"Najszczęśliwsi ludzie mieszkają na Podkarpaciu" - wynika z najnowszego raportu "Szczęśliwy Dom". - Ludzie myślą, że Podkarpacie to zaścianek, w którym wszyscy głosują na PiS i słuchają tylko proboszcza. Zawsze będą mówić, że dobrze im się żyje. Otóż nie - mówi Natalia, która mieszka na Podkarpaciu od urodzenia. Co ludziom daje tu poczucie szczęścia? A gdzie mieszkają ludzie najmniej szczęśliwi w Polsce?
Grozili śmiercią, straszyli bronią, rozpędzali samochód i gwałtownie hamowali przed swoją ofiarą, zainstalowali kamerę, by śledzić, co sąsiedzi robią u siebie, uprzykrzali im życie urządzeniem, które reagowało na ruch i emitowało dźwięki wystrzałów. Według prokuratury rodzina K. ze Żdżar pod Dębicą dopuściła się uporczywego nękania sąsiadów, za co grozi osiem lat więzienia.
Do zatrzymania lekarki Małgorzaty K. i jej dorosłych dzieci Małgorzaty i Andrzeja doszło w środę, po tym, jak grozili sąsiadowi bronią. Trzyosobowa rodzina K. ze Żdżar w powiecie dębickim nie wróciła od tamtej pory do domu. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie, która przejęła dochodzenie, odmawia udzielania informacji. O co chodzi?
Mariusz i Sebastian uważają, że mieszkańcy wsi zastraszają ich z powodu orientacji seksualnej. Sąsiadka: - Sąsiad wykorzystuje swoją orientację przeciwko mnie. Robi głupoty, a jak ja się bronię, to zarzuca mi, że jestem nietolerancyjna i mam uprzedzenia.
W bloku przy ul. Kosynierów na os. 1000-lecia w Rzeszowie ktoś wywiesił prośbę o cichsze uprawianie seksu: "Blok to nie opera, w której swobodnie można przechodzić do wysokiego C i oczekiwać na oklaski udanego orgazmu".
8 lat więzienia grozi 29-letniemu mieszkańcowi powiatu strzyżowskiego, który chcąc skłonić sąsiada do wyłączenia kosiarki, zaatakował go, strzelając z pistoletu. Okazało się, że broń posiadał nielegalnie.
Lądujesz na przymusowej kwarantannie i okazuje się, że potrzebujesz zakupów lub masz ważną sprawę do załatwienia lub przegadania na Skype? Potrzebujesz pomocy dla dziecka bo szkoły pozamykane, albo psa trzeba wyprowadzić lub przejąć na jakiś czas? A może potrzebujesz pogadać z drugą osobą? Po to jest Widzialna Ręka. Także w Rzeszowie
Karaluchy zaczynają spadać z balkonu sąsiada, para za ścianą hałaśliwie uprawia seks, albo za głośno się kąpie, sąsiadka prowadzi gorszący styl życia, a dym z grila wdziera się przez okna. Rzeszowska spółdzielnia mieszkaniowa dostaje codziennie dziesiątki skarg na sąsiadów w bloku.
Sprawdź dobrze, z kim sąsiadujesz, by nie okazało się, że za płotem masz duże zakłady przemysłowe. One bywają uciążliwe - przestrogę przyszłym właścicielom szeregówek dają przedstawiciele zakładów działających na terenie dawnej rzeszowskiej WSK.
- Jak były upały i któraś z pań wychodziła z domu, na całą klatkę niósł się potworny smród. Nie dało się oddychać - opowiada mieszkanka bloku w Rzeszowie o kłopotliwych sąsiadkach. Mieszkańcy bloku nie odpuścili.
Radny miejski i organista w kościele w Boguchwale, nauczyciel muzyki w gminnych szkołach w Wielki Czwartek wspólnie z żoną wbił pale w drogę, zawiesił taśmę i tabliczkę: "Teren prywatny wstęp wzbroniony". Sąsiedzi, którzy mieli wielki problem z wyjazdem ze swoich domów, poskarżyli się burmistrzowi i proboszczowi. Przyniosło efekt.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.