Pięcioro sędziów z wydziału karnego Sądu Okręgowego w Rzeszowie miało stanąć przed Izbą Dyscyplinarną w Sądzie Najwyższym. Rafał Puchalski, prezes sądu okręgowego, nominat Zbigniewa Ziobry, zarzucił im, że przekroczyli uprawnienia, gdy przyznawali rekompensaty świadkom. Ci sami sędziowie angażowali się w obronę wolnych sądów. Rozpoznano dopiero jedną sprawę, sędzi Marzeny Ossolińskiej-Plęs.
Prezes Sądu Okręgowego w Rzeszowie Rafał Puchalski zarzuca niektórym sędziom zasądzanie świadkom zbyt wysokich rekompensat za utracone dochody w związku z koniecznością stawienia się w sądzie. Sprawy rozpozna Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. Tak się składa, że sędziowie, którzy mają teraz zarzuty, znani są z zaangażowania w obronę wolnych sądów, a prezes Puchalski to nominat Zbigniewa Ziobry.
Grupa sędziów stanęła dziś rano przed gmachem Sądu Okręgowego w Rzeszowa. "Solidarnie z sędziami szykanowanymi za przestrzeganie prawa" - napisali na jednym z transparentów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.