Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński powołał na stanowisko dyrektora Muzeum-Zamek w Łańcucie dr. Piotra Szopę. Nowy dyrektor jednego z najważniejszych muzeów w Polsce nie jest historykiem sztuki. Ostatnio był naczelnikiem Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Rzeszowie.
Wit Karol Wojtowicz po ponad 30 latach kierowania Muzeum-Zamkiem w Łańcucie złożył rezygnację - informuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w oficjalnym komunikacie. Piotr Gliński powołał nową osobę na stanowisko p.o. dyrektora Muzeum-Zamku w Łańcucie. Zmiana nastąpi 25 lutego.
Wit Karol Wojtowicz nadal będzie kierował Muzeum-Zamkiem w Łańcucie - ogłosiło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jeszcze w maju minister Piotr Gliński sam ogłosił jego odejście na emeryturę po 32 latach pracy na tym stanowisku.
To największy pomnik w Polsce upamiętniający żołnierzy wyklętych. - Tych 12 apostołów spraw polskich musi stać się świadectwem całego fenomenu żołnierzy podziemia antykomunistycznego - mówił Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Piotr Gliński, minister kultury, w piątek w Łańcucie ogłosił, że długoletni dyrektor Muzeum-Zamku, Wit Karol Wojtowicz, odchodzi na emeryturę. Nie poinformował ani kiedy, ani kto zajmie jego stanowisko. Okazuje się jednak, że zmiany nie zajdą tak szybko.
Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego, ogłosił w piątek odejście na emeryturę po 32 latach pracy na tym stanowisku Wita Karola Wojtowicza, dyrektora Muzeum-Zamku w Łańcucie. Dyrektor tego nie skomentował.
78 lat musiało upłynąć, by piękna, XVII-wieczna porcelana mogła wrócić, tam gdzie jej miejsce - do Muzeum-Zamku w Łańcucie. Chiński cesarz podarował ją królowi Janowi III Sobieskiemu. A ten Czartoryskim. Po wojnie serwis przepadł. Od piątku znów zdobi pałacowe wnętrza. - To powrót to domu - mówi Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego, przyjechał w poniedziałek na Podkarpacie, by wziąć udział w uroczystościach związanych z inauguracją Roku Ignacego Łukasiewicza.
Ponad 600 różnych zabytków powróci do zamku w Dzikowie, siedziby rodu Tarnowskich. Dziś mieści się tu Muzeum Historyczne Miasta Tarnobrzega. Prawie 4 mln zł na zakup kolekcji pochodzą z grantu Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów oraz środków miasta Tarnobrzeg.
Wybory prezydenckie w Rzeszowie. Na pierwszym planie plejada polityków Prawa i Sprawiedliwości wraz z Ewą Leniart, kandydatką na prezydenta Rzeszowa, a w tle sportowcy z CWKS Resovii Rzeszów. W takiej scenerii Piotr Gliński, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu, ogłosił, że jego resort zarezerwował 60 mln zł na budowę Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki. To połowa kwoty potrzebnej na tę inwestycję.
Przyspieszenie w sprawie Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki. Miasto wykupiło brakujące działki. Ich koszt to ponad 1,1 mln zł. W najbliższy poniedziałek do Ministerstwa Kultury i Sportu ma zostać złożony wniosek o dofinansowanie inwestycji.
Podczas piątkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki poinformował o otwarciu kolejnych gałęzi gospodarki. Od 12 lutego w ścisłym reżimie sanitarnym swoją działalność mogą wznowić m.in. kina, teatry, baseny czy też stoki narciarskie. Nadal zamknięte pozostają restauracje i siłownie.
- Uważamy, że przebudowa ul. Mickiewicza powinna polegać na usunięciu większości starej, zniszczonej kostki i zastąpieniu jej płytami. Nie zgadza się na to konserwator zabytków, a jego stanowisko podtrzymał minister kultury. Dlatego też wnieśliśmy skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie - mówią rzeszowscy urzędnicy.
Miasto na ten rok zaplanowało przebudowę deptaka - ul. Grunwaldzkiej. Mamy prawie połowę roku, a przetarg wciąż jest w zawieszeniu. - Jesteśmy po kolejnych rozmowach z konserwatorem zabytków. Są szanse na porozumienie się - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego uchyliło decyzję podkarpackiego konserwatora zabytków o niewpisaniu pomnika Czynu Rewolucyjnego do rejestru zabytków. Powód? Według ministerstwa nie można nazwać 38-metrowego pomnika na żelbetowych palach wbitych w grunt "obiektem ruchomym". Od dwóch lat pomnik jest na liście "do usunięcia" zgodnie z ustawą dekomunizacyjną. Wpis do rejestru mógłby go uratować.
Decyzję o wyburzeniu rzeszowskiego pomnika wydał nadzór budowlany. Miasto odwołało się od niej do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. - Otrzymaliśmy pismo z ministerstwa podpisane przez wicepremiera Piotra Glińskiego. Nasze odwołanie zostało odrzucone. Pomnik ma być usunięty - informują rzeszowscy urzędnicy.
W Rzeszowie obok kościoła akademickiego powstaje Międzynarodowe Studenckie Centrum Kultury Chrześcijańskiej. Do jego budowy minister kultury Piotr Gliński dołożył prawie 700 tys. zł, całość ma kosztować około 2 mln zł. Obiekt jest niemal gotowy. Niestety, wyglądem przypomina stojącą obok toporną bryłę kościoła.
W sobotę Piotr Gliński przyjechał do Rzeszowa. W urzędzie marszałkowskim chwalił organizacje pozarządowe, które działają na Podkarpaciu. Mówił o demokracji, której według niego nie byłoby bez inicjatyw obywatelskich.
Międzynarodowe Studenckie Centrum Kultury Chrześcijańskiej w Rzeszowie będzie kosztować ponad 2 mln zł. Finansową kroplówkę przyznało Ministerstwo Kultury, które przez dwa lata dołoży 670 tys. zł. Więcej dostały tylko dwie inwestycje w całym kraju. Reszta będzie z tacy.
Ministerstwo Sprawiedliwości ponagla samorządy, by do końca miesiąca podjęły decyzje w sprawie przekazania 20 mln zł na budowę nowej siedziby sądu okręgowego - inaczej nici z przeznaczenia Zamku Lubomirskich na cele kultury. Miasto daje działkę i połowę kwoty, ale marszałek mówi, że nigdy nie deklarował dołożenia drugiej połowy.
Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc wykorzystał wizytę Piotra Glińskiego, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, który przyjechał do Rzeszowa na Koncert Główny Europejskiego Stadionu Kultury, by wrócić do rozmów o przejęciu Zamku Lubomirskich na rzecz kultury. To jego marzenie, które od lat próbuje zrealizować. Minister obiecał wsparcie, ale podkreślił, że wszystko w rękach innego ministra.
- To pierwsze muzeum upamiętniające heroiczną postawę Polaków, którzy w okresie próby potrafili zachować człowieczeństwo. Zasłużyło, żeby być muzeum państwowym - mówił Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego, o Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej. W piątek minister podpisał z zarządem województwa umowę o współprowadzeniu tej placówki. Będzie przeznaczać na jej utrzymanie blisko milion rocznie. Minister podkreślił, że polski rząd będzie dalej budował muzea ważne dla polskiej pamięci i tożsamości.
- To historyczny dzień dla Filharmonii Podkarpackiej - mówiła Marta Wierzbieniec, dyrektor Filharmonii Podkarpackiej. Dlaczego - wyjaśnił chwilę później bardzo jasno Piotr Gliński, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego: - Państwo polskie bierze filhamonię na garnuszek. Ministerstwo będzie dofinansowywać Filharmonię Podkarpacką kwotą 1,5 mln zł rocznie. Dzięki temu filharmonia będzie mogła poszerzyć swoją ofertę o spektakle muzyczne.
Minister Gliński w Filharmonii
To będzie wielki dzień dla podkarpackiej kultury. W piątek Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Piotr Gliński, podpisze umowę na współprowadzenie Filharmonii Podkarpackiej im. A. Malawskiego przez ministerstwo. O ten przywilej ubiega się wiele placówek kulturalnych w Polsce, ale na liście instytucji współprowadzonych przez ministerstwo są tylko 33 instytucje kultury.
Muzyczny Festiwal w Łańcucie otrzymał najwyższą na Podkarpaciu dotację od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach rozstrzygniętych do tej pory konkursów - 360 tys. zł. Ani grosza nie dostał m.in. Koncert Jednego Serca Jednego Ducha w Rzeszowie. Jakie podkarpackie propozycje kulturalne doceniło ministerstwo?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.