I Liceum Ogólnokształcące w Rzeszowie rezygnuje ze wstawiania ocen, ale ostrożnie. Na początek tylko z drugiego języka obcego. Dyrektor zapowiada jednak, że jeśli eksperyment się powiedzie, szkoła w zmianach pójdzie dalej. - Założeniem tego rozwiązania jest wykształcenie w uczniu świadomości, dla kogo właściwie się uczy. A uczy się dla siebie, nie dla rodzica czy szkoły - uważa Piotr Wanat.
Szkoły bez ocen, podręczników, testów i sprawdzianów. Klasy, w których wiszą hamaki, a nauczyciel zaczyna lekcję od pytania: Jak się czujesz?, Co jest powodem twojego złego samopoczucia?. W Polsce to utopia? Nie. To przykłady z polskich szkół. - Polska szkoła zaczęła się zmieniać, i to zaczęła z przytupem - mówi Jarosław Durszewicz, prezes fundacji Szkoła bez Ocen. Jak to działa?
Jeżeli nie spróbujemy trochę odkrzesłowić szkoły, to system edukacji musi runąć. Bo w tej formie nie jest w stanie się utrzymać. Wszystko się wokół zmienia, a szkoła? Sto lat temu: budynek, krzesła, dziecko, ręka w górze, nauczyciel na katedrze. Dziś jest dokładnie tak samo - mówi Gabriela Wróbel, dyrektorka Miejskiego Zespołu Szkół nr 1 w Krośnie, która w swojej szkole wprowadza fundamentalne zmiany.
Szkoła bez ocen to coś jak jednorożec - wszyscy o nim słyszeli, ale nikt nie widział. Tymczasem takie szkoły naprawdę istnieją. Na Podkarpaciu znaleźliśmy taką w Mrzygłodzie, małej miejscowości 15 km na północ od Sanoka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.