Na martwe pszczoły leżące pod wiszącymi kwietnikami w Rzeszowie natknęła się w piątek rano pani Magdalena. - Czy miasto używa toksycznych oprysków na rośliny? - pyta.
Pelargonie to jedna z najpopularniejszych roślin, które wiosną pojawiają się na oknach, tarasach czy balkonach. W tym roku w różnych publikacjach zaczęły się jednak pojawiać ostrzeżenia: "Nie sadźcie pelargonii. Są szkodliwe!".
Zatrute pszczoły padały jedna po drugiej przy wlocie do uli. W kilka godzin zginęło ich 2,5 mln. Gdy kilka lat temu bracia Rafał i Maciej Szelowie o tym opowiadali, z bezsilności i żalu drżał im głos. Sprawcy nie złapano. Udało się odbudować pasiekę i żal przekuć w działanie na rzecz pomocy innym pszczelarzom w podobnej sytuacji. Bo skala zatruć pasiek w Polsce nadal jest bardzo duża.
Rabata bylinowa, w której zakolach stworzone będą zakątki tematyczne, będzie motywem przewodnim terenów rekreacyjnych, które powstaną na osiedlu Nowe Miasto.
Kilka miesięcy temu dwaj sprawcy otruli 400 tys. pszczół pana Marka z Wielkopolski. - Mój świat legł w gruzach. Nie miałem nadziei, że to wszystko uda się jeszcze odbudować - wyznaje właściciel zniszczonej pasieki. Ale z pomocą przyszli bracia: Rafał i Maciej Szela, autorzy programu #TAKdlaPszczół i jednocześnie twórcy Banku Pszczelego.
Wystawa eksponatów pszczelarskich, kiermasz naturalnych produktów, konkursy z nagrodami i warsztaty. Na deser degustacja miodu z Pasieki w Sercu Miasta, pobieranego i wirowanego w obecności zgromadzonych. Już 17 i 18 września w Galerii Rzeszów odbędzie trzecia edycja Rzeszowskiego Miodobrania, wydarzenia edukacyjnego realizowanego w ramach programu #TAKdlaPszczół.
Pierwsze miodobranie na terenie Zakładu Uzdatniania Wody MPWiK zakończyło się 7 czerwca. - Zebraliśmy ponad 30 litrów miodu. Teraz musi on odstać kilka dni. Potem rozlejemy go do słoiczków - tłumaczy pszczelarz Dariusz Łoza. Jakie inne proekologiczne działania prowadzi MPWiK?
W Niedzielę Wielkanocną ktoś zalał ule pana Franciszka z Zajezierza na Kaszubach ropą. Zginęły wszystkie hodowane przez niego pszczoły. W odbudowie pasieki pomoże pszczelarzowi Bank Pszczeli z Podkarpacia, który powstał, by pomagać poszkodowanym pszczelarzom.
Aplikacja ma pomóc właścicielom małych pasiek. Jej głównym zadaniem będzie monitorowanie wnętrza ula, przekazywanie danych o tym, co się tam dzieje.
W piątek i w sobotę w Galerii Rzeszów odbędzie się "Rzeszowskie Miodobranie", czyli kiermasz produktów pszczelich i wyposażenia pszczelarskiego. Oprócz spróbowania wyrobów od wystawców z Podkarpacia, będzie można również posłuchać trochę muzyki.
W Wiedniu pasieki są na dachach wysokich budynków, a na dole sprzedaje się miód. Europejski trend na miejskie pasieki dotarł do Rzeszowa. Na dachu Galerii Rzeszów stanęło pięć uli. Dbać o nie będą bracia Szelowie, którzy dwa lata temu w tragicznych okolicznościach stracili 2,5 miliona swoich pszczół.
Rzeszów dołącza do europejskiego trendu budowania pasiek w metropoliach. Pierwsza z nich powstała właśnie na dachu Galerii Rzeszów. Zamieszkałe w nich owady będą pod opieką braci Macieja i Rafała Szela, którzy dwa lata temu stracili 2,5 miliona pszczół - na skutek celowego otrucia przez nieznanego sprawcę.
- Chcemy zarażać innych ekologią. Udowadniać, że zrównoważony rozwój jest możliwy - mówią w rzeszowskim MPWiK. Produkują wodę o parametrach zbliżonych do wody źródlanej, ich farmy fotowoltaiczne dają coraz więcej energii. Wiosną tego roku na terenach MPWiK zamieszkały miejskie pszczoły, a na ścianach budynków pojawiły się budki dla jerzyków.
Pierwsza rzeszowska pasieka pszczela w centrum miasta powstanie na dachu Galerii Rzeszów. Miejscy radni zgodzili się na to, by można było hodować pszczoły w samym środku miasta. Pasiekę stworzą pszczelarze Rafał i Maciej Szelowie. Miejska pasieka, ale poza centrum działa już także na terenie stacji uzdatniania wody MPWiK.
Dają miód, zapylają ponad 80 procent wszystkich roślin uprawnych. Dzięki nim mamy większość żywności. To wie prawie każdy. Ale o tym, że słuchanie szumu ich skrzydeł i wdychanie powietrza z ula może leczyć, słyszało niewielu.
50 sadzonek drzew miododajnych zasadzono w Krośnie. Młode lipy, akacje i klony rosną na terenach zielonych przy ul. Traugutta usytuowanych przy potoku Lubatówka.
20 pszczelarzy z krośnieńskiego koła Polskiego Związku Pszczelarskiego spotkało się w "lesie pszczelarskim". Posadzili kolejne drzewa miododajne i podsumowali sezon.
Strażacy na Podkarpaciu będą łapali roje pszczół do specjalnych rojnic, którymi dysponują wszystkie jednostki PSP w województwie. Dzięki współpracy strażaków z Bankiem Pszczelim z Chmielnika owady będą objęte odpowiednią opieką w ciągu zaledwie 24 godzin. To pierwsza taka inicjatywa w Polsce.
Bieszczady. 1 lipca tuż po godz. 21. Do pasieki w Bukowcu wchodzi znany bieszczadzki niedźwiedź Józefek. Ma wielki apetyt na miód. Dobiera się do pierwszego z brzegu ula i co dalej się dzieje, zobaczcie sami
- Gdybyśmy spojrzeli na stół zastawiony obfitym i różnorodnym śniadaniem, to choć zabrakłoby tam miodu, to trudno byłoby znaleźć produkty, których nie zawdzięczamy pszczołom - mówi Tadeusz Dylon, prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego, prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Rzeszowie
Na razie nie będzie miejskiej pasieki w Rzeszowie. Ani Urząd Miasta Rzeszowa, ani Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego nie są tym zainteresowane. - Za to chętnie wykonuje się opryski przeciw owadom - mówi Tadeusz Dylon, prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Rzeszowie. Tymczasem Krosno już ma pierwszą miejską pasiekę
Opryski na komary zabijają też inne, pożyteczne owady. Ale z plagą komarów można walczyć naturalnymi sposobami. Jakimi?
W pasiece Rafała Szeli z Chmielnika zostało wytrutych 2,5 miliona pszczół z 66 rodzin. Właściciel pasieki nie poddał się, dzięki pomocy internautów i innych pszczelarzy zamierza odbudować pasiekę i stworzyć pierwszy w Polsce Bank Pszczół, by za darmo pomagać w odbudowie innych wytrutych lub zniszczonych pasiek. - To pierwsza taka inicjatywa w Polsce i przykład, że dobro powraca - mówi.
Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach zakończył badania próbek pszczół zatrutych w Chmielniku pod Rzeszowem. Wykryto silny insektycyd. - Do śmierci 2,5 miliona pszczół ktoś się przyczynił - wnioskuje właściciel zatrutej pasieki. Pozostałe pszczoły w jego ulach nadal giną od tej śmiertelnej trucizny.
W internecie rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na odbudowę pasieki Rafała Szeli - z powodu zatrucia 19 września zginęło tam 2,5 mln pszczół. Pszczelarz chce odtworzyć pasiekę, ale nie tylko - chciałby nieszczęście przekuć w coś dobrego i zapowiada przeznaczenie większej części pieniędzy ze zbiórki na działania edukacyjne na temat pszczół.
Kraków, Warszawa, Gdańsk czy Katowice to tylko niektóre duże miasta, gdzie zakładane są miejskie pasieki pszczele. - My o tym nie myślimy - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. - Ale kto wie? - dodaje. Ofertą pszczelarzy jest za to zainteresowany urząd marszałkowski.
Do niemal całkowitego wytrucia pasieki doszło w Chmielniku koło Rzeszowa. Zginęło blisko 2,5 mln owadów z 66 rodzin. Straty sięgają blisko 100 tys. zł. Sprawę bada policja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.