Jak założyć rodzinę zastępczą? - To proces niezwykle wymagający, ale niezbędny. Nagrodą jest szczęście dziecka. Są ludzie, którzy mogą zapewnić dziecku mnóstwo miłości i dobre warunki do życia. W Rzeszowie wciąż ich za mało - mówi Krystyna Stachowska, wiceprezydentka Rzeszowa.
Czy podstawą do odebrania dzieci rodzicom zastępczym może być zarzut, że dzieci są biedniej ubrane niż ich rówieśnicy? Albo zarzut, że nie jeżdżą na wycieczki klasowe? I że opiekunowie nie angażowali się w przygotowania do pierwszej komunii? W przypadku rodziny spod Mielca tak się stało. Dzieci zostały zabrane od rodziców zastępczych i umieszczone w domu dziecka. Rodzice mówią: - Zafundowano dzieciom 13 miesięcy traumy. Zniszczono ich poczucie bezpieczeństwa. Wróciły do nas zmienione.
Ojciec pije, pije też dziadek. Ale matka stara się, jak może, by dzieci miały wszystko, co konieczne. - Monika jest ciepłą mamą. Całuje dzieci, głaska po głowach, rozmawia z nimi, dba o nie. Do tego pracowita. Myśmy ją podziwiali - mówią sąsiedzi. A i tak sąd odebrał Monice i Grześkowi ich pięcioro dzieci. Najmłodsze Monika jeszcze karmiła piersią.
Zaczyna brakować rodzin i osób, które decydują się tworzyć rodziny zastępcze - alarmuje Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Rzeszowie. Bez wystarczającej liczby chętnych konieczne będzie umieszczanie dzieci w domach dziecka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.