180 tys. zł za ar. Na taką niebotyczną kwotę deweloper wycenił swoje działki nad Wisłokiem. Leżą na terenach, które są terenami zielonymi. Miasto, by je zagospodarować zgodnie z przeznaczeniem, musiałoby je wykupić. A może spróbuje wywłaszczyć?
Władze Rzeszowa chcą się wycofać z przyjętej w 2019 roku uchwały dotyczącej zamiany działek z firmą Hartbex. - Nie dogadaliśmy się w kwestiach finansowych, jeżeli chodzi o wycenę tych działek - tłumaczy Bartosz Gubernat z kancelarii prezydenta Rzeszowa. Chodzi o zagrodzoną przestrzeń przy Wisłoku.
Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek nie wyklucza, że zamiast konkursu architektonicznego na zagospodarowanie prawego brzegu Wisłoka będą zorganizowane warsztaty. - To propozycja architekta miejskiego - tłumaczył Fijołek.
- To niełatwe rozmowy, ale mamy już przygotowane porozumienie, które w tym tygodniu trafi do inwestorów. Do końca miesiąca chcemy mieć jasność w tym temacie - tłumaczy Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa. Chodzi o uratowanie dla rekreacji 100-metrowego pasa zieleni nad prawym brzegiem Wisłoka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.