Ewa Leniart, była wojewoda, a obecnie posłanka PiS i kandydatka do Parlamentu Europejskiego, zapytała obecną wojewodę, kiedy przejście Malhowice - Niżankowice zacznie działać? Teresa Kubas-Hul (PO) szybko odpowiedziała.
Rolnicy z Podkarpackiej Oszukanej Wsi zablokowali w czwartek, 18 kwietnia przejścia graniczne z Ukrainą w województwach podkarpackim i lubelskim. Blokada ma potrwać 48 godzin. W kolejkach już stoją setki tirów.
Pięć traktorów i kilkudziesięciu rolników blokuje drogę dojazdową do przejścia granicznego z Ukrainą na Podkarpaciu w Medyce. Wspierani są przez "Solidarność", myśliwych i pszczelarzy.
41-letni Serhij O. wykonał ordynarny ruch z polską flagą. Stało się to w pobliżu przejścia granicznego w Medyce. Lekceważący gest zauważyli protestujący tam rolnicy.
Rolnicy z Podkarpacia dołączyli do międzynarodowego protestu. - Solidaryzujemy się z Francuzami, Słowakami i Czechami przeciwko polityce Brukseli przeciwko rolnikom z bloku wschodniego - mówi Roman Kondrów z Oszukanej Wsi.
Rolnicy z Oszukanej Wsi, którzy przed świętami po obietnicach rządu zawiesili protest, wrócili z blokadą przejścia granicznego w Medyce.
Rząd nie zrealizował zapewnień składanych rolnikom, którzy przed świętami protestowali na polsko-ukraińskich przejściach granicznych. Rolnicy rozważają powrót do Medyki, a przedłużenie protestu zapowiadają przewoźnicy, który blokują ukraińskim kierowcom tirów wjazd na Ukrainę przez Korczową.
Kilkudziesięciu kierowców ciężarówek przez mniej więcej godzinę przechodziło przez przejście dla pieszych w miejscowości Grzęska. Wstrzymali całkowicie ruch na drodze Łańcut - Przeworsk.
W Medyce rośnie kolejka samochodów ciężarowych próbujących przekroczyć granicę z Ukrainą. Na przejazd oczekuje 800 pojazdów. Na Podkarpaciu to na razie jedyny terminal dla pojazdów powyżej 7,5 tony. Korczową blokują protestujący przewoźnicy.
Funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki w Medyce zatrzymali pijanego kierowcę ciężarówki, który siłą wtargnął na teren przejścia granicznego. Mężczyzna uszkodził kila aut i potrącił jedną osobę. To cud, że nikt nie zginął. - Kilka minut przed zdarzeniem patrol Straży Granicznej zażądał, by osoby czekujące w kolejce zeszły z jezdni - informuje porucznik Piotr Zakielarz.
Wakacje 2023. Jak nie zostać przemytnikiem i nie zapłacić mandatu za selfie ze słupem granicznym? Straż Graniczna przygotowała poradnik, jak przygotować się do zagranicznej podróży.
Od poniedziałku w miejscu, w którym powstaje przejście graniczne Malhowice-Niżankowice, odprawiane są samochody ciężarowe. Większy ruch jest na wjeździe do Polski.
W poniedziałek rusza odprawa samochodów ciężarowych na powstającym przejściu granicznym z Ukrainą Malhowice- Niżankowice.
Rolnicy blokują przejścia graniczne z Ukrainą w Dorohusku, Lubyczy Królewskiej, Korczowej i Medyce. Na autostradzie A4 między Halą Kijowską a Korczową porusza się kolumna 300 samochodów. Na drodze dojazdowej do Medyki jest 10 traktorów i około 100 osób.
Po kilku godzinach przerwy Ukraina przywróciła odprawy na wszystkich przejściach granicznych z Polską. Wczoraj późnym wieczorem nikt nie mógł tam ani wjechać, ani stamtąd wyjechać, nie kursowały też pociągi.
W sobotę na przejściu granicznym w Medyce 25-letni Białorusin trzykrotnie prosił o ochronę międzynarodową. Polscy strażnicy graniczni trzykrotnie mu odmówili. Aktywiści z grupy "Partyzantki", których mężczyzna zaalarmował, komentują to zdarzenie: - To pierwszy pushback Białorusina na polskiej granicy.
Od 1 września do 30 listopada 2022 r. będzie realizowany pilotażowy projekt zmiany w funkcjonowaniu przejść granicznych dla ruchu pojazdów ciężarowych - poinformowała Krajowa Administracja Skarbowa. Co to oznacza w praktyce?
Przy polsko-ukraińskiej granicy powstanie nowe przejście graniczne w Malhowicach-Niżankowicach. - Jest jeszcze sporo do zrobienia, ponieważ kolejki po stronie ukraińskiej są duże, ale będziemy ciągle działać, aby usprawnić ruch na przejściach granicznych z Ukrainą - mówił w poniedziałek w Korczowej Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera.
Ukraińcy znów odprawiają samochody osobowe wjeżdżające z Ukrainy do Polski przez przejście graniczne Korczowa - Krakowiec. Dla autokarów to przejście jest nadal niedostępne.
Żar leje się z nieba, a kierowcy, którzy chcą wjechać samochodami osobowymi do Ukrainy czekają w kolejkach nawet po pięć dni. Jeden z mężczyzn zmarł, inny dostał udaru. - Żadnej wody. To jest straszne i niemożliwe - mówi ze łzami w oczach Tatiana. Wychodzi z samochodu, by pokazać czerwone plamy na rękach i nogach. - To przez te upały - mówi.
Od początku wojny w Ukrainie, przez przejścia graniczne na Podkarpaciu do Polski wjechało i weszło ponad 1,46 mln podróżnych. W tym samym czasie do Ukrainy wyjechało ponad 330 tys. osób.
Za granicą w Budomierzu setki ludzi czekały w niedzielę, 6 marca, na odprawę. Po ukraińskiej stronie akcja humanitarna grupy "Folkowisko" postawiła namioty. Matki karmiły w nich dzieci piersią, starsze kobiety się ogrzewały.
Z magazynów w Cieszanowie wyjeżdża kilkanaście transportów dziennie, żeby choć trochę ulżyć ludziom w długim oczekiwaniu na wstęp do Polski. - Potrzeba takiej pomocy na każdym z przejść - apeluje Marcin Piotrowski.
W piątek na przejście graniczne Korczowa-Krakowiec w miejscowości Młyny przyjechał prezydent Andrzej Duda. Zapewnił uchodźców, że każdy w Polsce znajdzie schronienie.
Na przejściu granicznym w Medyce nikt nie śpi. Ludzie nieprzerwanie idą długim chodnikiem, który prowadzi od granicy do parkingów i namiotów wolontariuszy. Na dworcu w Przemyślu nocą robi się spokojniej.
Ponad 187 tys. osób wjechało i weszło do Polski z Ukrainy przez przejścia graniczne na Podkarpaciu.
Z informacji podawanych przez Straż Graniczną wynika, że od początku wybuchu wojny na Ukrainie granicę z Polską przekroczyło już prawie 190 tys. osób.
W kolejce do przejścia granicznego w Medyce stoją tysiące emigrantów i studentów z Afryki i Azji. Milicja i pogranicznicy ukraińscy utrudniają im przedostanie się do Polski.
- Będę tu stała, choćbym miała upaść - mówiła nieprzytomna z zimna i zmęczenia wolontariuszka Ksenia w Medyce. Przez całą noc do Polski napływali kolejni uciekinierzy z ogarniętego wojną kraju.
Kolejka osób chcących przekroczyć granicę w Medyce po stronie ukraińskiej sięga kilkuset metrów. Jeden z Polaków studiujących w Tarnopolu medycynę czekał 18 godzin na przejście na polską stronę. Opowiada o kompletnym chaosie po ukraińskiej stronie i dramatycznych warunkach oczekiwania na przejście. - System ewakuacji ludzi z Ukrainy nie istnieje - mówi.
Minął pierwszy dzień wojny na Ukrainie. - Jesteśmy bitnym, silnym narodem. Przetrwamy - mówi 70-latek, który na dworcu w Przemyślu czeka na pociąg na Ukrainę. Chce walczyć za swój kraj.
Świat zastygł w oczekiwaniu na rozwój wydarzeń na Ukrainie. Wszyscy liczą na dyplomatyczne zakończenie konfliktu między Rosją a Ukrainą. Jeśli jednak wojna wybuchnie, trzeba liczyć się z tym, że Ukraińcy będą szukać pomocy medycznej także w Polsce.
Funkcjonariusze SG z Budomierza w trakcie odprawy granicznej na wjazd do Polski ujawnili fałszywe karty pobytu u pięcioosobowej rodziny z Turcji. Podróbki dokumentów miały ułatwić im osiedlenie się na terenie Niemiec. Przyznali, że za każdą z fałszywek zapłacili po tysiąc euro.
W piątek w Malhowicach, przy posterunku Straży Granicznej wmurowano kamień węgielny pod budowę drogowego przejścia granicznego pomiędzy Polską a Ukrainą. Wspólne odprawy będą się odbywały po polskiej stronie granicy, tu powstanie cała infrastruktura
Powiedzieć, że 30-latek wiózł skórę niedźwiedzia, to jakby nic nie powiedzieć. To było spreparowane całe zwierzę: z łapami, pazurami i wielką otwartą paszczą. Z takim bagażem próbował wjechać do Polski 30-latek z Ukrainy.
Centrum Obsługi Administracji Publicznej poinformowało o otwarciu ofert w konkursie na budowę nowego polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Malhowicach. Tylko jedna z pięciu propozycji mieści się w budżecie inwestycji.
Kierowca ukraińskiego tira próbował przemycić przez granicę ponad 100 kg bursztynu. Kontrabanda warta blisko 400 tys. zł została ukryta pod transportem drewnianych płyt.
Straż Graniczna zatrzymała 10 osób, które próbowały wjechać do Polski na podstawie fałszywych zezwoleń na pracę. Wg pograniczników wzrasta liczba prób przekraczania granicy z takimi dokumentami.
Przerobiony zbiornik paliwa i inne skrytki konstrukcyjne posłużyły kierowcy pojazdu osobowego do przemytu 700 paczek papierosów. Próbę przemytu udaremnili mu funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej na przejściu granicznym w Budomierzu.
Od 6 lipca kolejne przejście graniczne na Podkarpaciu wznowi odprawy. Po Korczowej i Medyce przyszła pora na Budomierz. Co ważne, od 3 lipca zmieniły się również zasady dotyczące kwarantanny dla osób przekraczających granicę RP.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.