Minister rolnictwa Czesław Siekierski spotkał się w niedzielę z rolnikami, którzy od soboty blokują przejście graniczne w Medyce. Podkreślił, że jego resort razem z ministerstwem rozwoju przygotowują negatywne stanowisko dotyczące umowy handlowej między UE a krajami Mercosur.
Rolnicy z Podkarpackiej Oszukanej Wsi zablokowali w czwartek, 18 kwietnia przejścia graniczne z Ukrainą w województwach podkarpackim i lubelskim. Blokada ma potrwać 48 godzin. W kolejkach już stoją setki tirów.
Pięć traktorów i kilkudziesięciu rolników blokuje drogę dojazdową do przejścia granicznego z Ukrainą na Podkarpaciu w Medyce. Wspierani są przez "Solidarność", myśliwych i pszczelarzy.
W środę w całej Polsce odbywają się protesty rolników. Na Podkarpaciu utrudnienia są na drogach powiatów: rzeszowskiego, kolbuszowskiego, mieleckiego, przeworskiego, niżańskiego, krośnieńskiego i ropczycko-sędziszowskiego.
W trakcie protestu rolników przed przejściem granicznym w Barwinku doszło do incydentu z udziałem polskiego kierowcy. Mężczyzna chciał ominąć blokadę, co nie spodobało się jednemu z protestujących.
Duże utrudniania w ruchu są już na odcinku drogi krajowej nr 19 w rejonie przejścia granicznego w Barwinku. Mogą potrwać nawet do końca marca.
- Jeżeli dzisiaj nie staniemy za polskim rolnikiem, to za chwilę będziemy jedli mąkę ze świerszczy, kotlety z modyfikowanej genetycznie soi i mięso wyprodukowane w laboratoriach. Do tego zmierza ten świat - przestrzegała na granicy w Medyce Maria Kurowska, posłanka Suwerennej Polski.
Rolnicy z Podkarpacia i Świętokrzyskiego rozsypali złom na torach, prowadzących na terminal przeładunkowy z kolei szerokotorowej jadącej z Ukrainy. To eskalacja walki rolników z Zielonym Ładem, otwarcie mówią, że chcą zakłócić harmonogram dostaw produktów rolno-spożywczych. - Nie ustąpimy! - zapowiada Piotr Kiliański, organizator protestu w miejscowości Durdy na Podkarpaciu.
41-letni Serhij O. wykonał ordynarny ruch z polską flagą. Stało się to w pobliżu przejścia granicznego w Medyce. Lekceważący gest zauważyli protestujący tam rolnicy.
- My, młodzi, nie leżymy i nie czekamy. Nie chcemy pieniędzy za darmo, nie chcemy porsche. Ciężko pracujemy i chcemy dawać ludziom dobrej jakości żywność. Zrozumcie nas. Robimy to dla was i dla waszych dzieci. Koszty utrzymania gospodarstwa są ogromne, a my nie mamy już skąd dokładać - mówiła w Rzeszowie 33-letnia rolniczka z Bachórza, która przyjechała na protest rolników.
Świeżo upieczona minister rolnictwa i rozwoju wsi Anna Gembicka przyjechała dziś wieczorem do Medyki, by spotkać się z przedstawicielami protestujących rolników z Oszukanej Wsi. - Oczekujemy konkretów - usłyszała. Oraz że rolnicy nie odejdą z granicy, dopóki ich postulaty nie będą zrealizowane.
Żniwa za trzy miesiące, a magazyny w Polsce są pełne ukraińskiego zboża. Rolnicy uważają, że nie uda się go szybko wyeksportować. - Jeśli mówi się, że w Polsce jest około 4 mln ton ukraińskiego zboża, to możemy zrobić jedno: zbrykietować i spalić w elektrociepłowni - uważa Zbigniew Micał, przewodniczący Powiatowej Podkarpackiej Izby Rolniczej w Rzeszowie. Podkarpaccy rolnicy obawiają się, że zboże techniczne z Ukrainy mogło zostać pomieszane z polskim i trafia na nasze stoły. Ostrzegają, że z Ukrainy docierają też inne tanie produkty.
Stowarzyszenie Oszukana Wieś zapowiada na czwartek blokadę granic w Dorohusku, Lubyczy Królewskiej, Korczowej i Medyce. W ten sposób rolnicy protestują przeciwko przywożeniu do Polski ukraińskiego zboża. - To miał być tranzyt. Praktyka jest taka, że zboże jest wwożone do Polski, a później rozładowywane na terenach przygranicznych. Magazyny są pełne, a ceny spadają - alarmują rolnicy.
Po 24-godzinnej blokadzie rolnicy opuścili rzeszowskie ronda Pobitno i Kuronia. Jak informuje policja, drogi są już przejezdne, a ruch wrócił do normy.
- Mam ogromny żal do rządu. Musiałem jechać protestować, zostawiłem dwuletnie dziecko. Po to, aby mieć co jeść - mówił jeden ze strajkujących rolników. - Czujemy się upodleni - mówili inni. Chwilę po godz. 9 rano w Rzeszowie ponad 40 ciągników zablokowało dwa ronda Pobitno i Kuronia. Domagają się rozmów z rządem. Twierdzą, że sytuacja w rolnictwie jeszcze nigdy nie była tak dramatyczna.
We wtorek, 24 sierpnia, o godz. 9.00 rozpocznie się w Rzeszowie całodobowy protest rolników organizowany przez Agrounię. Zablokują rondo Kuronia, rondo Pobitno oraz łączącą ronda al. Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego. Policjanci wytyczyli objazdy pozwalające ominąć zablokowaną część miasta. Są też zmiany w komunikacji miejskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.