Zlecenie, które otrzymał 39-letni taksówkarz z Rzeszowa było bardzo atrakcyjne, choć nietypowe. Za 2 tysiące złotych miał zawieść firmowe dokumenty na Słowację. Przesyłkę przekazała mu starsza kobieta. Jak się później okazało zamiast dokumentów były w niej pieniądze, na które czekali oszuści.
Taksówkarze z obawą patrzą na rosnące ceny paliw i narzekają na coraz niższe dochody. Zapytaliśmy w największych rzeszowskich korporacjach taksówkarskich, czy zdecydują się na podniesienie opłat za przewozy. W Krośnie władze miasta już zgodziły się na podniesienie maksymalnych stawek opłat za przejazd taksówką po mieście.
We wstępnym projekcie wsparcia dla przedsiębiorców rząd nie uwzględnił branży taksówkarskiej. - To skandaliczne podejście. Jesteśmy częścią gospodarki, ściśle współpracującą i zależną m.in. od takich branż jak gastronomia, rozrywka czy transport lotniczy. Dlaczego więc mielibyśmy zostać bez wsparcia, bez środków do życia w czasie lockdownu? - mówią rzeszowscy taksówkarze.
Na 8 kwietnia taksówkarze zapowiadają ogólnopolski protest. Nie zgadzają się na działalność na rynku firm takich, jak Bolt, któremu zarzucają nieuczciwą konkurencję
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.