Agnieszka Holland zamierza podjąć kroki prawne w odpowiedzi na post Zbigniewa Ziobry. Kandydat PiS z Rzeszowa porównał reżyserkę do propagandystów III Rzeszy. "W naszym kraju, doświadczonym śmiercią, okrucieństwem i cierpieniem milionów podczas II wojny światowej, porównanie do sprawców tych zdarzeń jest wyjątkowo bolesne i wymaga odpowiedniej reakcji" - oświadczyła reżyserka "Zielonej granicy".
Cudzoziemcy przebywający w przemyskim ośrodku strzeżonym od kilku dni prowadzą strajk głodowy. Domagają się poszanowania swoich praw oraz końca nieuzasadnionego przedłużania pobytów w ośrodkach zamkniętych. Oskarżają funkcjonariuszy straży granicznej o stosowanie przemocy.
28-letni Syryjczyk zmarł po siedmiu dniach pobytu w przemyskim ośrodku. Od dnia śmierci rodzina nie wiedziała gdzie jest i co się z nim stało. Ambasada Syrii w Polsce nie udzieliła im żadnej informacji.
W sobotę odbyły się protesty przed strzeżonymi ośrodkami dla cudzoziemców: w Przemyślu i Lesznowoli. W obydwu ośrodkach trwały strajki głodowe, prowadzili je osadzeni tam cudzoziemcy
26-letni Irakijczyk od dwóch tygodni prowadzi protest głodowy w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców w Przemyślu. List z apelem o wypuszczenie go na wolność napisała m.in. Agnieszka Holland.
26-letni Irakijczyk prowadzi głodówkę w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Przemyślu. - Chce być wolny - mówią aktywistki wspierające uchodźców i apelują o pisanie listów do komendanta Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej z apelem o uwolnienie Mohammeda.
"Warto pomagać" - chcemy to hasło powtarzać jako udzielający pomocy, a nie tylko z niej korzystający - przekonują podopieczni ośrodka dla uchodźców przy Bednarskiej 11 w Rzeszowie. Stworzyli "Program pomocy mieszkańcom Rzeszowa" i oferują pomoc dla najbardziej potrzebujących. Mogą pomalować płot, wypielić ogródek, zrobić zakupy albo posprzątać.
Urząd Miasta Rzeszowa zmienia lokalizację punktu nadawania numerów PESEL dla uchodźców z Ukrainy. Od 1 lipca, czyli od najbliższego piątku, będzie działał w budynku UM przy ul. Okrzei 1.
Od wczoraj przy ulicy Podkarpackiej w Rzeszowie działa Centrum Wsparcia dla Uchodźców UNHCR. To wyjątkowe miejsce, w którym ludzie uciekający przed wojną mogą znaleźć schronienie, uzyskać opiekę i wsparcie. - Przez nasze miasto przewinęło się dziesiątki tysięcy osób, część z nich pojechała dalej, inni zostali w Rzeszowie. Musimy sprawić, żeby ci wszyscy ludzie czuli się tutaj dobrze i bezpiecznie, żeby mogli korzystać z pełni swoich praw. I w tym procesie pomoc takich organizacji jak UNHCR jest dla nas kluczowa - mówił Konrad Fijołek podczas otwarcia centrum.
Ze Lwowa do Przemyśla dotarła Mała Amal. To trzyipółmetrowa marionetka przedstawiająca małą syryjską dziewczynkę. Symbolizuje wszystkie dzieci cierpiące z powodu wojen i przypomina o dramatycznym losie małych uchodźców. W Przemyślu spotkała się z ukraińskimi dziećmi oraz ich rodzinami.
We wtorek napisaliśmy o problemach Tymczasowego Domu Uchodźców przy ul. Zwięczyckiej w Rzeszowie. Mieszkającym tam Ukrainkom i ich dzieciom zaczęło brakować jedzenia. Po tym tekście natychmiast zareagował marszałek Władysław Ortyl. W środę do placówki dostarczono trwałe produkty żywnościowe, owoce, warzywa, musy dla dzieci.
Strumień darów dla uchodźców przebywających w Polsce zaczyna się gwałtownie zmniejszać. Mniej darów trafia do Caritasu, kolejne placówki goszczące Ukraińców apelują o żywność.
W najbliższy czwartek Przemyśl odwiedzi Mała Amal (Little Amal). To trzyipółmetrowa marionetka przedstawiająca małą syryjską dziewczynkę. Symbolizuje dzieci dotknięte dramatem uchodźctwa, cierpiące z powodu wojen, konieczności opuszczania domu i oddzielenia od rodzin.
- Nie mamy czym karmić setek tysięcy uchodźców po ukraińskiej stronie. Jeśli łańcuch dostaw od organizacji takich jak nasza zostanie przerwany, doprowadzi to do katastrofy humanitarnej na olbrzymią skalę w środku Europy - mówi Aleksander Sola, jeden z koordynatorów Fundacji Folkowisko, która pomaga ofiarom wojny w Ukrainie. Do Polski przyjeżdża coraz mniej Ukraińców, ale tuż za naszą granicą potrzeby są ogromne.
Najgorzej było na początku. Dzieci i dorośli nie radzili sobie ze stresem. Nie byli w stanie rozmawiać o tym, co ich spotkało. - Czasem maluchy podchodziły do nas, mówiąc: "Mama cały czas płacze. Czy możecie jej jakoś pomóc?" - opowiada Marharyta Reveniuk, wolontariuszka w świetlicy dla Ukraińców, działającej przy WSIiZ w Rzeszowie.
Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Rzeszowie oferuje książki w języku ukraińskim dla dzieci i dorosłych. Biblioteka w Krośnie organizuje zbiórkę książek dla dzieci z Ukrainy. Przygotowała również różne zajęcia dla dzieci i młodzieży.
Mieszkańcy Bawarii w tydzień zebrali tyle rzeczy, że musieli je spakować w dwanaście ciężarówek. Lukas codziennie robi kilka kursów z darami za granicę z Ukrainą. Michael i Leslie przejechali ponad 1,3 tys. km, żeby przywieźć dary do Cieszanowa. Tak obcokrajowcy pomagają uchodźcom z Ukrainy, którzy uciekli do Polski.
Na środowej konferencji prasowej wojewoda podkarpacka przedstawiła liczbę uchodźców, którzy wczoraj i przedwczoraj wyjechali z Podkarpacia.
- Jeszcze tydzień temu do Przemyśla przyjeżdżały osoby, które bardzo dobrze wiedziały, do jakich miejsc się udają. Jechały dalej, do rodzin i znajomych. W tej chwili zdecydowana większość osób wymaga pomocy, opieki i wskazania miejsca, do którego będą mogli się udać - mówił we wtorek na dworcu w Przemyślu prezydent Wojciech Bakun.
Trzy dni trwała podróż Iriny z Dniepropetrowska do Polski. Uchodźcy ze Lwowa do oddalonego o około 100 km Przemyśla docierają po około 20 godzinach. "W pociągu nie ma kropli wody, jedzenia, dzieci tracą przytomność" - napisała jedna z matek, uciekająca z dziećmi przed wojną.
Za granicą w Budomierzu setki ludzi czekały w niedzielę, 6 marca, na odprawę. Po ukraińskiej stronie akcja humanitarna grupy "Folkowisko" postawiła namioty. Matki karmiły w nich dzieci piersią, starsze kobiety się ogrzewały.
W niedzielę wieczorem liczba uchodźców z Ukrainy przekroczy milion. Wśród nich są Ukraińcy i przedstawiciele ponad 100 innych narodowości.
Na przejściu granicznym w Korczowej ustawiła się kolejka samochodów czekający na wyjazd z Polski do Ukrainy. Wśród kierowców Ukraińcy i Polacy.
Z magazynów w Cieszanowie wyjeżdża kilkanaście transportów dziennie, żeby choć trochę ulżyć ludziom w długim oczekiwaniu na wstęp do Polski. - Potrzeba takiej pomocy na każdym z przejść - apeluje Marcin Piotrowski.
Uruchomiony w sobotę punkt recepcyjny w Hali Kijowskiej w Młynach koło Korczowej ma miejsca dla 2 tys. osób. Niektórzy opuszczają go w ciągu godziny, inni czekają kilka długich dni. Jest jeszcze grupa, która nie wie, co ze sobą zrobić. To Romowie.
W piątek na przejście graniczne Korczowa-Krakowiec w miejscowości Młyny przyjechał prezydent Andrzej Duda. Zapewnił uchodźców, że każdy w Polsce znajdzie schronienie.
Skandaliczne posty na profilu Andrzeja Zapałowskiego, przemyskiego radnego, ale też profesora Uniwersytetu Rzeszowskiego. Uchodźców nazywa "bandytami". Pod hasłem "to chluba!" publikuje filmy, na których kibole z okrzykiem "Wypier..lać ku..wa!", atakują uchodźców na ulicach Przemyśla.
Na dworcu w Przemyślu koczują głównie kobiety i dzieci. Siedzą na posadzkach, rozkładają koce, częstują się między sobą jedzeniem. Mężczyzn jest niewielu, ale kibole i tak umawiają się na wieczorne "spacery" po mieście.
Co najmniej 250 policjantów pilnuje bezpieczeństwa w Przemyślu na każdej zmianie. - To siły, jakich Przemyśl jeszcze nigdy nie widział - mówi Dariusz Matusiak, komendant wojewódzki policji w Rzeszowie. Lokalnych policjantów wspierają dodatkowi, ściągnięci z kraju po wtorkowym rasistowskim ataku na trzech Hindusów.
W centrum Przemyśla rasiści pobili we wtorek trzech czarnoskórych uciekinierów z Ukrainy. - Napastnicy jeżdżą po ulicach samochodami. Mają kije bejsbolowe i butelki - relacjonuje świadek agresji. Bandyci skandowali: "Przemyśl zawsze polski!". Po ulicach chodzą też "patrole obywatelskie".
Wojna na Ukrainie. - Za szybszy wjazd do Polski trzeba zapłacić 1-2 tys. dolarów - złoszczą się Ukraińcy na przejściu granicznym w Medyce. We wtorek wygrażali kierowcy luksusowego mercedesa i zablokowali jadącego z Ukrainy range rovera.
Wolontariusze pracujący na przejściach granicznych z Ukrainą ostrzegają przed sutenerami i piszą o kobietach i młodych dziewczynach, które boją się same wsiadać do samochodów z mężczyznami. Policja tego nie potwierdza, ale apeluje o ostrożność. Na granicy pracują nie tylko umundurowani policjanci, ale także kryminalni, by zapobiegać przestępstwom, w tym handlowi ludźmi.
Wojna na Ukrainie. Pociąg ze Lwowa do Przemyśla jechał 30 godzin, choć miasta dzieli mniej niż 100 km. Mógł przewieźć 600 osób - przewiózł dwa tysiące. Na granicy czeka kilkanaście pociągów, w nich 30 tys. uchodźców.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów informuje, że właściciele sklepów w województwie podkarpackim i lubelskim nie muszą przestrzegać niedzielnego zakazu handlu. Chodzi o dostępność sklepów dla uchodźców z Ukrainy i osób, które im pomagają.
"Bardzo prosimy o nieprzyjeżdżanie do Przemyśla w ciemno w celu zabrania jakichś osób. Przyjeżdżajcie tylko wtedy, kiedy jedziecie po rodzinę lub znajomego i wiecie, że te osoby z wami pojadą. Osoby opuszczające tereny objęte wojną są nieufne i bardzo niechętnie korzystają z transportu prywatnego" - informuje Wojciech Bakun, prezydent Przemyśla.
Coraz więcej sygnałów od mieszkańców Rzeszowa dociera do urzędu miasta w sprawie zapewnienia uchodźcom z Ukrainy miejsc pobytu. - Chęć pomocy Ukraińcom jest cudowna, ale najważniejsza jest ich rejestracja. Tylko tak uda się zapewnić im najpotrzebniejsze rzeczy - apeluje prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek.
Rzeszowianie będą mogli przekazywać rzeczy dla uchodźców do miejskich domów kultury. Także inni mieszkańcy Podkarpacia zadeklarowali już chęć wsparcia, np. darmowe noclegi. Rąk i chęci do pomocy nie brakuje!
Jedni wsiedli w Odessie, inni już w drodze: we Lwowie czy samym Kijowie. Przyjechali do Przemyśla całymi rodzinami. Od maleńkich dzieci w wózkach po starsze kobiety. Byleby tylko być jak najdalej od wojny. Dopiero w Przemyślu poczuli się bezpiecznie.
W związku z napiętą sytuacją między Rosją a Ukrainą i możliwym wybuchem wojny Stany Zjednoczone szacują, że do Polski może napłynąć od 1 do 5 mln uchodźców. Czy będą przyjmowani na terenie Podkarpacia? Czy samorządowcy już szukają miejsc, gdzie mogliby się schronić, uciekając przed wojną?
Funkcjonariusze straży granicznej z Medyki zatrzymali dwóch obywateli Turcji, którzy pieszo przekroczyli granicę z Ukrainy do Polski. Ujęto również dwóch organizatorów nielegalnego przekroczenia granicy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.