"Pozostawanie w przestrzeni publicznej tego pomnika jest bolesne i niezrozumiałe dla wciąż żyjących żołnierzy antykomunistycznego podziemia i ich rodzin" - czytamy w piśmie, które do wojewody podkarpackiego skierował Marcin Maruszak, prezes Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia. Zrzesza ono m.in. rodziny "żołnierzy wyklętych" z okolic Rzeszowa.
Trzeba przestać się oszukiwać i snuć karkołomne teorie, że nasz flagowy pomnik nie miał na celu upamiętnienia czynu rewolucyjnego, który w 1944 r. wyniósł do władzy tych, którzy nami rządzili aż po rok 1989. Bo miał - i z tego tytułu formalnie podpada pod ustawę o zakazie propagowania komunizmu.
Ani zmiana nazwy, ani Unia Europejska, ani konserwator zabytków nie ochronią pomnika Walk Rewolucyjnych przed wyburzeniem. Za to mieszkańcy mogą dać do zrozumienia władzy, że o zburzony pomnik można się potknąć
- Jest to inicjatywa obywatelska, w którą zaangażowały się osoby niezwiązane z żadną partią polityczną. Zależy nam na tym, aby z rozmaitych powodów - społecznych, historycznych, artystycznych - pomnik został zachowany - mówi Sławomir Gołąb, rzeszowski radny i Przewodniczący Społecznego Komitetu Wykupu Pomnika Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie.
Gdy decydenci umywają ręce albo mówią wprost, że pomnik trzeba zburzyć, do akcji wkraczają historycy sztuki i społecznicy. Ich koalicja może być ostatnią deską ratunku dla rzeszowskiego pomnika Czynu Rewolucyjnego. Spotkanie poświęcone pomnikowi odbyło się w. Krakowie, bo rzeszowscy znawcy sztuki unikają tematu jak ognia. Czy jest jeszcze szansa na uratowanie pomnika? Ci ludzie twierdzą, że tak.
Krakowscy historycy sztuki są oburzeni pomysłem zburzenia rzeszowskiego pomnika Czynu Rewolucyjnego. W przyszłym tygodniu organizują debatę poświęconą jego przyszłości. O sprawie dowiedzieli się od członków grupy Stacja Rzeszów Dziki, którzy są zaangażowani w obronę pomnika i mają pomysł na nową nazwę dla niego - Wielka Mandorla.
Jeśli ojcowie bernardyni nie kiwną palcem w sprawie pomnika Walk Rewolucyjnych, monument spokojnie będzie stał do 21 października przyszłego roku. Dopiero po tej dacie do akcji wkroczy wojewoda, który będzie miał co najmniej trzy miesiące na podjęcie decyzji
Zamiast żołnierza-rewolucjonisty - Piłsudski, Dmowski, Paderewski, Witos i inne postacie związane z odzyskaniem niepodległości przez Polskę. Taki pomysł na pomnik Czynu Rewolucyjnego przedstawił zarząd PSL w Rzeszowie. Zdecydowanie przeciwstawia się burzeniu monumentu.
Pomnik Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie. Taki pomysł pojawił się w rzeszowskim ratuszu w związku z planami wyburzenia pomnika. - Proponuję, by został nazwany pomnikiem Wyzwolenia. Ale jestem otwarty na inne propozycje, które zgłoszą mieszkańcy - mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.
"Znak rozpoznawczy Rzeszowa", "Symbol Rzeszowa", "Budzi kontrowersje na skalę krajową", "To drugi herb Rzeszowa" - walka o Pomnik Czynu Rewolucyjnego trwa. Jedni chcą jego wyburzenia, drudzy pozostawienia. A jakie jest Wasze zdanie? Głosujcie w naszej sondzie.
Wojewódzki konserwator zabytków nie widzi możliwości wpisania rzeszowskiego Pomnika Walk Rewolucyjnych na listę zabytków socrealizmu. Odpowiedź takiej treści otrzymał prezydent Tadeusz Ferenc, który wnioskował o uznanie pomnika zabytkiem po to by nie został wyburzony. - Uważamy, że decyzje o losie pomnika powinni podjąć mieszkańcy Rzeszowa, a nie politycy - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Wojewódzki konserwator zabytków nie widzi możliwości wpisania rzeszowskiego Pomnika Walk Rewolucyjnych na listę zabytków socrealizmu. Odpowiedź takiej treści otrzymał prezydent Tadeusz Ferenc, który wnioskował o uznanie pomnika zabytkiem.
"Każdy wie co symbolizował pomnik. Czasy się zmieniły. To jedyny symbol Rzeszowa. Powinien zostać... Może pieniądze na rozbiórkę pomnika przeznaczyć na coś sensownego?!" - odpowiada na forum karolina_k na sugestie IPN-u, że rzeszowianie akceptują Pomnik Czynu Rewolucyjnego z niewiedzy.
Rzeszowski IPN odpowiedział Tadeuszowi Ferencowi na pismo, w którym prezydent miasta podjął się obrony Pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie przed wyburzeniem. IPN sugeruje, że rzeszowianie bronią pomnika, bo nie wiedzą, że upamiętnia m.in. krwawe utrwalanie władzy ludowej. Jak jeszcze IPN argumentuje, dlaczego pomnik powinien zniknąć?
Czy prośba prezydenta Tadeusza Ferenca o to, by podczas wydawania opinii wziąć pod uwagę przywiązanie mieszkańców miasta do pomnika Czynu Rewolucyjnego, zostanie uwzględniona? - zapytaliśmy w rzeszowskim oddziale IPN. Odpowiedź nie pozostawia wątpliwości.
"IPN należy usunąć!!! Chcemy Hortexu na Słowackiego!!! Jak dawniej i Melby, a nie IPN-u" - emocjonalnie reagują internauci na opinię IPN-u w sprawie pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie. IPN uważa, że ten pomnik należy usunąć z przestrzeni publicznej jako symbol systemu totalitarnego. Internauci mają inne zdanie.
Historycy rzeszowskiego oddziału IPN uważają, że słynny pomnik Czynu Rewolucyjnego powinien zniknąć. Prezydent miasta Tadeusz Ferenc walczy o monument. I prosi o wpisanie go do rejestru zabytków.
- Pomnik Walk Rewolucyjnych jest jednym z symboli Rzeszowa. Powinien być zachowany jako świadectwo historii - uważa Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, i pisze do prezesa oddziału IPN w jego obronie. Dlaczego zabiera głos?
- Chciałem nawiązać w formie rzeszowskiego pomnika do "elementu żeńskiego" - wspominał pracę nad Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie prof. Marian Konieczny. Ale nie chodziło wcale o ten element, z którym powszechnie kojarzy się ten słynny rzeszowski pomnik. Prof. Marian Konieczny, były rektor krakowskiego ASP, autor wielu pomników, urodził się 13 stycznia 1930 r. w Jasionowie k. Brzozowa. Uczęszczał do Gimnazjum Klasycznego w Brzozowie, a potem studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (dyplom u prof. X. Dunikowskiego w 1954 r.), by w latach 1972-1981 zostać rektorem tej akademii. Zmarł w wieku 87 lat w 017 r. Jednym z jego słynnych dzieł jest Pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie. Oto jak wspominał jak ten monument powstawał.
Prof. Marian Konieczny, twórca m.in. najsłynniejszego rzeszowskiego pomnika i warszawskiej Nike nie żyje. Pochodził z Podkarpacia. Zmarł w wieku 87 lat.
Twórca najsłynniejszego rzeszowskiego pomnika przyjechał do Rzeszowa na spotkanie autorskie. Kiedy z sali zaczęły padać prowokujące pytania, atmosfera zrobiła się gorąca. Było buczenie i wyklaskiwanie.
Copyright © Agora SA