Rada Mediów Narodowych chce, by prawnicy sprawdzili, czy powinna podjąć kroki wobec Przemysława Tejkowskiego, prezesa Polskiego Radia Rzeszów - poinformował Press. Chodzi o zarzuty dziennikarzy radia o mobbing i cenzurę.
Adam Dziedzic, prezes podkarpackiego PSL-u, pod siedzibą Polskiego Radia Rzeszów zapowiedział we wtorek złożenie wniosku o odwołanie Przemysława Tejkowskiego, prezesa tej rozgłośni i przyjaciela Joachima Brudzińskiego z PiS.
Mobbing zarzucają szefostwu Polskiego Radia Rzeszów obecni i byli pracownicy radia. Dziennikarka z 33-letnim stażem pracy opowiada o depresji, myślach samobójczych i utracie głosu. - Jestem totalnie rozsypana. Zawsze o siebie dbałam, teraz przestałam się malować, bo nie wiem, kiedy będę płakać - mówi. Jej była szefowa, którą oskarżyła o mobbing, twierdzi, że zarzuty są całkowicie bezzasadne. - W całej tej sprawie to ja się czuję osobą mobbingowaną i dyskredytowaną - twierdzi.
Polskie Radio Rzeszów jest na pierwszym miejscu wśród regionalnych rozgłośni Polskiego Radia, jeśli chodzi o czas poświęcony koalicji rządzącej. Poprosiliśmy Przemysława Tejkowskiego, prezesa Polskiego Radia Rzeszów, o wyjaśnienie dysproporcji. - Dane się czyta i przyjmuje - oznajmił.
Przemysław Tejkowski, prezes Polskiego Radia Rzeszów, ogłosił, że od października na antenie Radia Rzeszów czytane będą fragmenty kontrowersyjnego podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego "Historia i teraźniejszość". Tejkowski chce "przedstawiać Polakom ich prawdziwą historię" i uważa, że "ten podręcznik się do tego nadaje".
Skończyła się kadencja Przemysława Tejkowskiego i trzech osób z Rady Nadzorczej Radia Rzeszów. W przyszłym tygodniu Rada Mediów Narodowych podejmie decyzję, kto ich zastąpi.
Była dziennikarka Radia Rzeszów Grażyna Bochenek wygrała proces o mobbing, który wytoczyła kierownictwu Radia Rzeszów. Wyrok zapadł w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie i jest prawomocny.
Wyrok, który zapadł w sądzie okręgowym, to trzecia wygrana Grażyny Bochenek z pracodawcą. Dziennikarka Radia Rzeszów została ukarana naganą, a potem zwolniona z pracy, po tym gdy w audycji radiowej wyemitowała wypowiedź słuchacza, który nazwał prezydenta Andrzeja Dudę figurantem.
Janusza znałem od ponad 30 lat. Pasjonat sportu i motoryzacji, wszechstronny, ambitny dziennikarz, wspaniały człowiek, zawsze uśmiechnięty, skory do pomocy, pełen troski.
Grażyna Bochenek, dziennikarka Radia Rzeszów, wyrzucona z niego dyscyplinarnie, może wrócić do pracy. Sąd Okręgowy w Rzeszowie oddalił apelację radia, tym samym wyrok Sądu Rejonowego wydany w lipcu, a nakazujący przywrócenie jej do pracy, jest prawomocny.
Sąd Rejonowy w Rzeszowie zdecydował w środę o przywróceniu do pracy Grażyny Bochenek, dziennikarki Radia Rzeszów. Została ona zwolniona dyscyplinarnie po tym, jak złożyła przeciwko niemu pozew o mobbing i dyskryminację. A wszystko zaczęło się od tego, że słuchacz podczas audycji na żywo nazwał prezydenta Andrzeja Dudę "figurantem".
W piątek w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie zakończył się proces Grażyny Bochenek, byłej dziennikarki Radia Rzeszów, o przywrócenie do pracy. Grażyna Bochenek została zwolniona dyscyplinarnie przez prezesa RR Przemysława Tejkowskiego po tym, jak złożyła przeciwko niemu pozew o mobbing i dyskryminację. Wszystko zaczęło się od tego, że słuchacz radia nazwał na antenie prezydenta Andrzeja Dudę "figurantem".
W Sądzie Okręgowym w Rzeszowie rozpoczął się proces o dyskryminację, mobbing i ochronę dóbr osobistych. Pozwanym jest "Polskie Radio Rzeszów" - Rozgłośnia Regionalna w Rzeszowie.
Sąd Rejonowy w Rzeszowie uchylił karę nagany nałożoną na dziennikarkę Polskiego Radia Rzeszów. Grażyna Bochenek została nią ukarana, po tym jak w prowadzonym przez nią programie na żywo jeden ze słuchaczy nazwał Andrzeja Dudę "figurantem".
"Szanujemy pracę dziennikarza i bardzo chcemy szanować samych siebie. Dlatego tak bardzo niepokoi nas, podejmowana od trzech lat, próba zamknięcia nam ust. Wszelkiego rodzaju polityczne naciski (nakazujące podawanie danej informacji albo zabraniające podawania innej) uważamy za łamanie wolności słowa i tłumienie uczciwości i rzetelności dziennikarskiej" - napisali dziennikarze PR Rzeszów. Pod listem jest 21 podpisów
Karanie dziennikarki za wyemitowanie głosu krytycznego wobec władzy nigdy nie powinno się wydarzyć w państwie demokratycznym - napisała autorka petycji w obronie dziennikarki Polskiego Radia Rzeszów Grażyny Bochenek. Pod tymi słowami podpisało się przez trzy dni ponad 930 osób.
Rzeszowska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa wobec dziennikarki Polskiego Radia Rzeszów. Jej szef Przemysław Tejkowski domagał się ściągania jej za znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy.
Za wyemitowanie na antenie głosu słuchacza, w którym prezydent Andrzej Duda został określony mianem "figurant", prezes Polskiego Radia Rzeszów ukarał dziennikarkę naganą i odsunął ją od prowadzenia programów na żywo. To nie koniec - zawiadomił prokuraturę, że znieważyła głowę państwa.
Rafał Potocki, wieloletni dziennikarz Polskiego Radia Rzeszów zmarł w czwartek wieczorem w szpitalu.
Copyright © Agora SA