O godz. 10.18 we wtorek strażacy dostali zgłoszenie o zwłokach pływających w Wisłoku niedaleko Lisiej Góry w Rzeszowie. Godzinę później wyłowili ciało. - To mężczyzna, najprawdopodobniej ok. 50-letni - informuje Grzegorz Wójcicki, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
W niedzielę w Hawłowicach (gm. Pruchnik) doszło do pożaru, w wyniku którego zmarł 65-letni mężczyzna. Sprawę badają policjanci z Pruchnika.
W Niebieszczanach pod Sanokiem 6-letni chłopiec nadział się na ogrodzenie. Został ranny w rękę, którą na wylot przebił metalowy element.
W Wolicy koło Jasła płonęły śmieci. Pożar wybuchł w sortowni odpadów. Z ogniem walczyło ponad 150 strażaków z PSP i OSP.
W Urzejowicach (pow. przeworski) na terenie warsztatu samochodowego spłonęło pięć aut. Uszkodzona została także elewacja sąsiedniego budynku.
We wtorek około godz. 19.30 na prywatnym parkingu zajezdni przy ul. Tysiąclecia w Krośnie spłonęły trzy autokary. Na razie nie są znane przyczyny pożaru.
W poniedziałek przez Podkarpacie przeszedł front burzowy, przez cały dzień wiał silny wiatr. Skutkiem są uszkodzone dachy na domach, połamane bądź powalone drzewa. Jedno takie zdarzenie miało tragiczny koniec - zginął kierowca przygnieciony przez przewrócone drzewo.
W miejscowości Nowy Nart k. Niska przydrożne drzewo spadło na samochód osobowy. Jechali nim czterej mężczyźni. Kierowca nie przeżył.
Taranowanie aut utrudniających przejazd przez samochód straży pożarnej w Polsce jest niezgodne z prawem. Strażacy mogą jedynie ręcznie przesunąć cudze pojazdy, ale robią to na własną odpowiedzialność.
Pożar wybuchł na terenie budowy peronów przy dworcu PKP w Rzeszowie, pod kładką dla pieszych. Ogień już został ugaszony, ale kładka wciąż jest nieczynna, wstrzymano także ruch pociągów.
Dwie osoby zginęły w pożarze domu jednorodzinnego w Gorzycach. Ogień objął cały drewniany budynek.
Roje pszczół zabezpieczane podczas działań ratowniczych przez Państwową Straż Pożarną na Podkarpaciu od tej pory trafiać będą do Banku Pszczelego, rezerwy pszczół tworzonej, by pomagać pszczelarzom w sytuacjach kryzysowych. Inicjatorem powstania Banku Pszczelego jest Rafał Szela, pszczelarz, któremu w ubiegłym roku nieznany dotąd sprawca celowo wytruł 2,5 mln pszczół.
Farba, którą malowane były bariery ochronne przy drodze wojewódzkiej przebiegającej po koronie zapory na zbiorniku Besko, dostała się do wody. - Skala zanieczyszczenia nie była duża, ale też dzięki szybkiej reakcji naszych służb nie było zagrożenia dla ujęcia wody dla Krosna, Rymanowa oraz Sieniawy - mówi Krzysztof Gwizdak z Wód Polskich.
W sobotę w Świlczy doszło do pożaru domu jednorodzinnego. Na razie nie są znane przyczyny zapalenia się budynku.
Bieszczady. 27 dzieci i czterech opiekunów obozu harcerskiego, który odbywał się w Czarnej w powiecie bieszczadzkim, zostało przeniesionych z pola namiotowego do budynku szkoły w Czarnej Górnej. Opiekunowie obawiali się o swoich podopiecznych ze względu na trudne warunki pogodowe. Żaden z obozowiczów nie ucierpiał.
Strażacy z OSP Rzeszów-Słocina chcieli powalczyć o pieniądze na nowy sprzęt w ramach Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego. Ich projekt został odrzucony, przeszły wnioski innych jednostek OSP. W tle jest konflikt jednostki ze Słociny z dyrektorem wydziału zarządzania kryzysowego w mieście Piotrem Jaroszem.
W akcję ratowniczą zaangażowane było bieszczadzkie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i straż pożarna. Dla poważnie rannego pacjenta potrzebny był transport śmigłowcem.
Przed godziną 11 na ul. Szopena w Rzeszowie kobieta kierująca toyotą uderzyła w drzewo. Strażacy pracują na miejscu kolizji, ponieważ naruszone drzewo może zagrażać bezpieczeństwu. Jeden pas ruchu jest zablokowany.
Trzech mężczyzn nie żyje, los jednego wciąż nie jest znany - to bilans minionej niedzieli na Podkarpaciu. Do utonięć doszło m.in. w Jeziorze Solińskim i koło Niska.
W nocy z poniedziałku na wtorek wybuchł pożar w hali mieszczącej zakłady produkcyjne i firmy handlowe na ul. Pużaka w Krośnie. Spłonęło tysiąc metrów dachu. Strażacy przez siedem godzin gasili pożar.
Młody mężczyzna pracował w polu w miejscowości Chałupki Dębniańskie, gdzie zapaliło się zboże. Przed przyjazdem strażaków próbował ugasić pożar.
W sobotę ok. godz. 17.30 nad gminą Wojaszówka koło Krosna przeszła potężna wichura. Największe straty są w Odrzykoniu. Wichura zerwała dachy, powaliła drzewa na drogi, zerwała linie energetyczne
Makabryczne odkrycie strażaków gaszących pożar ścierniska - znaleźli w polu ciało kobiety. Trwa ustalanie przyczyny pożaru i tożsamości zmarłej.
W Dobryni niedaleko Jasła paliła się część domu. W środku przebywali dwaj mężczyźni. Nie przeżyli.
Straż pożarna pracowała w miejscowości Słonne niedaleko Przemyśla. Z Sanu wyłowiono ciało mężczyzny.
22-latek wypoczywał nad jeziorem razem ze znajomymi. Grupa pływała rowerem wodnym, który nagle się wywrócił. Jeden z mężczyzn nie wypłynął na brzeg.
Strażacy z Dębicy znaleźli zwłoki mężczyzny bez głowy, w stanie głębokiego rozkładu. To zaginiony na początku maja 62-latek z miejscowości pod Dębicą. Głowy nie znalazły nawet psy tropiące.
Pożar przy DK nr 19. Przez ponad cztery godziny w nocy z soboty na niedzielę strażacy gasili pożar na krajowej 19. Ruch na drodze był utrudniony, policja wprowadziła ruch wahadłowy
Nocna Jazda Ratowników to doroczna akcja charytatywna organizowana przez portal Krosno112 i OSP Dobieszyn. W czasie akcji zbierane są pieniądze na pomoc chorym. W tym roku zbierano pieniądze dla ratownika medycznego Grzegorza Karasia.
W jednym z mieszkań w bloku na ul. Krakowskiej doszło do pożaru, w którym ucierpiała jedna osoba. Strażacy już ugasili ogień. Nie było także potrzeby ewakuowania pozostałych mieszkańców bloku.
W czwartek po godz. 13.30 do biura Polskiego Stronnictwa Ludowego przyszedł mail z informacją o podłożonej bombie. Siedziba PSL oraz sąsiadujące z nią budynki zostały ewakuowane.
Do tragedii doszło podczas wypalania traw na jednym z pól w Sokołowie Małopolskim. Podczas gaszenia strażacy znaleźli ciało około 80-letniego mężczyzny. To pierwsza ofiara wypalania traw na Podkarpaciu w tym roku.
Przyczyną pożaru było zaprószenie ognia. Ogień całkowicie zniszczył jedno z mieszkań. Cztery osoby trafiły do szpitala, w tym dwie z ciężkimi poparzeniami ciała.
U zbiegu ul. Husarskiej i Kosynierów w Rzeszowie operator koparki podczas prac ziemnych zauważył rtęć. Wezwani na miejsce strażaccy chemicy wybrali ok. 100 kg ziemi zanieczyszczonej tym trującym pierwiastkiem. Skąd się tam wzięła rtęć i jak długo leżała nie wiadomo
Strażacy z województwa podkarpackiego mieli 42 wezwania do szkód spowodowanych przez silny wiatr. Na szczęście obyło się bez poważnych strat i nikt nie został poszkodowany.
W czasie wycinki drzewa, u 47-latka doszło do zatrzymania krążenia. Mężczyznę zauważył strażak, który rozpoczął reanimację do czasu przylotu śmigłowca LPR.
Za strażakami kolejna intensywna noc związana z wichurami na Podkarpaciu. Z niedzieli na poniedziałek strażacy interweniowali ponad 300 razy. Nad ranem do groźnej sytuacji doszło w Pilźnie, gdzie drzewo spadło na zbiorniki z gazem. Na szczęście nikomu nic się na stało.
Ponad 230 razy interweniowali ostatniej nocy strażacy na Podkarpaciu. Interwencje dotyczyły głównie połamanych drzew oraz uszkodzonych budynków mieszkalnych i gospodarczych.
- Od lutego mieliśmy już ponad 900 interwencji związanych z pożarami traw na Podkarpaciu - mówi mł. bryg. Marcin Betleja, KW PSP w Rzeszowie. W samym marcu strażacy wyjeżdżali do tego typu zdarzeń blisko 500 razy.
Mieszkańcy ul. Spacerowej w Rzeszowie przeżyli chwile grozy. Na polach tuż obok ich domów i szeregówek szalał ogień. - Płomienie sięgały skarpy, przy której były zabudowania. Jesteśmy w szoku - pisze jedna z mieszkanek os. Zalesie. W ciągu ostatnich dni strażacy interweniowali jeszcze w kilku innych miejscach przy podobnych zgłoszeniach. Strażacy apelują, by nie wypalać traw.
Copyright © Agora SA