Wczoraj w jednym z mieszkań w Rzeszowie znaleziony został martwy mężczyzna. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok.
Policja zatrzymała w środę trzyosobową rodzinę K. ze Żdżar w powiecie dębickim. Według najbliższych sąsiadów Małgorzata K. oraz jej córka Małgorzata i syn Andrzej grozili im śmiercią. Pokazywali broń lub przedmioty wyglądające jak broń.
Tragiczny wypadek w miejscowości Mołodycz, w powiecie jarosławskim. 72-letni mężczyzna, który karmił ryby w prywatnym stawie, wpadł do zbiornika. Jego 5- i 11-letni wnukowie próbowali go wyciągnąć z wody, a potem wezwali pomoc.
Tarnobrzescy policjanci otrzymali zgłoszenie, które dotyczyło zaczepiania 7-letniego chłopca przez dorosłego mężczyznę.
- Chciałbym już o tym zapomnieć, a oni znowu do mnie dzwonią. Pytają, czy nadal chcę zarabiać pieniądze - żali się rzeszowianin, który przed miesiącem dał się nabrać na szybki zysk dzięki inwestycjom w bitcoiny i fałszywy artykuł o udanych inwestycjach Moniki Olejnik.
Cztery samochody zderzyły się w środę przed południem na ul. Lisa Kuli w Rzeszowie. W wypadku dwie osoby zostały ranne. Policjanci apelują do kierowców o zachowanie ostrożności.
Organizatorzy demonstracji "Ani jednej więcej" Dariusz Bobak i Agnieszka Itner złożyli w Komendzie Miejskiej w Rzeszowie skargę na bezczynność policji w sprawie kontrmanifestacji antyaborcyjnych aktywistów. - Przepisy są po to, żeby kontrmanifestacja nie przeszkadzała w odbyciu się zgłoszonego zgromadzenia. Policja, niezależnie od zachowania, miała obowiązek odsunąć jej uczestników na wymaganą odległość - tłumaczą.
Policjanci, którzy zatrzymali się na czerwonym świetle, zauważyli w sąsiednim samochodzie kobietę, która do nich machała. Początkowo funkcjonariusze odebrali to jako wyraz sympatii. Okazało się, że pasażerka zaczęła rodzić.
Śledczy powrócili do sprawy rozboju, do którego doszło w grudniu 2000 r. Właściciel kantoru został zaatakowany na chodniku przez dwóch sprawców, którzy ukradli mu saszetkę z pieniędzmi, po czym uciekli w kierunku ul. Bursaki w Krośnie. Dzięki nowym informacjom policjanci ustalili m.in. samochód, którym jechali przestępcy.
Dwie dziewczynki: trzy- i pięcioletnią wynieśli w czwartek wieczorem z zadymionego mieszkania w Jaśle policjanci. Dziewczynkom nic się nie stało, ale ich matka trafiła do szpitala.
42-latek według anonimowego zgłoszenia miał pod wpływem alkoholu opiekować się dzieckiem. Interwencja policji zakończyła się znieważeniem funkcjonariuszy i nakłanianiem ich do odstąpienia od czynności. Sprawcą okazał się kurator sądowy z Mielca.
Ostatni raz kontaktował się z rodziną w grudniu, jego telefon jest wyłączony. Policja szuka zaginionego 24-letniego mieszkańca Rzeszowa, którego zaginięcie rodzina zgłosiła w środę.
Niespodziewany finał demonstracji pod hasłem "Ani jednej więcej" w Rzeszowie. Kiedy protestujący już rozchodzili się do domów, policja próbowała wylegitymować Dariusza Bobaka z Obywateli RP. W końcu siłą wciągnęła go do radiowozu.
36-latek oszukał kilkanaście osób na ponad milion złotych. Mężczyzna zawierał m.in. umowy pożyczek, które po zainwestowaniu w krótkim czasie miały przynieść duże zyski.
Prokuratura Okręgowa w Przemyślu potwierdziła, że znalezione 29 maja 2023 r. w Oleszycach białe subaru należy do sędziego z Lubaczowa. - Kierujący podjął manewr wyprzedzania na podwójnej ciągłej. W trakcie wypadł z drogi i wjechał do rowu. Z relacji świadków wynika, że autem kierował mężczyzna - poinformowała prokuratura.
Sędzia, który jest właścicielem subaru znalezionego w przydrożnym rowie w Starych Oleszycach, jest na zwolnieniu lekarskim. Policja z Lubaczowa cały czas stara się ustalić, kto - najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu - spowodował kolizję i uciekł z auta należącego do sędziego.
Zakończyło się postępowanie dyscyplinarne wobec policjantki, która z 2 promilami chciała legitymować znajomych na imprezie. Funkcjonariuszka otrzymała karę i wróciła do pracy.
Policjanci z komendy powiatowej w Lubaczowie szukają kierowcy białego subaru, które w poniedziałek zostało znalezione w przydrożnym rowie w Starych Oleszycach. Według nieoficjalnych informacji właścicielem jest sędzia lubaczowskiego sądu.
- Przeczytałem, że Monika Olejnik zostanie wyrzucona z telewizji za to, że w programie Kuby Wojewódzkiego opowiadała o firmie, dzięki której zarobiła. Zachęcali: "Jeśli chcesz zostać bogaty, sprawdź". Kliknąłem w link i do mnie zadzwonili. Teraz wiem, że to był fake - opowiada rzeszowianin. Uwierzył w szybki zysk dzięki inwestycjom w bitcoiny. Kiedy zorientował się, że to oszustwo, poszedł na policję. Składał zawiadomienie, a oszust ponownie zatelefonował. Reakcja policjantki? Inna niż by się spodziewał.
To 29-letni Marcin R. stoi za brutalnym atakiem na 55-latkę spacerującą ul. Osmeckiego w Rzeszowie. - Przyjęto, że mężczyzna działał w warunkach występku chuligańskiego, co będzie miało wpływ na sądowy wymiar kary - mówi Wojciech Kosior, zastępca prokuratora w Prokuraturze Rejonowej dla miasta Rzeszów.
Od znalezienia naszpikowanego śrutem Elvisa minęły już dwa miesiące. Policjanci nie mają jeszcze podejrzanego, ale przesłuchali mężczyznę, który mógł zrobić sobie z kota żywą tarczę. Biegły sprawdza, czy to z jego wiatrówki padły strzały w stronę kota. Tymczasem internauci ostrzegają: "To w interesie lokalnej społeczności, żeby tego człowieka powstrzymać, zanim dojdzie do kolejnej tragedii".
20-letni pracownik sortowni przesyłek poinformował adresata jednej z paczek, że w jej wnętrzu znajduje się ładunek wybuchowy. Policyjni saperzy musieli sprawdzić kilkaset paczek.
Nad ranem na autostradzie A4 w Trzebownisku doszło do poważnego wypadku. Przez kilka godzin kierowcy stali w korkach. Dwie osoby trafiły do szpitala.
Prokuratura w Jaśle prowadzi sprawę dwóch policjantów z Sanoka, którzy w listopadzie 2019 roku zatrzymali 17-letniego Mariusza Izdebskiego. Skuli go, a jeden z nich uderzył go w głowę. Teraz odpowiedzą za przekroczenie uprawnień i spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu.
- Posiada ogromne braki socjalizacyjne. Nie był wypuszczany z kojca. Nie potrafił jeść z miski ani chodzić na smyczy. Na początku na sam jej widok obijał się o ściany. Tak bardzo bał się człowieka - opowiada behawiorystka, która pracuje z Soro. To skutki traumatycznych przeżyć, jakich doświadczył w lipcu ubiegłego roku. Film, na którym mężczyzna potrząsa bezwładnie leżącym psem i polewa go wodą, obiegł media. Wcześniej Michał P. ciągnął psa na łańcuchu przez 10 kilometrów. We wtorek stanie przed sądem.
Policyjne małżeństwo - st. sierż. Agnieszka Włodarczyk i st. asp. Tomasz Włodarczyk - zatrzymało dwóch włamywaczy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyźni wpadli w ich ręce, gdy robili tzw. rozpoznanie na klatce schodowej bloku, w którym mieszkają.
44-letni instruktor zginął w wypadku motoparalotni w czwartek wieczorem w Knapach koło Tarnobrzega. Jego pasażer, 35-letni mężczyzna, który wykupił komercyjny lot jest ciężko ranny. Motoparalotnia, którą lecieli spadła po kilkunastu sekundach od wzbicia się w powietrze.
Do starć między policją a kibicami Stali doszło przed Stadionem MIejskim w Rzeszowie przed sobotnimi derbami. Kibice Stali zablokowali wejścia na trybunę wschodnią stadionu, którą organizator przewidział dla kibiców Resovii. Policja użyła siły.
47-letni dziś Zbigniew C. przez 20 lat znęcał się nad swoją żoną. Wulgarnie ją wyzywał, poniżał, krytykował. Bił ją pięścią w twarz oraz brzuch, kopał po nogach. Dwukrotnie usiłował zabić Barbarę C. W prokuraturze tłumaczył, że podejrzewał żonę o zdradę i to miało "spowodować jego zdenerwowanie". Właśnie usłyszał surowy wyrok.
- Niektórzy policjanci mówią, że muszą się dzisiaj zastanawiać, czy ich działanie będzie mniej czy bardziej "polityczne", chociaż powinni dbać wyłącznie o to, czy jest prawne czy bezprawne. Nie martwią się tym, że nałożyli komuś mandat słusznie, czy nie, ale tym, czy może wystawili go komuś, komu nie powinni - mówi generał Józef Gdański, emerytowany komendant wojewódzki policji w Rzeszowie. - Kiedy rozmawiam z podkarpackimi policjantami, którzy bywają w Warszawie, czy na wschodniej granicy, słyszę, że inaczej sobie wyobrażali służbę - dodaje.
59-letni mieszkaniec powiatu strzyżowskiego razem z trzema kolegami przyjechał w piątek nad Jezioro Tarnobrzeskiego. Podczas nurkowania doszło do tragicznego wypadku. Mężczyzna nie żyje
Pani Małgorzata (nazwisko znane redakcji) była policjantką w Komisariacie I Policji na Nowym Mieście. Jakiś czas temu zaczęło się nią interesować Biuro Spraw Wewnętrznych, czyli policja w policji. - Ktoś złożył anonimowe doniesienie, że dopuściła się fałszowania dokumentów. Na tej podstawie wszczęto postępowanie - mówi mecenas Andrzej Mucha, pełnomocnik pani Małgorzaty. Została uniewinniona, ale policjanci nie starali się ustalić kto sfałszowł notatkę służbową. Nie szukali autora anonimu, który zrujnował kobiecie karierę.
Najpierw wjechał do przydrożnego rowu. A kiedy udało mu się wysiąść z samochodu, zasnął obok niego. 63-letni kierowca opla miał w organizmie 7 promili.
Ciąg dalszy sprawy funkcjonariuszki z Kolbuszowej, która z 2 promilami chciała legitymować znajomych na imprezie. Policjanci zakończyli dwa postępowania w tej sprawie.
Zwiedzanie targów przemysłowych w Kielcach dla dwóch nastolatków ze szkoły w Mielcu zakończyło się zatrzymaniem. Powód? Ukradli z jednego ze stoisk aluminiową figurkę konia. Nie wiedzieli nawet, jak bardzo jest cenna.
- Korzystający z hulajnóg nie zawsze przestrzegają tego, że podobnie jak rowerem nie można nimi jeździć po chodniku dla pieszych - mówi Robert Drozd, egzaminator nadzorujący z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Rzeszowie. Hulajnoga elektryczna to nie zabawka. W ubiegłym roku w wyniku wypadków spowodowanych przez ich użytkowników zginęli ludzie.
Czterech rzeszowskich policjantów przez kilka lat walczyło o odzyskanie dobrego imienia i oczyszczenie z zarzutów przekroczenia uprawnień służbowych i bezprawnego uzyskania dostępu do materiałów z postępowania. Ich sprawę ostatecznie rozpatrzył Sąd Najwyższy.
Od znalezienia naszpikowanego śrutem Elvisa minął już ponad tydzień. Fundacja Psi Azylek z Dębicy nie ustaje w poszukiwaniach zwyrodnialca, który zrobił sobie z kota żywą tarczę. Internauci dorzucają się do zbiórki na nagrodę za jego złapanie. Tymczasem okrutnie okaleczony kot nie stracił wiary w ludzi: "Garnie się na kolana, domaga się głaskania i przytulania. Kochana, słodka istota" - napisali jego opiekunowie z fundacji.
W ciągu ostatniego roku więcej osób odeszło ze struktur podkarpackiej komendy, niż zostało przyjętych. - Służba organizowana jest w sposób zapewniający prawidłowe funkcjonowanie jednostki - twierdzi Piotr Wojtunik, p.o. rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Policjanci i strażacy od rana sprawdzają Wisłok i jego brzegi w poszukiwaniu młodego mężczyzny, który we wtorek wskoczył do rzeki. Mężczyzna uciekał przed policjantami, którzy chcieli go wylegitymować.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.