Wilk, samiec alfa, żyjący również na terenie Magurskiego Parku Narodowego, zginął w listopadzie ubiegłego roku. Stało się to w czasie zbiorowego polowania koła łowieckiego "Zacisze" z Krosna. Prokuratura zakończyła śledztwo. Jednemu z myśliwych przedstawiono zarzuty.
Wilk, samiec alfa, żyjący również na terenie Magurskiego Parku Narodowego, zginął w listopadzie ubiegłego roku. Stało się to w czasie zbiorowego polowania zorganizowanego przez koło łowieckie "Zacisze" z Krosna. Mimo że upłynęło już kilka miesięcy, prokuratura nie zakończyła jeszcze śledztwa, nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Mieszkaniec gminy Laszki odpowie za usiłowanie kłusownictwa i posiadanie potrzasków oraz wnyków. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat.
W niedzielę w okolicach Olchowca w Beskidzie Niskim odbywało się zbiorowe polowanie. W jego trakcie zastrzelony został wilk. - To był samiec alfa, miał pod opieką kilkoro szczeniąt, którym dostarczał jedzenie - mówi Zenon Wojtas, pracownik Magurskiego Parku Narodowego.
Leśnicy z Nadleśnictwa Dynów przez ponad godzinę walczyli o młodego jelenia zaplątanego we wnyki. Komendant Straży Leśnej kilkukrotnie podchodził do młodego byka i parę razy od niego oberwał.
48-letniego obywatela Czech i 39-letniego Słowaka ujął pracownik Magurskiego Parku Narodowego. Cudzoziemcy mieli przy sobie myśliwski karabin oraz trofeum jelenia z porożem.
Policjanci z komisariatu w Radymnie zatrzymali 53-latka, który złapał we wnyki jelenia i mechanicznie usunął jego poroże. Na teren posesji, na której pomieszkiwał, mundurowych doprowadziły ślady pozostawione przez sprawcę na śniegu.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie podsumowała rok 2020 pod względem kłusowników. Liczba zabitych zwierząt i zlikwidowanych pułapek maleje, jednak problem nielegalnego polowania jest cały czas aktualny.
Kilka dni temu w Podborzu niedaleko Mielca strażacy wyłowili z rzeki martwego psa. Zwierzę miało owinięty wokół szyi stalowy drut.
Zwierzę we wnykach zauważyła mieszkanka Terki. Kot trafił pod opiekę lekarza weterynarii.
Policjanci i i strażnicy leśni zabezpieczyli 70 sztuk wnyków, linek i drutów stalowych, 14 sztuk trofeów jelenia, 34 trofea saren oraz cztery czaszki z porożem. To pierwszy od lat przypadek kłusownictwa o tak dużej skali na Podkarpaciu.
W Pawłokomie strażnicy leśni odnaleźli martwą młodą wilczyce we wnykach. Nadleśnictwo Dynów poszukuje kłusownika. Sprawą zajmuję się już policja.
Na terenie nadleśnictwa Brzozów kłusownik zastrzelił jelenia byka w trakcie rykowiska. Ciało zwierzęcia zostało przykryte ziemią. Policja i straż leśna szukają sprawcy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.