"Zróbmy sobie woonerf w Rzeszowie! Co Wy na to?" - rzucił pewnego dnia na Facebooku Konrad Fijołek z ruchu Rzeszów Smart City. Rzeszowianie podchwycili pomysł. Woonerf, czyli po polsku podwórzec miejski, to nic innego jak ulica dla ludzi. Z zielenią, ławkami, siedziskami, rabatkami, strefą dla dzieci. I co najważniejsze - bez samochodów. Taką ulicą wkrótce może się stać 3 Maja. Czy ma potencjał, by z deptaka stać się rzeszowskim podwórcem?
Wrapy z warzywami i kurczakiem, orzeźwiające owocowe drinki i gry. To trzy rzeczy, za które lubię Hokus Pokus Gastrobar. Zazwyczaj jest tak, ze w pubach podają marne jedzenie, a w restauracjach jest mały wybór napojów. Hokus Pokus zdecydowanie zaprzecza tej regule.
Dzień 0: na początku szamocze się i wyje, a potem już tylko jęczy. Żeby przeżyć, zlizuje śnieg i je ściółkę. Dopiero po dwóch tygodniach leśniczy znajduje uwięzionego we wnykach psa. Gniją mu dwie łapy.
Specjaliści od militariów nie mają wątpliwości. W wykopie pod fundamenty nowego domu znaleziono kawałki niemieckiego myśliwca Messerschmitt Bf 109. W czwartek zaczęły się archeologiczne poszukiwania pozostałych szczątków. Ile ich kryje się pod ziemią?
- Jedyną zaletą mieszkania tutaj jest piękna zieleń, wąwozy i niezapomniane widoki. Jeśli to zabiorą, niech zabiorą i nas - mówi pan Henryk z ul. Chłędowskiego w Rzeszowie. Ma tam powstać Wisłokostrada. To oznacza koniec dzikiej przyrody. Koniec tego urokliwego zakątka. A mieszkańcy nie protestują przeciwko wyburzaniu ich domów. Przeciwnie. Chcą stamtąd odejść, kiedy zniknie dzika przyroda.
Przyłączone - Przybyszówka to tytuł projektu, nad którym studenci specjalności urbanistyka na Politechnice Rzeszowskiej pracowali pod kierunkiem dr. inż. arch. Rafała Mazura. To koncepcja zagospodarowania przestrzennego dla Przybyszówki, dzięki której ma szansę powstać idealne miasto, gdzie wszystko jest na miarę człowieka
Kto sprezentował Politechnice Rzeszowskiej pierwsze samoloty do kształcenia pilotów? Kto chciał sprywatyzować ośrodek, kupując go za 0 zł?
Co musi się zdarzyć, żeby rzeszowski zalew został w końcu odmulony? Konieczne są pieniądze. Dużo pieniędzy i dobrej woli. Czy w 2018 r., przy dziewiątym podejściu, uda się oczyścić najważniejszy dla miasta zbiornik wodny?
Natrafiłam na ten lokal przez przypadek. To było dwa lata temu, kiedy wracałam ze znajomymi z Lublina. Dzień wcześniej zespół Einstürzende Neubaten zagrał tam niezły koncert. Gdzieś w okolicy ul. ks. Jałowego dopadła nas tzw. gastrofaza. Wiecie - apetyty większe niż nosy. Akurat w pobliżu był ten lokal. Braseria Pasieka.
Jest problem z osądzeniem bohaterów afery podkarpackiej. Sędziowie z Rzeszowa nie chcą rozpatrywać sprawy Anny H., byłej szefowej Prokuratury Apelacyjnej. Złożyli wniosek o przeniesienie procesu poza województwo. Przez wiele miesięcy nie było wiadomo, gdzie będzie sądzony były marszałek Mirosław K.
Oficjalnie trzymają fason: kandydatem PiS na prezydenta Rzeszowa pozostaje poseł Wojciech Buczak. Gdy wyłączamy dyktafony, słyszymy jednak od polityków tej partii o rodzących się wątpliwościach i szukaniu innego nazwiska. Takiego, które mogłoby być przeciwwagą dla Tadeusza Ferenca.
Jest taki niewielki lokal, ukryty w bramie, na tyłach rzeszowskiego rynku. Przyjeżdżam tu specjalnie po pracy, zapraszam przyjaciółki. Wszystkie są zachwycone pysznymi i oryginalnymi zupami. Ja sama za ich tajską dałabym się pokroić.
Jest człowiekiem, który działa wg planu, ma cel i dąży do jego realizacji. Choć nie dał się do tej pory poznać w roli frontmana. Dokąd Zdzisław Gawlik poprowadzi podkarpacką Platformę Obywatelską?
Revas w esperanto oznacza marzyć, śnić. Nazwali tak swój biznes, bo był marzeniem całej trójki. Teraz projekt może pomóc spełniać marzenia młodych ludzi o własnej firmie. Wyśnili więc swój "Revas" i... przestali się wysypiać.
Przeszczepy rodzinne, pobranie narządu do przeszczepu od żywej osoby w Polsce stanowią niewielki procent wszystkich takich zabiegów. Rocznie wykonuje się ich zaledwie kilkadziesiąt. W innych krajach - tysiące.
Niedługo rozpocznie się budowa szkoły zakonu o. pijarów w Rzeszowie. Nowa placówka, z boiskiem i basenem, powstaje na osiedlu Wilkowyja. W miejscu, gdzie kończy się ul. Bałtycka. Mało kto wie, że tereny te niegdyś były oznaczone jako specjalne. Nielicznym znane jako stara prochownia. Kiedyś przechowywano tu amunicję i materiały wybuchowe. Na straży stała warta.
Za miesiąc dowiemy się, które z podkarpackich szpitali znajdą się w przygotowywanej sieci i będą miały zapewnione finansowanie. Podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Piotra Gryza zapowiada, że preferowane będą te placówki, które działają w systemie ostrodyżurowym.
Czy w Rzeszowie rzeczywiście powstała antypisowska koalicja? Porozumienie jest na razie ustne, a jedynym konkretem... wspólny mecz piłkarski, który koalicjanci rozegrają 4 czerwca, w rocznicę wyborów pierwszych częściowo wolnych wyborów.
- Kazali się nam wynieść. Tylko gdzie? Pod most w Tyczynie? - zastanawiają się Stanisław i Krystyna Czopikowie. Ich dom ma zostać wyburzony przy okazji przebudowy al. Sikorskiego w Rzeszowie. Pieniędzy, które mają zostać wypłacone za ich dom, nie wystarczy na mieszkanie.
Choć wiosna w tym roku paskudna, to 1 maja pogoda się udała. Na granicy w Krościenku zimno przeszywało do szpiku kości, ale później było już tylko lepiej. Kiedy wsiedliśmy do pociągu w Siankach, bieszczadzkie połoniny oświetlało przepięknie majowe słońce. Tylko przez szyby w pociągu niewiele było widać. Tak były brudne
- Lecę z Salonik. Chcę tylko dotankować i kontynuować lot do Malmö - pilot awionetki, która właśnie pojawiła się na horyzoncie, prosi wieżę o zgodę na lądowanie. - Po drodze miałem międzylądowanie w Skopje, tankowałem - dodaje. Nie przeczuwa, że właśnie zaczęły się jego kłopoty.
Dziecięcy gwar, szum tryskającej z fontann wody, wszystkie ławki zajęte, a alejki pełne spacerowiczów i małych dzieci na rowerkach - taki obraz parku przy ul. Dąbrowskiego w Rzeszowie dawno już nie jest aktualny.
Wg jednych są najbardziej roszczeniową grupą społeczną. Inni chwalą ich za walkę z niedociągnięciami ze strony miasta. Rzeszowscy rowerzyści są na nieustannej wojnie o poprawę rozwiązań w inwestycjach. Tylko w ciągu jednego tygodnia wysłali sześć pism do miejskich instytucji.
Najbardziej tajemnicze miejsce w Rzeszowie zaczyna się tuż przed zabytkowym wiaduktem nad ul. Batorego. Opatrzone jest tabliczką "Wstęp wzbroniony pod karą grzywny". Dalej są: nierówna ścieżka, garaże, wraki samochodów, warczące psy SOK-istów. Na końcu tej ścieżki jeden z ciekawszych moim zdaniem budynków w tym mieście. Opuszczone ruiny dawnej stacji pomp. Tuż obok - jedyny w tej okolicy zamieszkały dom.
Sandomierz promuje się "Ojcem Mateuszem", Zabrze chce pokazać się na dużym ekranie dzięki postaci Jana Banasia - wybitnego śląskiego piłkarza, w Rybniku telewizja TVN kręci serial obyczajowy. Czy Rzeszów też zdecyduje się na coraz popularniejszą formę promocji - filmowej?
Zarząd województwa szuka firmy, która przygotuje program naprawczy dla szpitali wojewódzkich. Zgłosiły się dwie, jedna z nich została przedstawiona w TVP jako firma przygotowująca szpitale do prywatyzacji. Prawica Podkarpacka pyta: Czy marszałek Ortyl chce prywatyzować podkarpackie szpitale?
Samotny człowiek, opętany urojeniami, manipuluje wszystkimi dookoła. Swoich oponentów nazywa idiotami. Kogoś wam nie przypomina?
Po tragedii w Świebodzicach, gdzie w katastrofie budowlanej zginęło sześć osób, sprawdzamy, jak się ma stare budownictwo w Rzeszowie. Nie brakuje u nas budynków zniszczonych, o wątpliwym stanie technicznym. Są kamienice z popodpieranymi balkonami, rozsypujące się wille i ruiny kolejowe. Czy któremuś z tych budynków grozi zawalenie?
Na plac budowy miejskiego odcinka drogi krajowej nr 19, który połączy się z S19 można by na zajęcia zapraszać studentów budownictwa. Wyzwań, jakie stanęły tu przed projektantami i budowlańcami, jest tyle, że można nimi obdzielić kilka innych budów. Trasa, na której powstaną między innymi trzy ronda turbinowe, ma być oddana w listopadzie, ale przejezdna będzie już w sierpniu
- Jak byśmy spojrzeli na stół zastawiony różnorodnym śniadaniem, w którym zabrakłoby nawet miodu, to trudno byłoby znaleźć produkty, których nie zawdzięczamy pszczołom - mówi Tadeusz Dylon.
Urbaniści i planiści miejscy załamują ręce nad rzeszowskimi osiedlami Drabinianka i Biała. Mówią, że to klasyczne przykłady architektonicznego koszmaru. Każdy deweloper postawił tu bloki według własnego gustu i pomysłu. Tymczasem największy bałagan architektoniczny jest w Rzeszowie gdzie indziej. Na drugim końcu miasta, na osiedlu Pobitno. Tu każdy blok równa się inna spółdzielnia lub wspólnota. Co rodzi całą masę problemów rodem z serialu "Alternatywy 4".
Przez sześć lat uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Stalowej Woli strzelali z broni pneumatycznej na strzelnicy, która była samowolą budowlaną. Aż jeden z chłopaków stracił oko.
Czat z mieszkańcami, ocieplanie wizerunku czy walka o głosy? Sprawdziliśmy, jak prezydenci podkarpackich miast wykorzystują Facebooka. Zobacz, którzy z nich rządzą w sieci.
- Ludzie są świetni w zagłuszaniu tego, kim naprawdę są, i tego, co naprawdę powinni robić, żeby czuć się spełnieni i szczęśliwi. W Danii miałem zbyt duże poczucie komfortu. Wychodziłem do pracy, zarabiałem pieniądze i tyle, żadnego rozwoju - opowiada Dawid Skrzypek, który razem ze swoją partnerką, Mariną, prowadzi w Rzeszowie darmowe zajęcia jogi dla dzieci i rodziców.
Jest nowa nadzieja na czysty zalew w Rzeszowie i są nowe wątpliwości. Koszt prac to ok. 40 mln zł.
Nienawidzę tego miejsca. To największa trauma mojego dzieciństwa. Latami kombinowałam, jak przekonać mamę, by nie wracać do domu drogą pod starym wiaduktem nad ul. Batorego. I wiecie co? Dalej mam ciarki, gdy muszę pod nim przejść.
W Sanoku starzy, samotni i chorzy będą mogli zjeść niedzielny obiad z wolontariuszem, porozmawiać, pójść na spacer. Albo skonsultować się z rehabilitantami i kosmetyczkami, jeśli ktoś będzie tym zainteresowany. A to wszystko dzięki programowi "Wspólnie łatwiej walczyć o zdrowie".
Przepis na udany biznes? Znaleźć odpowiednią niszę i posłuchać swoich potrzeb. Tym kierowali się Anna i Daniel Żeburowie - małżeństwo, które stworzyło ResCo-Work, pierwszą firmę zajmującą się tylko coworkingiem w Rzeszowie. - Ludzie pytają: "A co to takiego ten coworking". Odpowiadam: "To coś jak open space w biurze, tylko dla wielu firm i osób" - mówi Daniel Żebura.
Jeśli ktoś chce zobaczyć, jak dzika natura budzi się do życia, to tylko wycieczka nad rzeszowski zalew może zaspokoić tę potrzebę. Mała Rospuda za Lisią Górą, w okolicy wyspy na zalewie, dostarczy niesamowitych wrażeń. Tam z inicjatywy stowarzyszenia Rowery.Rzeszow.pl powstanie także edukacyjny sad owocowy
Fragmenty drewnianych belek odnalezione pod nawierzchnią ul. 3 Maja w Rzeszowie zostaną wyeksponowane i podświetlone. - Chcemy, aby mieszkańcy mogli zobaczyć, jak wyglądał deptak 200 lat temu - mówią w ratuszu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.