Kazimierz Bujak przegrał w drugiej turze o 32 głosy wybory na wójta gminy Jeżowe. Sprawę skierował do sądu, kiedy okazało się, że między pierwszą a drugą turą dopisanych zostało 50 nowych wyborców. Chce unieważnienia wyborów.
Jednym z pierwszych obwodów na Podkarpaciu, w których poznaliśmy oficjalne wyniki wyborów 2023, jest Jeżowe, gdzie tradycyjnie PiS ma najwyższe poparcie w Polsce. Tym razem partia Jarosława Kaczyńskiego uzyskała tam 76,61 proc. głosów. To mniej niż cztery lata temu.
- Na pewno nie zagłosuję na tamtych - mówi cicho sprzedawca wiklinowych koszy. - Na których "tamtych"? - nadstawiam ucha. - Na PiS. Tu jest tragedia! - ożywia się mężczyzna. - Mój teść zabiłby za PiS. Nie odzywa się do mnie. Jak tak można człowiekowi wyprać mózg?! - oburza się. Paweł Kowal, lider listy KO, odwiedził mateczniki Prawa i Sprawiedliwości na Podkarpaciu. O poparciu dla KO ludzie mówią tu szeptem albo konspiracyjnie pokazują uniesione kciuki, tak żeby nikt nie zobaczył.
- Kiedy były u nas wybory prezydenckie, Ziobro wysłał tu Marcina Warchoła, też z Suwerennej Polski. Mieszkańcy pokazali mu, co sądzą o jego bajkach i o tym, jakie ma związki z Rzeszowem. Nawet poparcie Ferenca mu nie pomogło. Na Ziobrę też się nie nabiorą. Inaczej będzie w małych miejscowościach na Podkarpaciu. Tam liczy się tylko lista - uważa pan Paweł. - Właśnie stamtąd wracam - mówię. - I co? - dopytuje.
- Życie obywateli się polepszyło, ale przedsiębiorcy dostali po dupie. Zastanawiam się, czy w ogóle pójdę na wybory - wzdycha właściciel sklepu. Inny mieszkaniec stanowczo: - Jestem wierzący i jestem za wierzącymi, którzy rządzą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.