Od tygodnia na ulicy Grunwaldzkiej przed Kotłownią - kocią kawiarnią ustawiają się kolejki klientów. To pierwszy w Rzeszowie lokal, w którym można napić się kawy w towarzystwie kotów, a nawet je zaadoptować i zabrać ze sobą do domu. - Przyszliśmy z ciekawości i dla zwierzaków. Tak naprawdę jedzenie było tylko pretekstem - mówi Rafał. Jak inni klienci oceniają to miejsce?
Zbyt niskie ogrodzenie, za wysokie schody, ciąża i wynajmowane mieszkanie. Powodów odmowy adopcji psów jest wiele. - Nie wszyscy ludzie, mimo szczerych chęci, zdają sobie sprawę, jaki obowiązek na siebie biorą, adoptując psa - tłumaczą pracownicy schronisk.
Copyright © Agora SA