Rzeszowianie regularnie informują o tym, że w mieście biegają dziki. Ostatnio stado było widziane na placu zabaw na Osiedlu Staromieście Ogrody. Jeszcze w sierpniu została wydana decyzja na odstrzał redukcyjny 40 dzików.
Dziki spacerujące po rzeszowskich osiedlach to problem, który przybiera na sile. Na wniosek mieszkańców została wydana decyzja o odstrzale redukcyjnym. Ale dziki z miasta nie znikną.
Jabłka porozrzucane po ziemi, poletko obsiewane co roku zbożem i sterta buraków. A wszystko w sąsiedztwie wieżyczki strzelniczej. - To jest chore - ocenia zaniepokojona turystka. Czyżby koło łowieckie próbowało w ten sposób wabić zwierzynę na odstrzał?
Europosłanka PO Elżbieta Łukacijewska opublikowała na swoim profilu facebookowym zdjęcia wilków, które w pobliżu domów, w środku dnia zjadają łanię. W opisie sugeruje, że populacja jest przegęszczona. - Właśnie zakończyłem raport o liczebności wilków i nie ma ich więcej niż w poprzednich latach - zapewnia dr Bartosz Pirga z Bieszczadzkiego Parku Narodowego
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.