Mieszkańcy bloku na osiedlu Nova Boguchwała alarmują, że z powodu remontu ul. Mickiewicza zostali bez dojazdu. Wszystko dlatego, że projektant "troszeczkę" pomylił się w obliczeniach. - Wykonawca nie myśli, tylko działa zgodnie z projektem. A mieszkańcy dowiadują się o problemie przypadkiem - oburzają się.
Dostałam wynagrodzenie mniejsze o 200 zł i ratę kredytu większą o 200 zł. Przyznaję, na ich piękne hasła dałam się kiedyś nabrać. Teraz jestem totalnie rozczarowana - mówi o PiS-ie nauczycielka z Rzeszowa. - Dostaliśmy rachunek za gaz wyższy o 330 procent - denerwuje się rzeszowski piekarz. - Nie wiem, czy nie będę musiała zamknąć salonu i przejść do szarej strefy - zastanawia się fryzjerka z Krosna. Pierwsze dni "Polskiego ładu" na Podkarpaciu przyniosły niepewność i strach przed przyszłością, także w tych gminach, w których na PiS głosowało ponad 80 proc. wyborców.
- Na skutek zmniejszenia PIT, podwyższenia kwoty wolnej od podatku, a także innych działań, wpływy do samorządu maleją. Jeśli rząd nie ograniczył liczby zadań, które realizują gminy, powinniśmy dostać więcej pieniędzy. Przecież jest inflacja - postuluje Andrzej Dec (PO), przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa i dodaje: - Najwyższy czas usunąć z rządu Zbigniewa Ziobrę.
- Rząd, chwaląc się rozdawaniem pieniędzy samorządom, zapomina oczywiście dodać, że wcześniej im te pieniądze zabrał - mówi Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta w Rzeszowie. Podkreśla, że samorządowcy zdecydowanie bardziej woleliby otrzymać te pieniądze jako dochody własne.
Drugie rozdanie Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych "Polski Ład". Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych, ma duże wątpliwości co do kryteriów oceny wniosków: - Nie ma karty oceny merytorycznej. Nie wiemy, czy są przyznawane punkty za wnioski, ile i za co można dostać. Jestem przekonany, że to polityczny podział. Jesteśmy jedynym samorządem na Podkarpaciu, który otrzymał mniej niż pół miliona złotych.
Działacze Platformy Obywatelskiej obliczyli straty, jakie powstały w budżecie Rzeszowa w wyniku zmian podatkowych, które weszły w życie wraz z "Polskim ładem". Wyszło im ponad 100 mln zł. W tym samym czasie przez błędne i kontrowersyjne decyzje partii rządzącej Polska traci miliony.
Według szacunków Urzędu Miasta Rzeszowa do końca tego roku ubytek w dochodach wyniesie ok. 47 mln zł. - W związku z wprowadzeniem "Polskiego ładu" - tłumaczy Maciej Chłodnicki z kancelarii prezydenta Rzeszowa. Strata może być jednak znacznie większa, jeśli rząd wprowadzi kolejne obniżki PIT.
- Unia Europejska finansuje tylko te inwestycje ze strategicznym charakterem, a resztę przedsięwzięć powinien finansować kraj z własnych środków, o co konsekwentnie zabiegamy w przypadku Wisłokostrady - mówił prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa.
Władze miasta liczą na uzyskanie 102 mln zł z Program Inwestycji Strategicznych. Zostaną wydane na Wisłokostradę, budowę hali sportowej, sali gimnastycznej oraz na budowę trzech ogródków kieszonkowych. Zanim jednak wykonawcy wbiją łopaty, potrzebna jest zgoda Prezesa Rady Ministrów.
Zmiany w tegorocznym budżecie miasta wskazują na wielomilionowe ograniczenia wydatków bieżących. Rośnie m.in. kwota obsługi długu oraz opłat za prąd. Spadają także wpływy z podatków.
- Dostałam wynagrodzenie mniejsze o 200 zł i ratę kredytu większą o 200 zł. Przyznaję, na ich piękne hasła dałam się kiedyś nabrać. Teraz jestem totalnie rozczarowana - mówi o PiS-ie nauczycielka z Rzeszowa. - Dostaliśmy rachunek za gaz wyższy o 330 procent - denerwuje się rzeszowski piekarz. - Nie wiem, czy nie będę musiała zamknąć salonu i przejść do szarej strefy - zastanawia się fryzjerka z Krosna. Pierwsze dni "Polskiego ładu" na Podkarpaciu przyniosły niepewność i strach przed przyszłością, także w tych gminach, w których na PiS głosowało ponad 80 proc. wyborców.
Mowa o Stowarzyszeniu Prezydentów Miast Polskich - Praca, Rozwój, Odpowiedzialność, w skrócie PRO. Wśród członków jest czterech prezydentów z miast podkarpackich: Stalowej Woli, Przemyśla, Tarnobrzega i Mielca. Na pierwszym spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim rozmawiali o korzyściach, jakie dla samorządów w całym kraju przyniesie "Polski ład".
W całej Polsce wojewodowie przekazali w poniedziałek samorządom symboliczne czeki pochodzące z rządowego funduszu Programu Inwestycji Strategicznych, który jest elementem tzw. Polskiego ładu. Nie inaczej było w Rzeszowie, gdzie wojewoda podkarpacka Ewa Leniart ogłosiła, że budżety samorządów zasilą łącznie prawie 2 miliardy złotych. Czy te pieniądze mają zrekompensować samorządom straty poniesione w związku z Polskim ładem?
Okazją do przemówienia premiera RP Mateusza Morawieckiego na dworcu w Mielcu było przywrócenie po 12 latach połączenia kolejowego z Dębicą, potem miał reklamować "Polski ład" w Przecławiu, ale o kolei i o "Polskim ładzie" polityk mówił najmniej. Tematem przewodnim był atak na Platformę Obywatelską. - Donald Tusk to jest dopiero specjalista od exitu - kpił premier.
- Polski Ład doprowadzi do tego, że samorządy nie otrzymają 410 mln złotych każdego roku - ostrzegała w poniedziałek w Rzeszowie posłanka Krystyna Skowrońska z PO. - Nowy Ład Kaczyńskiego to demontaż samorządów - dodała Joanna Frydrych. Posłanki obawiają się też, że Podkarpacie jako pierwsze czeka lockdown.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.