Czy przewodniczący rady miasta Stalowej Woli Stanisław Sobieraj awansuje tylko dzięki temu, że ma poparcie PiS? - zarzuca mu to Dariusz Przytuła, radny z PO, wyliczając jego cztery intratne posady: oprócz funkcji w radzie miasta także stanowisko pełnomocnika zarządu w dużej firmie oraz członka rady nadzorczej w dwóch innych. - Ja się rozwijam, w przeciwieństwie do radnego Przytuły - broni się Sobieraj. A Platforma przedstawia kolejną listę "tłustych kotów plus" z PiS.
Kiedyś "Misiewicze", dziś "tłuste koty". Tak mówi się o ludziach, którzy otrzymali posady w państwowych spółkach dzięki PiS-owi. Według opozycji w Stalowej Woli takich "tłustych kotów" w radzie miasta jest wiele i wskazują konkretne nazwiska. Radni PiS odpowiadają, że posady zawdzięczają swojej ciężkiej pracy.
Copyright © Agora SA