Podczas gdy seminaria w Polsce narzekają na topniejącą liczbę kandydatów, Wyższe Seminarium Duchowne w Rzeszowie może pochwalić się wzrostem o połowę w porównaniu do roku ubiegłego. Liczba chętnych jest w tym roku najwyższa w Polsce. - Jeśli połowa z nich zostanie wyświęcona, ksiądz rektor będzie mógł sobie pogratulować - ocenia socjolog religii.
"Trzeba zgodzić się na jakiś rodzaj bezdomności, niepewności, ryzyka, tymczasowości i gotowości do zmiany. Trzeba zostawić wiele z dotychczasowych przywiązań, zrezygnować z wielu spraw, które przesłaniają cel życia" - mówił bp Jan Wątroba podczas inauguracji nowego roku akademickiego w Wyższym Seminarium Duchownym w Rzeszowie. Na takie ryzyko zdecydowało się w tym roku sześciu kleryków.
Podczas, gdy w niektórych seminariach w Polsce brakuje kandydatów na pierwszy rok, w Wyższych Seminariach Duchownych w Rzeszowie i Przemyślu studia na pierwszym roku rozpoczęło odpowiednio 12 i 10 alumnów. Ale pojawiło się inne nowe zjawisko: - Czasem tylko połowa, a czasem jedna trzecia alumnów kończy studia i przyjmuje święcenia - mówi ks. dr Paweł Pietrusiak, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie. Jego zdaniem za kilka lat może dochodzić do fuzji parafii.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.