W sobotę rozpoczyna się sezon ogródków gastronomicznych na rzeszowskim Rynku. To dzięki nim Rynek przez cały letni sezon tętni życiem. Standardowa powierzchnia jednego ogródka wynosi 54 m kw. Duże lokale rezerwują sobie jednak po kilka takich przestrzeni. Które będą miały w tym roku największe ogródki?
W najbliższą sobotę rozpoczyna się sezon ogródkowy na rzeszowskim Rynku. Niestety, opłata za metr kwadratowy zajętego terenu wzrosła z 1,2 zł do 1,6 zł. Rzeszowianie martwią się, po ile będzie tego lata piwo i czy ich na nie jeszcze będzie stać.
We wtorek, 12 kwietnia, oficjalnie rozpoczął się sezon ogródkowy na głównym placu Rzeszowa. Potrwa do końca października.
Wyczekiwane przez mieszkańców Rzeszowa ogródki piwne zaczną działać od 12 kwietnia. - Wszystkie miejsca na rynku zostały obsadzone - mówi Artur Gernand z kancelarii prezydenta Rzeszowa.
Władze miasta idą na rękę właścicielom ogródków gastronomicznych na rzeszowskim Rynku. Mogą oni bez uisczania dodatkowych opłat powiększyć ich powierzchnię. Otwarcie już w sobotę.
Już są - długo wyczekiwane przez mieszkańców Rzeszowa ogródki piwne powoli zapełniają płytę Rynku. Zasady takie same jak zawsze - parasolki w kolorze ecru, donice z kwiatami, meble o delikatnej formie. Z jedną różnicą - ze względu na pandemię koronawirusa stolików będzie mniej.
Restauracje i kawiarnie w związku z koronawirusem były zamknięte przez dwa miesiące. W końcu restauratorzy będą mogli je uruchomić, ale z mniejszą liczbą klientów. - Miasto chce, abyśmy, w tym trudnym czasie za ogródek płacili czynsz taki, jak w ubiegłym roku - mówi "Wyborczej" jeden z rzeszowskich restauratorów.
Do tego może doprowadzić, zdaniem restauratorów, nowy regulamin ogródków, który opracowało i chce wprowadzić miasto. Nowe wymogi stawiane przez miasto, jak np. likwidacja lodówek i rollbarów, a w niektórych przypadkach wymiana mebli, to dodatkowe koszty, które ostatecznie pokryją klienci ogródków.
Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc chce, by od najbliższego sezonu ogródki piwne na rynku wyglądały bardziej estetycznie. Co oznacza, że znikną lodówki i tzw. rollbary, napoje będą przynoszone bezpośrednio z lokali. Meble w każdym ogródku mają wyglądać podobnie - zamiast ław, ciężkich stołów i sof prezydent miasta proponuje meble kawiarniane.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.