Ministerstwo Zdrowia zapowiada: "Lekarz rodzinny będzie mógł leczyć choroby przewlekłe, wystawiać więcej skierowań. Przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej dostaną więcej pieniędzy". Lekarze POZ odpowiadają: - Małe przychodnie sobie z tym nie poradzą. To kolejny papierowy projekt.
Jeszcze tylko dwa dni, do Wigilii będzie działał oddział chorób wewnętrznych w Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu. Kilka dni dłużej, do końca miesiąca, będzie pracował oddział chirurgii dziecięcej w tym szpitalu. Co to oznacza? Że pacjenci dorośli będą wożeni do szpitali w sąsiednich miejscowościach, a dzieci do Rzeszowa, Kielc lub Lublina.
Młodzi lekarze nie chcą wybierać specjalizacji chorób wewnętrznych. - Gdyby nie lekarze, którzy mają uprawnienia emerytalne, ale chcą jeszcze pracować, to nasza służba zdrowia już by upadła. To jest dramatyczna sytuacja - stwierdza dr Wojciech Domka, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Rzeszowie. Wojewódzki konsultant bije na alarm: - Za kilka lat zabraknie lekarzy tej specjalności.
Copyright © Agora SA