Rzeszów będzie kolejnym przystankiem na trasie Tour de Konstytucja.
Inspektorki w męskich ubraniach służbowych, których nie mogą dopiąć w biuście i w biodrach. Pracownicy czekający godzinami na służbowy samochód, który służy głównie pani dyrektor. Buty służbowe myte w zlewie, gdzie myje się naczynia. Zła organizacja pracy. To tylko kilka zarzutów do kadry kierowniczej w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Rzeszowie z bardzo długiej listy, którą pracownicy tej instytucji spisali i wysłali m.in. do wojewody i PIP-u.
W pracowni Centralnego Laboratorium Badawczego Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Jaśle bada się morfologię odpadów komunalnych. Badania mają na celu ustalenie, czy odpady przeznaczone do zagospodarowania zostały właściwie sklasyfikowane.
Sowa śnieżna, sowa uszata, sójka, cietrzew - to tylko niektóre okazy ptaków objętych ścisłą ochroną, jakie zabezpieczyli policjanci. Spreparowane okazy chronionych ptaków zostały namierzone i zabezpieczone dzięki współpracy funkcjonariuszy wydziału kryminalnego lubaczowskiej komendy oraz funkcjonariuszy KAS Oddział Celny Port Lotniczy Jesionka-Rzeszów.
W sobotę odbyło się wielkie wiosenne sprzątanie brzegów Wisłoka, organizowane przez Stację Rzeszów Dziki z okazji Dnia Ziemi.
Tereny zielone pomiędzy targowiskiem przy ul. Dworaka a ul. Konfederatów Barskich to dzikie wysypisko odpadów. - Spacer tam to głównie drażnienie oczu śmieciami - mówi Bartłomiej Gancarczyk ze Stacji Rzeszów Dziki. Władze miasta zapowiadają kontrole.
- Grozi nam katastrofa ekologiczna. Kormorany zjadają kilkadziesiąt ton ryb w czasie zimy. Zjadają więcej ryb niż przybywa rocznie w naszych rzekach - mówi Piotr Konieczny, dyrektor biura Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Krośnie.
Inicjatywa Dzikie Karpaty alarmuje, że pomnikowe drzewa, które Lasy Państwowe obiecały oszczędzić, właśnie zostały wycięte. Jednemu z nich nadali imię nadleśniczego z Nadleśnictwa Krasiczyn. Ale i to nie pomogło. Teraz aktywiści apelują, by na znak protestu wysyłać maile do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie i Nadleśnictwa Krasiczyn.
W Puszczy Karpackiej ma szansę powstać 20 mikrorezerwatów przyrody, które zapobiegną wycince starych drzew i wesprą ochronę porostów i ptaków - orłów przednich, orlików krzykliwych czy bocianów czarnych. Utworzy je Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze we współpracy z krakowską grupą Mercator Medical, która produkuje rękawice jednorazowe i dystrybuuje materiały medyczne jednorazowego użytku.
Już 1 lutego rozpoczyna się głosowanie na Europejskie Drzewo Roku 2021. O tytuł powalczy lipa św. Jana Nepomucena z Dulczy Wielkiej, która w 2020 roku wygrała konkurs na Drzewo Polski. Na potrzeby europejskiego konkursu lipa została nazwana Wiejską Dobrodziejką.
Jak wynika z pomiarów systemu monitoringu jakości powietrza na Podkarpaciu, w czwartek w naszym regionie smog może przeszkadzać mieszkańcom kilku miejscowości. Najgorsze wskaźniki są w Rzeszowie. Przy takich warunkach eksperci nie zalecają wychodzenia z domu. W szczególności osobom starszym.
Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze chce poszerzenia Bieszczadzkiego Parku Narodowego. - To jedno z trzech najdzikszych miejsc w Polsce. Jest unikalne. Musimy je ocalić - mówi Paweł Średziński z fundacji.
Na 29 września zaplanowano pikiety solidarnościowe przed wszystkimi dyrekcjami Lasów Państwowych w Polsce. To gest wsparcia dla Inicjatywy Dzikie Karpaty. Aktywiści dzikich Karpat podczas protestu przeciwko wycince Puszczy Karpackiej zostali zaatakowani. Jasielska policja prowadzi postępowanie w tej sprawie, jednak nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów.
Gdy jest ładna pogoda, dziesiątki osób, które weszły na Tarnicę, przechodzą poza barierki ograniczające szlak i rozkładają biwak na trawie. Robią to mimo zakazów i niszczą unikalną roślinność.
Mimo deszczu kilkunastu mieszkańców os. Baranówka protestowało przed szkołą przeciwko wycince drzew. Pod topór ma pójść 21 sztuk. Mieszkańcy mają do nich sentyment, bo sami je sadzili 30 lat temu. Ale dyrekcja szkoły przekonuje, że wycinka to konieczność. Drzewa mają martwicę korzeni.
W niedzielę wieczorem nadleśniczy Kazimierz Nóżka zamieścił na Facebooku zdjęcia worków ze śmieciami, zostawionych przez turystów w lesie i zaapelował, by wrócili po nie. Dał im czas do wtorku, by załatwić sprawę. - Śmieci zabrane, przeprosiny przyjęte - poinformowali w środę leśnicy z Baligrodu
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie oprócz zwiększenia liczby turystów zanotowała wzrost ilości śmieci w podkarpackich lasach. - Śmieci przybywa i widać to zarówno przy szlakach turystycznych, jak i w głębi lasu, gdzie niektórzy pozostawiają nawet odpady wielkogabarytowe - mówi Edward Marszałek, rzecznik RDLP w Krośnie.
W Wiedniu pasieki są na dachach wysokich budynków, a na dole sprzedaje się miód. Europejski trend na miejskie pasieki dotarł do Rzeszowa. Na dachu Galerii Rzeszów stanęło pięć uli. Dbać o nie będą bracia Szelowie, którzy dwa lata temu w tragicznych okolicznościach stracili 2,5 miliona swoich pszczół.
- Zaspokojenie prymitywnego hobby stało się promocją Ziemi Ropczycko-Sędziszowskiej - alarmuje czytelnik "Wyborczej".
Park leśny w Mielcu zyska nowe oblicze. W ramach prac rewitalizacyjnych zniknie z niego 1200 chorych drzew, ale w zamian samorząd miejski zasadzi kilkaset nowych. Magistrat wierzy, że z biegiem lat, jeśli zabiegi pielęgnacyjne będą kontynuowane, przywrócony zostanie dawny charakter lasu.
Rzeszowianie oprotestowują niemal każdą wycinkę drzew, która jest planowana w mieście. Wielu mieszkańców jest zdania, że zezwolenia są wydawane zbyt często i bez refleksji. Na ostatniej sesji rady miasta prezydent Rzeszowa zaproponował utworzenie komisji ds. wycinki drzew.
Tegoroczne wiosenne wichury zniszczyły gniazdo orła przedniego w masywie Jawornika (Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne). Do jego odbudowy zaangażowano specjalistę, a od kilku dni leśnicy obserwują orły przednie krążące nad obszarem, gdzie od 10 lat gnieździ się król przestworzy.
Przez cały czerwiec drzewa z całej Polski będą rywalizować o tytuł Drzewa Roku w konkursie organizowanym po raz 10. przez Klub Gaja. Są to m.in. jodła Elżbieta i samotna lipa św. Jana Nepomucena, które rosną na Podkarpaciu.
Kilka dni temu mieszkańcy Rzeszowa zaalarmowali Stowarzyszenie EKOSKOP, że ktoś wykosił łąkę przy ul. Potokowej, na której rosły chronione storczyki. Na działce zostało zaledwie sześć cennych kwiatów.
Mieszkańcy os. Baranówka kojarzą Szkołę Podstawową nr 25 z wszechobecną zielenią. Wokół niej rośnie mnóstwo dorodnych drzew. Ale część może zostać niedługo wyciętych. Kierownik szkoły wyjaśnia, że zagrażają bezpieczeństwu uczniów. - Jest nam żal każdego drzewa, bo jesteśmy bardzo ekologiczną szkołą. Ale przy niektórych nie da się bezpiecznie funkcjonować - mówi Ryszard Hałgas.
W gminie Żyraków na Podkarpaciu walczy się z nielegalnymi wysypiskami w niespotykany na Podkarpaciu sposób. Miejsca, w których notorycznie podrzucano odpady, są monitorowane przez fotopułapki.
- Na Połoninę Wetlińską budowana jest droga. Takie działania w parku narodowym dla mnie są szokujące. Być może za jakiś czas będzie to świetna droga asfaltowa? - zastanawia się przewodnik Andrzej Lenart. Dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego uspokaja, że o żadnym asfalcie nie ma mowy.
Społeczni Strażnicy Drzew zarzucają miastu niszczenie zieleni, bo według ich ustaleń urzędy wydały zezwolenie na wycięcie 2 hektarów drzew w Rzeszowie. Aktywiści twierdzą też, że miasto nie zwraca uwagi na wieloletni problem złej przycinki drzew. Małgorzata Wojnowska, dyrektor miejskiego wydziału ochrony środowiska i rolnictwa, zapewnia, że zna problem przycinek, ale jej wydział ma w tej sprawie niewiele do powiedzenia.
#Zostańwdomu i zgaś światło - zachęca WWF. W sobotę o godz 20.30 rzeszowskie instytucje i firmy dołączą do akcji "Godzina dla Ziemi", aby wyrazić troskę o przyszłość środowiska naturalnego.
Mieszkaniec Rzeszowa zasygnalizował nam, że w centrum miasta, na działce należącej do wojska, pod topór poszły stuletnie drzewa. Faktycznie, w minionym tygodniu na terenie 21. Brygady Strzelców Podhalańskich odbyła się wycinka. W ratuszu słyszymy, że miasto zgodziło się na wycięcie tylko połowy wnioskowanych drzew.
Sprawdź dobrze, z kim sąsiadujesz, by nie okazało się, że za płotem masz duże zakłady przemysłowe. One bywają uciążliwe - przestrogę przyszłym właścicielom szeregówek dają przedstawiciele zakładów działających na terenie dawnej rzeszowskiej WSK.
Jan Klimek, przyrodnik i wędkarz, od kilkunastu lat stara się znaleźć źródło zanieczyszczeń, które wpływają do potoku Szlachcianka. Rzeczka, w której są głównie ścieki, płynie przez centrum Głogowa Małopolskiego i rujnuje życie mieszkańców.
W Pawłokomie strażnicy leśni odnaleźli martwą młodą wilczyce we wnykach. Nadleśnictwo Dynów poszukuje kłusownika. Sprawą zajmuję się już policja.
Kuracjusze przyjeżdżają do uzdrowiska Rymanów-Zdrój leczyć górne drogi oddechowe. Tymczasem wdychają powietrze śmierdzące dymem, a w nocy męczy ich duszący kaszel.
- W okolicach placu na ul. Dworaka rzeka Młynówka zabarwiła się na zielono - informują nasi czytelnicy. Wody Polskie uspokajają. - Nie ma zagrożenia. To drobna awaria Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej - wyjaśnia Krzysztof Gwizdak, rzecznik prasowy Wód Polskich w Rzeszowie.
Na terenie gorlickiej rafinerii składowanych jest nielegalnie kilka tysięcy ton odpadów chemicznych. Jeśli przestanie działać oczyszczalnia ścieków, do której trafiają odcieki, mogą zostać zatrute rzeki Ropa i Wisłoka przepływające przez Jasło.
Rozpoczął się remont drogi biegnącej przez Magurski Park Narodowy. Ekolodzy uważają, że starosta złamał prawo, wydając na to pozwolenie.
Pod topór ma pójść 25 drzew, żeby można było wybudować ścieżkę rowerową! - Od ścieżki rowerowej wolimy drzewa. Będziemy ich bronić - zapowiadają mieszkańcy os. Krakowska-Południe.
Zamiast do śmietnika, soczewki kontaktowe trafiają na nasze stoły. Zjadamy je, bo z kanalizacji płyną do Bałtyku, gdzie stają się pożywieniem dla ryb.
Zabudowywanie terenów zielonych nad Wisłokiem i każdego wolnego miejsca w centrum miasta. Ulice centrum zapchane samochodami. Budowa obwodnicy południowej przecinającej najcenniejszy przyrodniczo zakątek miasta. Brak działań zmierzających do usuwania samochodów z centrum. Niewydolna komunikacja publiczna i mało konkretnych zachęt do korzystania z niej. Postępująca "betonoza". To znak czasu i rzeszowska rzeczywistość ostatnich lat.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.