- Premier Szydło nie pomogła. Caritas nie pomógł, ani ksiądz, ani burmistrz. Dopiero obcy chłopak, sam z porażeniem mózgowym, nam pomaga - nie może się nadziwić Krystyna Kielar z Jodłówki. Od ponad 20 lat mieszka sama z niepełnosprawnym synem w rozpadającym się, stuletnim domku.
Na otwartym spotkaniu z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim w Sanoku pytania można było zadawać tylko na kartkach. Gdy Anna Grad-Mizgała próbowała zadać pytanie z sali, nie została dopuszczona do głosu. Zakrzyczeli ją zwolennicy PiS. A po spotkaniu podszedł do niej policjant i poprosił o dokumenty. Takie polecenie dostał.
Ponad 40 osób przyszło wieczorem na Rynek w Sanoku, żeby wesprzeć niepełnosprawnych i ich opiekunów protestujących w Sejmie. Uczestnicy spotkania podpisali petycję o wdrożenie konwencji ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami.
- Premier Szydło nie pomogła. Caritas nie pomógł, ani ksiądz, ani burmistrz. Dopiero obcy chłopak, sam z porażeniem mózgowym nam pomaga - nie może się nadziwić Krystyna Kielar z Jodłówki. Od ponad 20 lat mieszka sama z niepełnosprawnym synem w rozpadającym się, stuletnim domku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.