, choreograf, generał, seksuolożka - to tylko niektórzy kandydaci Koalicji Obywatelskiej do Sejmu RP. Łączy ich to, że mają "Polskę w sercach". Na rzeszowskim rynku w sobotę krzyczeli chórem: "Października piętnastego pogonimy Kaczyńskiego!".
Z optymizmem podchodzą do wyborów w Rzeszowie przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej. Ostatni sondaż wskazuje duże poparcie dla Konrada Fijołka. Ale jest obawa o to, że PiS, w obliczu możliwej przegranej, będzie chciał przesunąć wybory na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka dzisiaj w Rzeszowie rozmawia o wyłonieniu jednego, wspólnego kandydata opozycji w wyborach prezydenckich.
Firma badawcza CBM Indicator przeprowadziła sondaż poparcia dla kandydatów w rzeszowskich wyborach prezydenckich, wykonany na zlecenie Solidarnej Polski. Wyniki wskazują na zwycięstwo Marcina Warchoła, ale także spore szanse ma Paweł Kowal. Socjolog, prof. Krzysztof Malicki uważa, że sondaż jest przedwczesny.
Paweł Kowal na TikToku wyjaśnia co go łączy z Rzeszowem, Krakowem, Warszawą. Na Twitterze przypomina, że Rzeszów to nie cesarstwo. "Nie ma namaszczeń są wybory"
- Wszystkie ręce na pokład - nawołuje Paweł Kowal, kiedyś związany z PiS-em, teraz poseł Koalicji Obywatelskiej. Na Instagramie zamieścił w ostatnich dniach dwa intrygujące wpisy.
W środę w Filharmonii Podkarpackiej odbędzie się spotkanie "Polskie szanse i zaniechania", które zainauguruje cykl "W labiryncie świata" organizowany przez Wyższą Szkołę Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.
Wybory parlamentarne 2019. - Chcemy, aby każdy Polak, który otrzymuje najniższe wynagrodzenie, dostawał dodatkowe w postaci 600 zł. Dodam, że żaden z programów socjalnych, który został przygotowany i wdrożony przez obecnie rządzących, nie zostanie odebrany - mówi poseł PO Zdzisław Gawlik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.