Kobieta, która wybrała się na grzyby na terenie nadleśnictwa Jarosław, złamała w lesie nogę. Karetka nie mogła do niej dojechać, bo wjazd na leśną drogę zastawili samochodami inni grzybiarze.
Chciał być mechanikiem, ale został leśnikiem. Stał się sławny dzięki zdjęciom i filmikom niedźwiedzi, które zamieszczał na profilu nadleśnictwa Baligród. A teraz Kazimierz Nóżka przechodzi na emeryturę. Piątek jest jego ostatnim dniem w pracy.
Huragan, który w nocy z 19 na 20 czerwca dotknął lasy nadleśnictwa Leżajsk, wyrządził większe szkody, niż pierwotnie sądzono. Nadleśniczy wprowadził zakaz wstępu w miejsca, gdzie przeszła nawałnica.
Już się pojawiły i wraz z kolejnymi mroźnymi nocami są coraz okazalsze. Wspaniałe lodowe nacieki zwisające ze stromych brzegów Wisłoka na terenie Nadleśnictwa Rymanów od lat przyciągają turystów.
Przedstawiciele stowarzyszenia Inicjatywa Dzikie Karpaty poprosili nadleśnictwo Bircza o plan pozyskania drewna w przyszłym roku. Sprawdzili, ile drewna zostanie wycięte na terenie projektowanego Turnickiego Parku Narodowego. To będą dziesiątki tysięcy metrów sześciennych, kilka tysięcy tirów będzie potrzebne do wywózki tego drewna.
W Bieszczadach niedźwiedź zaatakował mężczyznę. Ranił głowę, podrapał plecy, pogryzł nogi. Poraniony mężczyzna to aktywista inicjatywy Dzikie Karpaty, wiedział, że w pobliżu może być gawra niedźwiedzia, poszedł w te rejony razem z kolegą właśnie po to, by sprawdzić, czy trwa wycinka lasu w jej sąsiedztwie. Łukasz Synowiecki, który wzywał pomoc do poturbowanego przez zwierzę kolegi, przyznaje: - Popełniliśmy błąd, rozdzieliliśmy się, nie zachowaliśmy wystarczającej ostrożności.
Wygląda jak rozgwiazda lub ośmiornica, śmierdzi jak padlina. Nazywany jest palcami diabła. Choć pochodzi z Australii, coraz częściej można go spotkać w podkarpackich lasach.
W piątek przed godz. 7 sześć osób próbowało uniemożliwić wejście do siedziby nadleśnictwa Bircza pracującym tam leśnikom. Protestujący przypięli się łańcuchami do bramy. Wezwano policję i straż pożarną.
1,5 mln m sześc. drewna, czyli ponad 36 tys. 40-tonowych ciężarówek wypełnionych drewnem zostanie wywieziona z lasów w Nadleśnictwie Bircza? - Padną wiekowe jodły, buki i jawory. I ministrowie PiS, którzy za tym stoją, i pośrednicy w obrocie drewna mają w tym interes - mówi Michał Szczerba z KO i wraz z Dariuszem Jońskim zapowiadają kontrolę poselską.
Lucyna Kurowska z Lutowisk otrzymała powiadomienie, że prokuratura podjęła umorzone śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez byłego nadleśniczego z Lutowisk Marka Bajdę. To kolejna próba ustalenia, czy leśnik powinien ponieść odpowiedzialność za to, że drzewa spadały na drogę Lutowiska - Czarna. Jedno z nich o mały włos spadłoby na samochód, którym jechała Kurowska.
Wilki, żbik, ryś, orzeł przedni, bieliki i kruk - kto ma pierwszeństwo przy stole? Sposoby ustalania zasad obowiązujących w lesie można obejrzeć na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych przez Nadleśnictwo Brzozów.
Apel ma trafić m.in. do dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Inicjatorami petycji są aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty. Chodzi o ratowanie potężnych i bardzo starych drzew - o wymiarach pomników przyrody. W nadleśnictwie Krasiczyn wyznaczono ponad 250 takich do wycięcia.
Nadleśnictwo Krasiczyn planuje wyciąć w tym roku 262 drzewa o rozmiarach pomnikowych. Zdaniem aktywistów ze stowarzyszeń ekologicznych to kolejny etap dewastacji Puszczy Karpackiej. - Przerażające jest to, że leśnicy powinni chronić drzewa pomnikowe, a je wycinają - mówią.
Andrzej Zbrożek, nauczyciel biologii, ornitolog stanie przed sądem za łamanie zakazu wjazdu do lasu. Zbrożek przejeżdżał przez szlaban, który na drodze do jego domu postawiło nadleśnictwo. Dziś w Sądzie Rejonowym w Przemyślu odbędzie się rozprawa przeciwko nauczycielowi.
- Odwiedziło mnie ostatnio trzech leśników. Wręczyli decyzję, z której wynika, że nadleśniczy wyjątkowo zgadza się na używanie tego odcinka drogi. Szlabanu jednak nie usuwa. Mam go zamykać. Ta zgoda przestanie obowiązywać, gdy gmina udrożni dojazd swoją drogą - mówi Andrzej Zbrożek, biolog, nauczyciel w Zespole Szkół w Birczy.
Średnica kapelusza - 40 cm, waga 2950 g. Takiego gigantycznego borowika znalazł pan Przemysław Chrząszcz w lasach Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne na Podkarpaciu. Pochwalił się nim leśnikom, a oni zdradzają, gdzie znaleźć takie okazy.
"Akt zuchwałego wandalizmu" - tak o zniszczeniu 10 ambon w Lesie Piątkowskim w powiecie mieleckim pisali w czerwcu leśnicy z Nadleśnictwa Tuszyma. Ale internauci nie okazali współczucia. Wręcz przeciwnie: gratulowali, życzyli więcej podobnych akcji, a przede wszystkim, by sprawcy pozostali anonimowi. Wygląda na to, że ich życzenie się spełniło.
Na składach nie ma drewna. Jego ceny poszybowały w górę, podobnie jak ceny węgla, gazu i benzyny. Drewno można kupić także prosto z lasu, ale i tu nie od ręki. Leśnicy mają na to swoją teorię: - To kupowanie na zapas i lokowanie pieniędzy w surowcu, którego cena będzie rosła.
To była niezwykła akcja ratowania zagubionego i chorego niedźwiadka w Bieszczadach. W poniedziałek mieszkańcy zaalarmowali leśników, że nad rzeką w okolicy domostw w Teleśnicy błąka się mały niedźwiadek. Tropiły go wilki, ale zauważyli też leśnicy. Udało się go odłowić i przewieźć do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. - Ma poważną infekcję neurologiczną - mówi Radek Fedaczyński z ośrodka w Przemyślu. Trwa walka o życie malucha.
Leśnicy z Nadleśnictwa Dynów przez ponad godzinę walczyli o młodego jelenia zaplątanego we wnyki. Komendant Straży Leśnej kilkukrotnie podchodził do młodego byka i parę razy od niego oberwał.
Tegoroczne lęgi głuszców w ośrodku hodowli tego gatunku w Nadleśnictwie Leżajsk zakończyły się dużym sukcesem. Odchowano 67 młodych ptaków, które jeszcze w tym roku trafią na wolność w nadleśnictwach w całej Polsce.
Od początku roku w lesie w Mucznem biwakują Wilczyce, grupa aktywistów, którzy nie chcą dopuścić do wycinki drzew w wydzieleniu 219a. Kilka dni temu ktoś zerwał baner i podpalił go razem z barykadą z gałęzi, ustawioną na drodze zrywkowej. Wcześniej ktoś obciął linę do platformy Wilczyc na drzewie. Gdyby ktoś na niej wtedy przebywał, mógłby zginąć. Wilczyce wskazują na straż leśną. Nadleśniczy Jan Mazur odpowiada: - Pracownicy nadleśnictwa tego nie zrobili.
- Żałuję, że nie miałem aparatu fotograficznego. Zdążyłem jednak wyjąć telefon i zrobiłem nim dwa zdjęcia, które są cenną pamiątką, a dla mnie to najlepszy prezent pod choinkę - mówi Zdzisław Gładysz, leśniczy z leśnictwa Niewistka w Nadleśnictwie Brzozów, który zauważył rysia na drzewie.
Pumigrant (imię nadane przez leśników), żubr pochodzący z pokazowej zagrody w Nadleśnictwie Stuposiany postanowił zwiedzić całe Podkarpacie. Ostatnio kamera uchwyciła go niedaleko Przeworska.
Tłukące się wieczorami o szyby w oknach chrabąszcze są symbolem maja, a przed rokiem pojawiły się już pod koniec kwietnia. Przeprowadzono wtedy przeciwko nim akcję m.in. z użyciem samolotów. W tym roku nie będzie ich tak wiele. Nadleśnictwo czeka jednak z niepokojem na rok 2023.
Niecodzienny gość odwiedził w ostatnich dniach tereny Nadleśnictwa Krasiczyn. Z lasów w Bieszczadach w okolice Przemyśla przywędrował żubr. - To dla nas spore wydarzenie. Żubr w naszej okolicy był widziany w latach siedemdziesiątych ub. wieku - mówi Martyna Śliwińska-Siuśta z nadleśnictwa w Krasiczynie.
To miało być sanktuarium dzikiej przyrody i edukacji na jej temat. Małżeństwo Stanisławskich zebrało ponad 150 tys. zł na wykup 5 ha lasu w Beskidzie Niskim - po to, by stworzyć miejsce bez ingerencji człowieka. Wyprzedziło ich nadleśnictwo, korzystając z prawa pierwokupu. Na "działania gospodarcze".
Inicjatywa Dzikie Karpaty złożyła w poniedziałek w Nadleśnictwie Stuposiany wniosek o wstrzymanie wycinki, na terenie gdzie planowany jest rezerwat przyrody Zakole Sanu. - To teren o wyjątkowej wartości przyrodniczej. Jest tam 88 gatunków porostów, wiele z nich jest zagrożonych wyginięciem, a 16 objętych jest ścisłą ochroną gatunkową - argumentują ekolodzy
W Pawłokomie strażnicy leśni odnaleźli martwą młodą wilczyce we wnykach. Nadleśnictwo Dynów poszukuje kłusownika. Sprawą zajmuję się już policja.
Chodzi o 30 ha lasu, o którym ekolodzy mówią, że to pozostałości Puszczy Karpackiej. Pod petycją w obronie starego drzewostanu podpisało się kilka tysięcy osób. Akcję wsparła również Olga Tokarczuk. Leśnicy wyjaśniają, że ciąć trzeba, bo potrzebne jest drewno, a dzięki wycince młode sadzonki będą lepiej rosły.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.