Patrol Straży Granicznej z placówki w Czarnej Górnej zatrzymał dwóch Afgańczyków, którzy pieszo przekroczyli polsko-ukraińską granicę na Podkarpaciu. Wędrowali przez sześć dni przez trudno dostępne tereny.
Funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki w Krościenku rozpracowali czteroosobową grupę zajmującą się nielegalnym procederem granicznym. - Główna organizatorka zlecała swoim współpracownikom zakładanie tzw. firm słupów, które pomagały pozyskiwać w polskich urzędach dokumenty służące do wyłudzania wiz - wyjaśnia ppor. Piotr Zakielarz. Zarzuty usłyszało kilkanaście osób.
Tylko w miniony piątek funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału SG zatrzymali dwa pojazdy utracone na terytorium Niemiec oraz Włoch. Od początku 2022 roku funkcjonariusze zatrzymali 60 poszukiwanych samochodów. Łączna szacunkowa wartość odzyskanych pojazdów przekracza 3,6 mln złotych.
Dynamiczne pokazy i prezentacje wyposażenia służb mundurowych, "mecz przyjaźni" w futsalu z udziałem wojsk amerykańskich, zawody sportowe oraz konferencja i seminarium naukowe dotyczące zagrożeń i konfliktów zbrojnych - to tylko wybrane punkty programu IX edycji Podkarpackiego Młodzieżowego Święta Bezpieczeństwa, organizowanego przez WSPiA Rzeszowską Szkołę Wyższą. Impreza już w środę!
Na targowisku przy ul. Dworaka w Rzeszowie policjanci wspólnie ze strażnikami granicznymi i skarbówką skonfiskowali ponad 900 sztuk odzieży, butów, torebek i drobnej galanterii. Wszystko to niskiej jakości podróbki znanych marek, sprzedawane za grosze, które idą jak ciepłe bułeczki.
30-letni Ukrainiec zorganizował przemyt do Polski 108 fałszywych dokumentów. Wśród nich m.in. kilkadziesiąt praw jazdy.
- U nas bieda straszna teraz - opowiada Lesia, która przyjechała do Polski tylko na zakupy w Biedronce i zaraz wraca do Ukrainy. Tam sklepowe półki świecą pustkami. Brakuje towaru, a jak już coś się pojawia, to jest strasznie drogie. Pomimo tego Ukraińców, którzy wracają na stałe do swojego kraju, jest coraz więcej. - Nie mają pieniędzy, a cena za wynajem mieszkań w Polsce mała nie jest - tłumaczy Juri.
Od początku wojny w Ukrainie, przez przejścia graniczne na Podkarpaciu do Polski wjechało i weszło ponad 1,46 mln podróżnych. W tym samym czasie do Ukrainy wyjechało ponad 330 tys. osób.
Wojna w Ukrainie. Według danych Straży Granicznej o godzinie 9 w piątek, 18 marca, liczba uchodźców z Ukrainy, którzy od początku wojny przekroczyli polską granicę, to ponad 2 mln osób. Połowa z nich przeszła lub przejechała przez przejścia graniczne na Podkarpaciu.
Trzy dni trwała podróż Iriny z Dniepropetrowska do Polski. Uchodźcy ze Lwowa do oddalonego o około 100 km Przemyśla docierają po około 20 godzinach. "W pociągu nie ma kropli wody, jedzenia, dzieci tracą przytomność" - napisała jedna z matek, uciekająca z dziećmi przed wojną.
Za granicą w Budomierzu setki ludzi czekały w niedzielę, 6 marca, na odprawę. Po ukraińskiej stronie akcja humanitarna grupy "Folkowisko" postawiła namioty. Matki karmiły w nich dzieci piersią, starsze kobiety się ogrzewały.
Ponad 187 tys. osób wjechało i weszło do Polski z Ukrainy przez przejścia graniczne na Podkarpaciu.
Z informacji podawanych przez Straż Graniczną wynika, że od początku wybuchu wojny na Ukrainie granicę z Polską przekroczyło już prawie 190 tys. osób.
Kolejka osób chcących przekroczyć granicę w Medyce po stronie ukraińskiej sięga kilkuset metrów. Jeden z Polaków studiujących w Tarnopolu medycynę czekał 18 godzin na przejście na polską stronę. Opowiada o kompletnym chaosie po ukraińskiej stronie i dramatycznych warunkach oczekiwania na przejście. - System ewakuacji ludzi z Ukrainy nie istnieje - mówi.
Kobieta oraz dwóch mężczyzn pieszo przekroczyli granicę z Ukrainy w okolicach miejscowości Sierakośce na Podkarpaciu. Zatrzymali ich funkcjonariusze straży granicznej z Huwnik, którzy dostrzegli imigrantów przez kamery termowizyjne.
"Leżały obok siebie przykryte liśćmi paproci. Trzy martwe dziewczynki. Razem z matką i młodszym bratem przeszły przez zieloną granicę między Ukrainą a Polską i na niej już zostały. Pamiętam ich otwarte oczy - mówi pogranicznik" - to jeden z tych fragmentów książki Anny Gorczycy "Straż Graniczna", który zostanie z nami na zawsze. Jest ich wiele. Książkowy debiut dziennikarki "Gazety Wyborczej" w Rzeszowie, Anny Gorczycy, to zbiór reportaży o kulisach i metodach pracy Straży Granicznej. 1 lutego 2022 roku podczas spotkania autorskiego w klubie IQ Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie opowie o tym sama autorka. Spotkanie odbędzie się online.
W ubiegłym roku na podkarpackim odcinku granicy z Ukrainą funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej odprawili o 820 tys. więcej podróżnych i o 600 tys. więcej pojazdów niż w roku 2020 r. Ujawnili rekordową w ciągu ostatnich lat liczbę fałszywych dokumentów. Na granicy zatrzymano 220 nielegalnych imigrantów.
Fundacja na rzecz Kultury "Walizka" prosi o pomoc dla osób przebywających w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Przemyślu. Potrzebne są m.in. ubrania
Dariusz Bobak i Kuba Gawron, rzeszowscy aktywiści, w poniedziałek w rzeszowskiej prokuraturze sami na siebie złożyli donosy. To akt solidarności z Janiną Ochojską, której zarzutami prokuratorskimi za słowa o straży granicznej zagroził Maciej Wąsik, wiceminister MSWiA.
W okolicach przejścia granicznego w Medyce funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali troje cudzoziemców, którzy z rejonu granicy państwa zamierzali odebrać nielegalnych imigrantów. Za każdego mieli zainkasować 1000 euro.
Funkcjonariusze straży granicznej z Medyki zatrzymali dwóch obywateli Turcji, którzy pieszo przekroczyli granicę z Ukrainy do Polski. Ujęto również dwóch organizatorów nielegalnego przekroczenia granicy.
Pogranicznicy z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali czterech migrantów: dwóch Turków i dwóch Tadżyków. Próbowali pieszo przekroczyć granicę z Ukrainą. Mężczyźni chcieli dotrzeć do Niemiec.
We wtorek policjanci, a później funkcjonariusze Straży Granicznej zostali powiadomieni, że we wsi Bzianka gmina Rymanów jest grupa mężczyzn, którzy mogli nielegalnie przekroczyć granicę polsko-słowacką. Prawda okazała się zaskakująca.
Coraz częściej pojawiają się informacje, że Białorusini mogą przerzucać nielegalnych migrantów na granice z Litwą, Łotwą, Estonią i Ukrainą. Były ambasador Polski na Ukrainie uważa, że Putin może wykorzystać kryzys migracyjny do kolejnego ataku na Ukrainę.
Wciąż pojawiają się sugestie i obawy, że na granicy ukraińsko-polskiej będzie powtórka z wydarzeń z granicy białorusko-polskiej. Jak dzisiaj wygląda tam sytuacja?
Były ambasador Polski na Ukrainie Jan Piekło ostrzega: - Wydaje się, że szykuje się akcja służb rosyjsko- białoruskich, które chcą wykorzystać Ukrainę jako terytorium masowego przepływu migrantów do Unii Europejskiej, przez Polskę, Słowację czy Rumunię.
Aby dotrzeć to nielegalnej fabryki tytoniu, funkcjonariusze Bieszczadzkiego i Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej oraz CBŚP potrzebowali aż dwóch lat. Zatrzymani cudzoziemcy zdążyli zgromadzić prawie cztery tony towaru.
Dwaj Francuzi w wieku 27 i 28 lat tak bawili się podczas przejażdżki samochodem marki BMW, że nie zauważyli, że przekroczyli granicę RP z Ukrainą. Nie potrafili wytłumaczyć strażnikom, skąd się tam wzięli.
Od 1,2 do 3 tys. zł trzeba było zapłacić za usługi firmy, którą prowadziło małżeństwo z Przemyśla. Małżonkowie zarabiali na załatwianiu cudzoziemcom nielegalnego pobytu w Polsce.
Funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali członka międzynarodowej szajki przemycającej kokainę oraz Ukrainkę podszywającą się pod Węgierkę. Oboje byli poszukiwani przez Interpol. Grozi im odpowiednio pięć i dziesięć lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze SG z Budomierza w trakcie odprawy granicznej na wjazd do Polski ujawnili fałszywe karty pobytu u pięcioosobowej rodziny z Turcji. Podróbki dokumentów miały ułatwić im osiedlenie się na terenie Niemiec. Przyznali, że za każdą z fałszywek zapłacili po tysiąc euro.
Dwie rodziny z dziećmi, w sumie 10 osób, nielegalnie przekroczyły granicę ukraińsko-polską. Chcieli się dostać do Europy Zachodniej. Szli 24 godziny, byli wyziębieni i głodni.
Policjanci wspólnie z funkcjonariuszami straży granicznej, straży leśnej oraz przedstawicielami powiatowych służb sanitarnych skontrolowali obozowiska, w których przebywały grupy rumuńskich grzybiarzy. Chodziło o sprawdzenie legalności pobytu obcokrajowców na terenie Polski oraz przeciwdziałanie szkodnictwu leśnemu w Beskidzie Niskim. Na zbiory czekały trzy samochody chłodnie. Po kontroli większość grzybiarzy wyjechała na Słowację.
To była wspólna akcja policjantów i funkcjonariuszy Straży Granicznej. W jednym z warsztatów samochodowych na terenie gminy Majdan Królewski znaleźli dziuplę z częściami samochodowymi. Był tam również jeszcze nierozebrany na części mercedes, którego skradziono we Włoszech.
Troje obywateli Turcji usiłowało przekroczyć granicę w Medyce, na podstawie fałszywych niemieckich kart pobytu. Zatrzymali ich funkcjonariusze straży granicznej z Medyki.
Nabór prowadzony jest w sposób ciągły. Na przełomie sierpnia i września w komendzie Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej przeprowadzono kolejny etap kwalifikacyjny dla kandydatów do służby. Na tym nie koniec, bo do końca 2021 r. planowane jest przyjęcie łącznie 120 nowych funkcjonariuszy.
Międzynarodowy, polsko-ukraiński gang oszukał osiem instytucji finansowo-leasingowych. Członkowie grupy wyłudzali luksusowe samochody oraz quady i sprzedawali je na Ukrainie. Gang rozbili rozbili funkcjonariusze CBŚP, BiOSG, rzeszowscy prokuratorzy oraz ukraińscy policjanci.
Pasażer, który przyleciał z Wielkiej Brytanii, palił papierosa na płycie lotniska, w bliskiej odległości od tankowanego w tym momencie samolotu. A gdy interweniowali funkcjonariusze straży granicznej, zaczął się awanturować.
Nepalczycy mają od 20 do 26 lat. Przebywali legalnie na Ukrainie, ale chcieli dostać się do Hiszpanii. W niedzielę nielegalnie przekroczyli granicę.
Mandatem skończyła się wycieczka czwórki studentów, którzy nielegalnie przeszli przez granicę polsko-ukraińską. Jak informują strażnicy graniczni, to pierwsze zdarzenie związane z "turystycznym przekroczeniem granicy państwa" w tym roku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.