W środę w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie miał zapaść wyrok w procesie Krzysztofa S., byłego prezesa Sądu Apelacyjnego. Sąd jednak wznowił proces i uprzedził, że może zajść konieczność zmiany zarzutów.
W Sądzie Okręgowym w Rzeszowie w poniedziałek rozpoczął się proces pięciu mężczyzn oskarżonych o molestowanie seksualne małoletniej Basi*. Przed rozprawą do sali rozpraw weszli sąsiedzi oskarżonych. Uważają, że czterej z nich są niewinni. Sąd zdecydował, że proces odbędzie się za zamkniętymi drzwiami ze względu na dobro nastolatki.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał 34-letniego Grzegorza G. na karę dożywotniego więzienia za zabójstwo Jolanty Ś., siostry swej żony. Grzegorz G. miał romans ze szwagierką, był ojcem jej dziecka. Mężczyzna zepchnął ciężarną z nasypu. Kawałkiem cegły zadał jej kilka ciosów w głowę, a na koniec wbił nóż w szyję.
W piątek odbyła się pierwsza rozprawa w procesie 26-letniej Kariny B. i 41-letniego Grzegorza B. Mężczyzna jest oskarżony o zabójstwo półrocznego Maksa i znęcanie się nad jego starszą siostrą Leną, kobieta o pomocnictwo. Karina B. jest matką dzieci, Grzegorz B. - przyjacielem rodziny. Proces, ze względu na dobro małej Lenki, jest utajniony.
Na ławie oskarżonych zasiądzie Grzegorz B., oskarżony o zabójstwo półrocznego Maksa i znęcanie się nad nim oraz jego siostrą Leną. Sądzona będzie także matka dzieci Karina B. za pomocnictwo w zbrodni i znęcanie się nad dziećmi. Obojgu grozi dożywocie.
Tuż przed południem ponad 40 pracowników Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie przez 15 minut na schodach gmachu protestowało przeciwko niskim płacom. Kwadrans po południu podobna pikieta odbyła się przed Sądem Okręgowym. I tu, i przed Sądem Apelacyjnym razem z pracownikami administracji stali sędziowie.
Milion zamiast spodziewanych 21 milionów złotych może wpłynąć do kasy Rzeszowa z tytułu sprzedaży gminnej działki, która znajduje się pod centrum Millenium Hall. Tak orzekł sąd.
W piątek na tabliczkach z nazwiskami sędziów wydziału karnego pojawiły się naklejki z napisem "konstytucja". Takie same naklejki pojawiły się również na drzwiach do sędziowskich pokoi.
Sędziowie z Sądu Okręgowego w Rzeszowie przyjęli uchwałę, w której przedstawili swoje stanowisko w sprawie procedury opiniowania kandydatów na sędziów sądu apelacyjnego i sądów okręgowych w rzeszowskiej apelacji. Wg nich Krajowa Rada Sądownictwa deprecjonuje i pomija w awansie sędziów, którzy mają poparcie kolegiów i zgromadzeń sędziowskich.
Na rozpoczęcie procesu trzeba poczekać do nowego roku. Pierwsza rozprawa została zaplanowana na 11 stycznia. Wtedy sąd zdecyduje, czy proces będzie się odbywał za zamkniętymi drzwiami - bez udziału publiczności.
- Matka pięciomiesięcznej dziewczynki w poniedziałek przyszła do sądu i złożyła oświadczenie, w którym wyraziła zgodę na przysposobienie córki, bez wskazywania osoby przysposabiającego - informuje Tomasz Mucha, sędzia Sądu Okręgowego w Rzeszowie.
W rzeszowskim Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces Jarosława K. Przedsiębiorca pożyczał pieniądze na wysoki procent, a zastawem były zwykle nieruchomości. Według prokuratury wyłudził od pokrzywdzonych prawie 800 tys. zł
Sędziowie z wydziału karnego w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie także odpowiedzieli na pytania hiszpańskich sędziów. Ich ocena sytuacji, w jakiej są polskie sądy, jest jeszcze ostrzejsza niż ta, którą przedstawiła sędzia Bożena Przysada. Napisali o próbie złamania niezawisłości przez prokuratora, o przesłuchaniach sędziów, którzy wypowiadali się publicznie nt. ustaw, czy funkcjonowania organów konstytucyjnych
W poniedziałek Bożena Przysada, sędzia Sądu Okręgowego w Rzeszowie odpowiedziała na list Centralnego Sądu Śledczego w Madrycie, który ma podjąć decyzję o wydaniu do Polski obywatela Hiszpanii. Sędzia przyznała, że minister sprawiedliwości zyskał większy wpływ na funkcjonowanie sądów w Polsce, ale większość sędziów jest niezawisła, a każdy może liczyć na sprawiedliwy proces.
Hiszpański sąd wysłał do Sądu Okręgowego w Rzeszowie pytania dotyczące niezawisłości sądów w Polsce. Podobne pytania zadała prezesowi Sądu Okręgowego w Rzeszowie grupa mieszkańców Podkarpacia w liście otwartym, m.in.: "Kiedy Pan awansował na prezesa Sądu Okręgowego w Rzeszowie?"
24-letni mieszkaniec Kolbuszowej wybrał się w Rzeszowie do lokalu z kababami, ale zamiast zamówić jedzenie, zaczął obrzucać wulgaryzmami jednego z pracowników, 28-letniego Turka. Potem groził, że go zabije i spali lokal. W Sądzie Okręgowym w Rzeszowie po dwóch latach zapadł wyrok w tej sprawie.
Prezes Sądu Okręgowego napisał pismo do Prokuratora Krajowego w sprawie, która wyszła na jaw na początku tygodnia. Szef podkarpackiego wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej Rafał Teluk najpierw dzwonił do sędzi w sprawie wydanego przez nią postanowienia, a potem napisał pismo do prezesa sądu o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Prezes Sądu nazwał zachowanie prokuratora "niestosownym".
Do Sądu Okręgowego w Rzeszowie wysłany został akt oskarżenia przeciwko Grzegorzowi B. oraz Karinie B. Mężczyzna jest oskarżony o zabójstwo syna Kariny B., półrocznego Maksa, znęcanie się nad chłopcem i jego siostrą Leną. Matkę dzieci oskarżono o pomocnictwo w zabójstwie i znęcaniu się nad dziećmi. Dzieci były bite, podduszane, przypalane papierosami.
W całej Polsce wciąż trwają protesty pod sądami. Także w Rzeszowie po raz drugi w tym tygodniu zebrała się grupa mieszkańców. - Każda manifestacja przed sądem to kamyczek wrzucony do ogródka PiS-u. Z tych kamyczków powstanie mur, a oni w niego wyrżną łbem - mówiła Lidia Górska z Rebeliantów Podkarpackich.
Po raz kolejny rzeszowianie zebrali się pod sądem okręgowym, aby zaprotestować przeciwko zmianom w Sądzie Najwyższym. - 3 lipca 2018 to bardzo ważny dzień. Będziecie mogli powiedzieć swoim wnukom, że tego dnia protestowaliście i byliście pod sądem - mówił Kuba Karyś, koordynator KOD na Podkarpaciu.
"Pamiętacie, jak prezydent Andrzej Duda deklarował, że będzie niezłomny? Wszystko wskazuje na to, że niezłomnie i wytrwale postanowił zdemolować polskie sądownictwo" - piszą organizatorzy protestu, czyli KOD, Obywatele RP i Rebelianty Podkarpackie. Zapraszają mieszkańców Rzeszowa i sędziów, aby przyszli we wtorek pod sąd.
Sędziowie Sądu Okręgowego wypowiedzieli się przeciwko temu co dzieje w polskim sądownictwie. W przyjętej w czwartek uchwale krytycznie piszą o skutkach reformy, solidaryzują się z sędziami, którzy są poddawani naciskom. Sędziowie z rzeszowskiego sądu apelują o wstrzymanie usuwania sędziów Sądu Najwyższego.
W głośnym procesie o zabójstwo 17-letniej Iwony Cygan sąd zgodził się na obecność mediów. Ale - co się do tej pory nie zdarzało - nie wolno na bieżąco przekazywać relacji z procesu. Chodzi o to, żeby świadkowie, którzy do tej pory nie byli jeszcze przesłuchiwani, nie zmieniali zeznań pod wpływem tych relacji.
Prezydent Tadeusz Ferenc nie chce rezygnować z pozyskania Zamku Lubomirskich na cele kultury, mimo że marszałek województwa nie zgodził się wydać 10 mln zł, aby wspólnie z miastem przejąć zabytek. Prezydent rozważa więc dołożenie tych pieniędzy z kasy miasta - w sumie miasto wydałoby na ten cel aż 20 mln zł. Czy to się opłaci?
Aktor zabił aktora. Uderzał w jego głowę młotkiem, aż zobaczył mózg. Tłumaczył, że w afekcie, tylko po co włożył ten młotek do kieszeni szlafroka?
Wyrwali jej kolczyki i obcięli włosy. Gdy związaną i pobitą prowadzili przez cały lokal, nie zareagował żaden z siedzących tam gości. Nie zareagowali także policjanci, którzy widzieli, jak bandyci wloką Iwonę Cygan do białego poloneza.
Na ten proces rodzina Iwony Cygan czekała blisko 20 lat. Na ławie oskarżonych w największej sali rozpraw w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie zasiadło w środę 17 osób, w tym 14 policjantów oskarżonych o tuszowanie sprawy. Głównym oskarżonym jest Paweł K. To on według prokuratury w sierpniu 1998 roku brutalnie zamordował 17-letnią mieszkankę Szczucina.
34-letni Rafał G., 26-letni Łukasz P. i 27-letni Dawid R. to kolejni pseudokibice zatrzymani po bójce, do której doszło 5 maja na rzeszowskim rynku. Jeden z mężczyzn zatrzymanych wcześniej złożył zażalenie do sądu i opuścił tymczasowy areszt.
W Sądzie Okręgowym w Rzeszowie wczoraj stawili się pokrzywdzeni przez oskarżonego o lichwę i oszustwa Jarosława K. Opowiadali nam, że ich kłopoty zaczynały się bardzo podobnie: mieli problemy finansowe i słabą zdolność kredytową. Wtedy trafiali do Jarosława K. Jego proces miał rozpocząć się w poniedziałek, ale tak się nie stało.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie uznał, że nie ma podstaw, żeby wstrzymać odbywanie kary przez Ryszarda Podkulskiego i jego zięcia Marcina B. Podkulski może pozostać na wolności do czasu uprawomocnienia się tego postanowienia. Jego zięć już powinien być w zakładzie karnym, ale od kilku tygodni jest poszukiwany listem gończym.
Po ostatniej decyzji sądu Marcin B. mógł w każdej chwili spodziewać się wezwania do stawienia się w więzieniu. Ale sąd miałby problem z wręczeniem mu takiego wezwania, bo zięć Ryszarda Podkulskiego nie przebywa pod wskazanym przez siebie adresem. Dlatego jest ścigany listem gończym.
W Sądzie Okręgowym w Rzeszowie w czwartek rozpoczął się proces Grzegorza G., który jest oskarżony o zabójstwo szwagierki, 25-letniej Jolanty Ś., która była w siódmym miesiącu ciąży. G. był ojcem dziecka. Prokurator żąda dla niego kary dożywocia.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie na 8 lat więzienia skazał Damiana W., którego prokuratura oskarżyła o usiłowanie zabójstwa swojego wujka. 23-latek ma również na rzecz pokrzywdzonego zapłacić 50 tys. zł.
Witold B., 46-latek z Rzeszowa, w grudniu 2016 roku napadł na dwa rzeszowskie banki. Z jednego udało się ukraść 24 tys. zł. Sąd wymierzył mu karę: trzy lata więzienia
Rzeszowski Sąd Apelacyjny rozpoznał wnioski Ryszarda Podkulskiego i jego zięcia Marcina B. o odroczenie w odbywaniu kary. Nie zgodził się na dalsze odroczenie. Teraz biznesmeni mogą spodziewać się, że sąd wyznaczy im termin stawienia się do więzienia lub zostaną tam doprowadzeni przez policję.
"Konstytucja to podstawa, obronimy rządy prawa", "Wolne sądy, wolne wybory, wolna Polska" czy "Wolność, równość, demokracja" to tylko niektóre hasła, jakie skandowano w czwartek wieczorem przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie w ramach protestu dotyczącego reformy sądownictwa w Polsce.
W rzeszowskim Sądzie Okręgowym w środę rozpoczął się proces Krzysztofa S., byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Jest oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przyjmowanie korzyści majątkowych i pranie brudnych pieniędzy.
Do Sądu Okręgowego w Rzeszowie wpłynął akt oskarżenia przeciwko Januszowi W., byłemu funkcjonariuszowi służb specjalnych. Mężczyzna został oskarżony o popełnienie pięciu przestępstw, w tym trzech o charakterze korupcyjnym. To kolejny wątek afery podkarpackiej.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie odroczył karę więzienia Ryszardowi Podkulskiemu. Na to nie zgadza się Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie, która chce, by biznesmen trafił do więzienia. - Nie rozumiem dlaczego - komentuje Ryszard Podkulski.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie zajmował się dziś sprawą odroczenia kary dla Ryszarda Podkulskiego i jego zięcia Marcina B. Jedynym świadkiem podczas rozprawy była żona B.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.