Szpitalom nie są już potrzebne pielęgniarki z wyższym wykształceniem. Dyrektorzy degradują je do niższej grupy, bo nie chcą dać im podwyżek zgodnie z ustawą o wynagrodzeniach w podmiotach medycznych.
Brak chęci do dialogu, wprowadzanie zmian niespełniających wymagań oraz pogłębianie zapaści wiekowej w zawodzie - takie zarzuty w stronę ministra zdrowia skierowały pielęgniarki i położne w liście złożonym na ręce wojewody podkarpackiego. Na pikiecie przy pomniku Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie oberwało się także wszystkim rządzącym: - Pozostają obojętni na argumenty.
W poniedziałek odbędzie się planowany od wielu dni ogólnopolski strajk. W kilku szpitalach w kraju pielęgniarki zapowiadają odejście od łóżek. Na Podkarpaciu protestów i pikiet możemy się spodziewać w każdym szpitalu.
Dwa związki zawodowe OZZPiP oraz ZPOA organizują w najbliższą sobotę manifestację w Rzeszowie przeciwko warunkom pracy w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. "Groźby, szantaż, ultimatum nie są formą dialogu i nigdy nie będą akceptowane" - odpowiada na to Krzysztof Bałata, dyrektor szpitala.
20 minut. Tyle czasu zajęła pielęgniarkom z sanockiego szpitala likwidacja tymczasowego lokum, w którym spędziły ostatnie dziesięć dni. W piątek zakończyły strajk głodowy, podpisały porozumienie z dyrekcją szpitala.
We wtorek po południu, dyrekcja Szpitala Specjalistycznego w Sanoku zdecydowała o ograniczeniu przyjęć. Wstrzymano przyjmowanie pacjentów na planowe leczenie. W placówce od ubiegłej środy trwa głodówka pielęgniarek.
20 pielęgniarek uczestniczyło w siódmym dniu protestu głodowego w Szpitalu Specjalistycznym w Sanoku. Z protestującymi spotkał się dyrektor. Z powodu złego stanu zdrowia dwie pielęgniarki trafiły na SOR.
Sala na zlikwidowanym oddziale położniczym stała się domem dla pięciu pielęgniarek ze szpitala w Sanoku. Rozpoczęły protest głodowy.
W środę pięć pierwszych pielęgniarek ze Szpitala Specjalistycznego w Sanoku rozpoczyna strajk głodowy. Do protestu zgłosiły się 32 osoby. Będą głodować rotacyjnie. Pielęgniarki domagają się m.in. podwyżki płac i przywrócenia pełnego funduszu socjalnego.
Marszałek Sejmu wyłączył mikrofon posłowi Mieczysławowi Kasprzakowi (PSL), który chciał mówić w Sejmie o sytuacji głodujących od miesiąca pielęgniarek w Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu. Posłowie odrzucili wniosek Kasprzaka o wezwanie do Sejmu ministra zdrowia i przepytanie go o działania w sprawie protestu.
W poniedziałek do przemyskiego Szpitala Wojewódzkiego przyjechali parlamentarzyści z PO. Chcieli spotkać się z protestującymi pielęgniarkami, dyrekcją szpitala i zarządem województwa. Choć w tym samym czasie w szpitalu był marszałek Ortyl i członkowie zarządu do spotkania nie doszło.
Pielęgniarki ze Szpitala Wojewódzkiego w Przemyślu walczą o podwyżki. Marszałek przyznał im 850 zł rozłożone na trzy lata. Dla nich to za mało.
Mogą pić tylko wodę, sok z marchwi, kawę i herbatę. Śpią na materacach. Dzieci do szpitala przychodzą z zeszytami i tu razem odrabiają lekcje. Przemyskie pielęgniarki i pielęgniarze protestują już 12 dni.
"Akcja protestacyjna Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych" - takie plakaty wiszą na drzwiach Szpitala Wojewódzkiego im. św. Ojca Pio w Przemyślu. Zamiast masowych zwolnień lekarskich, pielęgniarki zapowiadają strajk głodowy. Protestują nie tylko one - także położne, ratownicy medyczni, personel techniczny. Żądają m.in. podwyżek i zwiększenia zatrudnienia.
W Stalowej Woli pielęgniarki w środę zakończyły spór zbiorowy. Wywalczyły podwyżkę w wysokości 500 zł. W Mielcu porozumienie płacowe zostało zawarte w ubiegłym tygodniu. W Tarnobrzegu podwyżki mają dostać wszyscy pracownicy, ale spór zbiorowy pielęgniarek jeszcze się nie zakończył.
Prokuratury okręgowe w Rzeszowie i Tarnobrzegu oraz prokuratura w Stalowej Woli prowadzą śledztwa, które mają dać odpowiedź na pytanie, czy pielęgniarki wyłudziły zwolnienia lekarskie i naraziły zdrowie i życie pacjentów. Prokuratura w Mielcu została powiadomiona o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrektora szpitala. Doniosły pielęgniarki
Nie są znane szczegóły. Dyrektor Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2, związki zawodowe oraz zarząd województwa poinformowali jedynie, że "strony sporu doszły do wstępnego porozumienia".
Część pielęgniarek ze szpitali w Tarnobrzegu oraz Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie wróciła w poniedziałek do pracy. Ale na zwolnienia lekarskie poszły 34 pielęgniarki z Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli. We wtorek zwołane zostały dwie nadzwyczajne sesje sejmiku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.