Mężczyzna próbował wielokrotnie przekroczyć granicę przez przejścia graniczne w Medyce i Korczowej. Nie udało się, bo nie miał paszportu. W końcu znalazł sposób.
W 2022 r. wartość towarów wywożonych z Polski do Ukrainy była większa niż w roku wcześniejszym. Wojna w Ukrainie zmieniła listę najchętniej kupowanych produktów, ale i to, kto przyjeżdża na zakupy.
Rolnicy blokują przejścia graniczne z Ukrainą w Dorohusku, Lubyczy Królewskiej, Korczowej i Medyce. Na autostradzie A4 między Halą Kijowską a Korczową porusza się kolumna 300 samochodów. Na drodze dojazdowej do Medyki jest 10 traktorów i około 100 osób.
Ciężarówki wracające bez ładunku z Ukrainy są odprawiane na osobnych pasach na przejściu granicznym Korczowa-Krakowiec. Uruchomienia takich pasów domagają się protestujący przewoźnicy.
Od 1 września do 30 listopada 2022 r. będzie realizowany pilotażowy projekt zmiany w funkcjonowaniu przejść granicznych dla ruchu pojazdów ciężarowych - poinformowała Krajowa Administracja Skarbowa. Co to oznacza w praktyce?
Ukraińcy masowo wywożą samochody kupowane w Unii Europejskiej. W kolejce do odprawy na przejściu granicznym w Budomierzu czekało około tysiąc pojazdów. Długa kolejka aut ustawiła się w Krościenku.
- U nas bieda straszna teraz - opowiada Lesia, która przyjechała do Polski tylko na zakupy w Biedronce i zaraz wraca do Ukrainy. Tam sklepowe półki świecą pustkami. Brakuje towaru, a jak już coś się pojawia, to jest strasznie drogie. Pomimo tego Ukraińców, którzy wracają na stałe do swojego kraju, jest coraz więcej. - Nie mają pieniędzy, a cena za wynajem mieszkań w Polsce mała nie jest - tłumaczy Juri.
Od początku wojny w Ukrainie, przez przejścia graniczne na Podkarpaciu do Polski wjechało i weszło ponad 1,46 mln podróżnych. W tym samym czasie do Ukrainy wyjechało ponad 330 tys. osób.
Wojna w Ukrainie. Według danych Straży Granicznej o godzinie 9 w piątek, 18 marca, liczba uchodźców z Ukrainy, którzy od początku wojny przekroczyli polską granicę, to ponad 2 mln osób. Połowa z nich przeszła lub przejechała przez przejścia graniczne na Podkarpaciu.
Sytuacja na przejściach granicznych zmienia się z godziny na godzinę. We wtorek wieczorem w Korczowej, wg danych podawanych przez stronę ukraińską, na odprawę czekało 1,4 tys. osób. W środę rano odprawy odbywały się na bieżąco.
- Jedni przenoszą uchodźcom walizki, inni biorą dzieci na ręce, przytulają je, żeby matki mogły choć trochę odpocząć. Nie ograniczamy się do sprawdzania, co przenoszą w bagażach - funkcjonariuszka KAS opowiada "Wyborczej", jak wygląda sytuacja na granicy widziana oczami służb granicznych. O uchodźcach z miejsc objętych wojną mówi: - Towarzyszy im cały przekrój emocji. Jedni odreagowują przez paniczny płacz, inni przez śmiech.
W sieci krąży rozdzierający serce filmik przedstawiający małego zapłakanego chłopczyka wędrującego samotnie w kierunku granicy. Według towarzyszących mu często opisów dziecko miało samo przekroczyć granicę w Medyce. Strażnicy graniczni sprawdzili: - To nie jest prawda. Dziecko było z mamą i babcią - mówi Piotr Zakielarz, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
W przemyskim szpitalu urodziło się troje ukraińskich dzieci. Tu również chirurdzy uratowali nogę i życie Ukraińcowi, któremu ledwo udało się przejść granicę. Do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 trafiła na konsultacje mama z czterodniowym noworodkiem urodzonym na Ukrainie.
Z Ukrainy uciekają przed wojną nie tylko Ukraińcy. Ucieka również bardzo wielu obywateli innych krajów, którzy tam przebywali. Ci, którym się to udało, opowiadają o złym traktowaniu ich przez ukraińskie służby. W sieci krąży filmik, na którym mundurowi po ukraińskiej stronie krzyczą i szarpią oczekujących na przejście. Pojawiła się też pogłoska o rzekomej śmierci jednego z ciemnoskórych studentów w kolejce.
W poniedziałek na przejściu granicznym w Medyce Ukraińców uciekających przed wojną było niewielu. Prawie sami Pakistańczycy, Irańczycy i obywatele Maroka. Większość mówi, że studiowała na Ukrainie.
Setki uchodźców oczekują przez wiele godzin na przejściach granicznych. Gdy tylko przekroczą granicę, natychmiast otrzymują w Polsce wszelką pomoc, ale po tamtej stronie stoją na mrozie, bez jedzenia, bez możliwości odpoczynku. - Organizujemy się do rozszerzonej pomocy i przeniesienia pomocy na tereny przygraniczne po drugiej stronie - informuje prezydent Przemyśla Wojciech Bakun i prosi o konkretną pomoc.
Tamim, Afgańczyk z Kabulunie, nie ma statusu uchodźcy ani pomysłu na dalsze działanie. Po kilkudziesięciu godzinach w kolejce rodzina, cała i zdrowa, przeszła na polską stronę. Dostali jedzenie, ciepłe ubrania, zabawki i łóżka polowe. Nie mają pojęcia, co robić dalej. Równie bezradni i pozostawieni sami sobie są setki uciekinierów z Ukrainy, którzy pochodzą z Afryki i Azji i nie mogą wrócić do swoich krajów.
Drugi dzień wojny Rosji z Ukrainą. Na przejściu granicznym w Medyce nieprzerwany strumień ludzi płynie od granicy. Idą całe rodziny, z dziećmi w wózkach, na rękach. W walizkach, torbach niosą dobytek, który może będzie musiał im wystarczyć na dłuższy czas.
Kolejka osób chcących przekroczyć granicę w Medyce po stronie ukraińskiej sięga kilkuset metrów. Jeden z Polaków studiujących w Tarnopolu medycynę czekał 18 godzin na przejście na polską stronę. Opowiada o kompletnym chaosie po ukraińskiej stronie i dramatycznych warunkach oczekiwania na przejście. - System ewakuacji ludzi z Ukrainy nie istnieje - mówi.
Jeden z pierwszych punktów recepcyjnych powstaje na dworcu kolejowym w Przemyślu. Spodziewany jest przyjazd uchodźców pociągami z Kijowa.
Podczas kontroli na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Medyce funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej udaremnili przemyt sześciu 3- i 4-metrowych skór pytona siatkowego. To chroniony gatunek, zagrożony wyginięciem.
Na przejściu granicznym w Medyce funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) wykryli próbę przewozu waluty euro bez zgłoszenia. Chodziło o blisko 70 tys. euro ukrytych w ubraniu.
Międzynarodowy, polsko-ukraiński gang oszukał osiem instytucji finansowo-leasingowych. Członkowie grupy wyłudzali luksusowe samochody oraz quady i sprzedawali je na Ukrainie. Gang rozbili rozbili funkcjonariusze CBŚP, BiOSG, rzeszowscy prokuratorzy oraz ukraińscy policjanci.
45-latek z Ukrainy próbował przemycić do Polski przez granicę w Medyce 230 ampułek z testosteronem. Ukrył je w lodówce turystycznej i liczył, że nikt nie znajdzie.
Powiedzieć, że 30-latek wiózł skórę niedźwiedzia, to jakby nic nie powiedzieć. To było spreparowane całe zwierzę: z łapami, pazurami i wielką otwartą paszczą. Z takim bagażem próbował wjechać do Polski 30-latek z Ukrainy.
Do europosłanki Elżbiety Łukacijewskiej dotarły informacje o warunkach, w jakich ludzie oczekują na przekroczenie granicy w Medyce-Szeginach. Nie spełniają norm sanitarno-epidemiologicznych, dlatego interweniowała w tej sprawie. - Brak zapewnienia odpowiednich warunków dla osób czekających na przekroczenie granicy może się przyczynić do rozprzestrzeniania epidemii - ostrzega europosłanka.
W weekend setki podróżnych tłoczyły się przed punktem odpraw na pieszym przejściu granicznym. We wtorek było podobnie. - Istnieje ryzyko zakażenia COVID-19 osób czekających w kolejce, zakażenia naszych funkcjonariuszy i przeniesienie tego zakażenia dalej - przyznaje mjr Elżbieta Pikor, rzeczniczka BOSG. Konsul generalny Ukrainy w Lublinie Wasyl obiecuje, że będzie interweniował u władz obwodu lwowskiego i służb granicznych.
W miniony weekend piesze przejście graniczne Medyka-Szeginie wyglądało jak w czasach, gdy na przejściu królowały mrówki, czyli przemytnicy papierosów. Kilkaset osób tłoczyło się przed budynkiem odpraw. Blisko siebie, wielu bez maseczek, jakby koronawirus nie istniał.
Strażnicy graniczni z Medyki zatrzymali 35-letniego Mołdawianina, który jest podejrzewany o handel narkotykami na dużą skalę. Mężczyzna był poszukiwany w 190 krajach na podstawie czerwonej noty wydanej przez Interpol.
Strażnicy z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w czasie kilku dni poprzedniego tygodnia ujawnili aż 25 fałszywych dokumentów, którymi posługiwali się obywatele Ukrainy wjeżdżający do Polski. Były to m.in. fałszywe prawa jazdy.
Od wtorku 16 czerwca przejście graniczne w Medyce jest otwarte w ruchu osobowym i towarowym. Oznacza to, że granicę polsko- ukraińską można przekraczać w tym miejscu również samochodami, a nie jak do tej pory tylko pieszo.
Firma Eurovia Polska wygrała przetarg na rozbudowę drogi krajowej nr 28 na odcinku Przemyśl-Medyka. Wartość oferty wyniosła prawie 100 mln zł. Nadzór nad robotami będzie pełniła firma Prokom Construction.
Telewizyjna premiera nowych odcinków serialu "Wataha" w HBO i HBO GO zaplanowana jest na 6 grudnia. Ale siedmioosobowa reprezentacja Bieszczadzkiego Oddziału już widziała dwa pierwsze odcinki. Razem z kilkudziesięcioma pogranicznikami z całej Polski byli na gali premierowej "Watahy" w Warszawie.
Na przejściu granicznym w Medyce funkcjonariusze straży granicznej ujawnili próbę wywozu czterech motocykli skradzionych w miniony weekend na terytorium Niemiec. Częściowo zdemontowane pojazdy usiłowali wywieźć na Ukrainę obywatele tego kraju.
Turyści zaczęli wracać z majówki już w sobotę. Na przejściach granicznych z Ukrainą w Medyce, Korczowej, Krościenku i w Budomierzu tworzą się kolejki. Kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość.
800 sztuk kapsułek zawierających w swoim składzie wyciąg z chronionego pławikonika (Hippocampus spp) oraz 1250 sztuk tabletek na potencję zatrzymali w ostatnich dniach funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej (KAS) podczas kontroli podróżnych na podkarpackim odcinku polsko-ukraińskiej granicy.
Gorąco zrobiło się na przejściu granicznym w Medyce, gdy kontrolerzy straży granicznej znaleźli w ukraińskim samochodzie niepozorne papierowe pudło i zajrzeli do środka. Znaleźli tam granat bojowy i ładownice z magazynkami z amunicją. Strażnicy uruchomili procedury przeciwbombowe.
Nie maleje kolejka TIR-ów przed przejściami granicznymi na granicy polsko-ukraińskiej. Na odprawę czeka kilkaset samochodów ciężarowych, kolejne dojeżdżają z parkingów w głębi kraju.
Na przejściu granicznym w Medyce zatrzymano skradzioną we Włoszech betoniarkę MAN, a na pobliskim parkingu skradzionego w Niemczech Mercedesa R Class 2010. Szacunkowa wartość obu pojazdów wynosi 160 tys. zł.
Towar w postaci sproszkowanych wkładów katalizatorów samochodowych przemycany był w opakowaniach sugerujących zawartość cementu. Od początku roku funkcjonariusze KAS z Podkarpacia podczas kontroli na przejściach granicznych przechwycili blisko 600 kg i 11,5 tys. litrów odpadów.
Copyright © Agora SA