Mało który rzeszowski spektakl odbił się tak głośnych echem w Polsce jak "#chybanieja" Artura Pałygi w reż. Pawła Passiniego. Warto go zobaczyć - w piątek o godz. 19 w Teatrze Maska.
Biuro Kontroli Urzędu Miasta Rzeszowa już po raz trzeci w tym roku bada finanse w Teatrze Maska. Po ostatniej kontroli dyrektor biura postawił Monice Szeli, szefowej Maski, zarzuty wypłacania pracownikom "pożyczek chwilówek" i złego zarządzania finansami. - Kontrole mogą być aktem cenzorskim - komentuje Szela. Chodzi o spektakl "#chybanieja".
- Nie chcę być w instytucji, która staje po stronie sprawców. Mam nadzieję, że zmiany, które obserwujemy od końca XX w., nowe normy prawne, podejście, zasady, przyniosą odpowiednie rezultaty - mówi ks. Tomasz Nowak, rzecznik prasowy diecezji rzeszowskiej.
Tego spektaklu mogło nie być, bo próbował go zablokować prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, argumentując, że może obrażać uczucia religijne. Oczekiwana rzeszowska premiera "#chybanieja" odbyła się jednak w niedzielę. Publiczność nagrodziła spektakl owacją na stojąco, bo jest mocny, ale też uczciwy. Bez przekłamań mówi o problemach współczesnego Kościoła i stawia pytania, które nurtują dziś katolików: Czy tej instytucji można jeszcze ufać? Czy jej oczyszczenie jest możliwe?
Kiedy słyszę, jak osoby, za którymi stoi potężna, wpływowa instytucja, mówią o tym, że grupka artystów, którzy robią spektakl, chce odnieść sukces, nakręcając skandal, to robi mi się słabo. Nie wiem, jak te osoby wyobrażają sobie sukces reżysera, który robi awangardowy teatr w Polsce, ale to się ma nijak do sukcesów finansowych tej grupy, która się najbardziej tym spektaklem niepokoi.
Ponad setka polskich twórców podpisała się po listem do prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca: "Pana działania są wyrazem jawnego naruszenia prawa" - napisano w nim. To reakcja na decyzję prezydenta o przerwaniu prób do spektaklu "#chybanieja", "bo mogą zostać obrażone uczucia religijne". Artyści domagają się skanów wszystkich dokumentów i decyzji prezydenta w tej sprawie.
Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, po "telefonach od mieszkańców", zdecydował o przerwaniu prób spektaklu "#chybanieja" w miejskim Teatrze Maska, bo "może obrażać uczucia religijne". "Kuria Diecezjalna docenia troskę władz Miasta Rzeszowa o pokój społeczny oraz o to, aby miejski teatr nie stał się uczestnikiem kampanii ideologicznej" - napisał w specjalnym oświadczeniu ks. Piotr Steczkowski, kanclerz kurii. I podejrzewa, że skandal to sposób na lansowanie spektaklu.
W czwartek grupa aktywistów Rebelianty Podkarpackie zebrała się pod rzeszowskim ratuszem, by protestować przeciwko decyzji Tadeusza Ferenca, który po tajemniczych telefonach postanowił zablokować prace nad spektaklem "#chybanieja" w Teatrze Maska. Protestujący mówili o wolności słowa i o tym, że tylko mieszkańcy mają prawo decydować o tym, co chcą oglądać w teatrze.
Po oświadczeniu rzecznika prezydenta, przyszła odpowiedź ze strony twórców spektaklu "#chybanieja". "Budzą niepokój słowa rzecznika prezydenta, który zapytany, czy zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec Pani Dyrektor Teatru Maska z powodu jedynej możliwej prawnie decyzji, odpowiada groźnie; >Na razie trudno powiedzieć" - napisali. Dyrektorka Monika Szela nie posłuchała decyzji prezydenta o zawieszeniu prac nad spektaklem.
"Prezydent Rzeszowa musiał zareagować na głosy mieszkańców, którzy stwierdzili, że przedstawienie zawiera wiele kontrowersyjnych treści mogących zranić uczucia religijne" - napisał rzecznik prezydenta, po jego decyzji o zawieszeniu prac nad nowym spektaklem w Masce. Apeluje do twórców spektaklu aby "jeszcze raz przeanalizowali jej wymowę". Tak według prezydenta wygląda wolność wypowiedzi artystycznej.
Dyrektorka Maski pokazała prezydentowi Rzeszowa Tadeuszowi Ferencowi, kto rządzi w teatrze. - Kontynuujemy pracę nad spektaklem, nie przerywamy - oświadczyła w poniedziałek blada jak ściana Monika Szela, kilka dni po tym, jak prezydent zdecydował o zakończeniu prac nad sztuką "#chybanieja".
Teatr Maska rozesłał komunikat z oświadczeniem dyrektorki teatru Moniki Szeli i jej zastępcy ds. artystycznych Jacka Popławskiego. Jest w nim informacja o kontynuowaniu prac nad spektaklem #chybanieja.
- To, że ten spektakl może obrażać czyjeś uczucia, dowiedziałem się od ludzi. Scenariusza sztuki "#chybanieja", którą miał wystawić Teatr Maska, nie znam. Jak go poznamy, to podejmę decyzję, czy odwieszamy nad nim prace, czy też całkowicie z niego rezygnujemy - mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.
Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc zdecydował o przerwaniu prac nad spektaklem "#chybanieja" w miejskim Teatrze Maska na dwa tygodnie przed premierą. "Za sprawą tej decyzji do Rzeszowa przylgnie łatka miasta bezprawnej cenzury, a Pan stanie się jej twarzą" - napisali do prezydenta twórcy spektaklu. List poparła wybitna polska reżyserka Agnieszka Holland.
Paweł Passini, reżyser odwołanego przez prezydenta Tadeusza Ferenca spektaklu "#chybanieja", zaprosił dziennikarzy na próbę składającą się ze scen, które do tej pory przygotowali twórcy. - Są państwo pierwszymi osobami, które widzą efekty naszej pracy. Chcielibyśmy, żeby ktoś z ratusza sam to zobaczył i dopiero wtedy wydał opinię - mówią twórcy spektaklu.
Władze Rzeszowa odwołały premierę i nakazały przerwanie prac nad spektaklem "#chybanieja" w reż. Pawła Passiniego, "bo może obrażać uczucia religijne". Poszło m.in. o wątek pedofilii w Kościele.
Copyright © Agora SA