Łańcucka fabryka Polmos, która słynęła z unikatowych rosolisów, od miesiąca produkuje już tylko spirytus spożywczy. Nowy właściciel przeniósł rozlewnię wódek i likierów na Pomorze, ale rozważa przywrócenie wiekowej marki do "dawnej świetności". Ma też poważne plany wobec Muzeum Gorzelnictwa w Łańcucie.
Unikatowe rosolisy nie będą już produkowane w Łańcucie. Amerykański właściciel zamyka rozlewnię. Blisko połowa załogi straci pracę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.