- 19-20-letni chłopcy pozjeżdżali ze zmywaków w Londynie, chcieli walczyć za ojczyznę, a nie mieli pojęcia o wojnie. Wykręciłam numer do jednego z naszych specjalsów i mówię mu: "Potrzebny jest ktoś, kto zrobi im szkolenie". Wpadł następnego dnia i zrobił to szkolenie - opowiada Maja Besiekierska z Agencji Pośrednictwa Pracy "Rekrut24".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.