- Uważamy, że działanie zarządu było inspirowane strachem przed podpadnięciem Unii. Wiemy, że były sugestie, ażeby samorządy uchylały uchwały, które były poparciem stanowiska Episkopatu sprzed dwóch lat. Staramy się walczyć o pryncypia, ażeby nie sprzedawać wartości za pozorną miskę soczewicy - mówi Kazimierz Jaworski, były senator PiS. Został właśnie prezesem Komitetu Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej, która zamierza walczyć o uchylenie stanowiska sejmiku "Podkarpacie Jako Region Utrwalonej Tolerancji".
Tuszów Narodowy, gmina na Podkarpaciu w powiecie mieleckim, jest jedną z tych, które przyjęły stanowisko anty-LGBT. Wiele gmin się z niego wycofało, kiedy okazało się, że mogą stracić pieniądze unijne. Tuszów po fundusze i tak zamierza sięgnąć, a Andrzej Głaz, wójt Tuszowa Narodowego, mówi: - Gdybyśmy ich nie dostali, byłaby to dyskryminacja.
2,265 mld euro funduszy europejskich dostanie Podkarpacie w nowej perspektywie unijnej. To o 116 mln euro więcej niż ostatnio. Samorządy w regionie chyłkiem wycofują się z uchwał anty-LGBT, by nie mieć problemów z sięgnięciem po te pieniądze.
Samorządy przyjęły uchwały dyskryminujące mniejszości seksualne i zapomniały o nich. Czy teraz przeżyją mocne zderzenie z rzeczywistością? Polski rząd i Komisja Europejska podpisały nową umowę partnerstwa, której reguły są twarde: pieniądze dostaną tylko ci, którzy nie dyskryminują żadnych grup.
Naczelny Sąd Administracyjny pozytywnie rozpatrzył skargę kasacyjną byłego rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara. Sprawa tzw. uchwały anty-LGBT, którą przyjęła gmina Niebylec, ponownie wraca więc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. Posiedzenie sądu odbędzie się jutro. Czy wyrok będzie podobny jak w sześciu innych tego typu sprawach w Polsce?
Strefy wolne od ideologii anty-LGBT na Podkarpaciu sypią się jak domki z kart. Zaledwie miesiąc temu Sejmik Województwa Podkarpackiego anulował haniebną uchwałę, a teraz podobna deklaracja została "uznana za niebyłą" przez radnych Powiatu Lubaczowskiego. Czy w końcu województwo podkarpackie stanie się całkowicie wolne od "stref wolnych od LGBT"?
Sejmik podkarpacki przyjął uchwałę, która znosi tę anty-LGBT z 2019 roku, ale też wprowadza nowe zapisy, w których Podkarpacie przedstawiane jest jako "region utrwalonej tolerancji". Co znalazło się w treści tej uchwały i czy Komisja Europejska tym razem nie będzie miała zastrzeżeń?
- Smutny dzień dla województwa podkarpackiego - martwił się Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, po tym jak sejmik anulował kontrowersyjną uchwałę anty-LGBT w poniedziałek. - Na Podkarpaciu nikogo się nie dyskryminuje - twierdzi Piotr Pilch, wicemarszałek województwa z PiS. - Mały sukces - świętowali przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. Ale zastanawiają się, czy Komisja Europejska zaakceptuje nową uchwałę.
- Każdy z nas rodzi się albo kobietą, albo mężczyzną. Jeśli w trakcie życia ujawniają się zjawiska z tym niezgodne, to trzeba tej osobie pomóc - mówiła przed urzędem marszałkowskim Maria Kurowska, posłanka Solidarnej Polski. - Przychodzą do mnie zrozpaczone rodziny, które nie chcą być wystawione na pastwę ideologów - wtórował jej wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
Podkarpaccy radni w poniedziałek odrzucili uchwałę o "sprzeciwie wobec promocji i afirmacji ideologii tak zwanych ruchów LGBT". Ale nie byli jednomyślni. - Honoru i wartości chrześcijańskich za kasę nie sprzedam - zapowiedział radny Jacek Kotula. A posłanka Solidarnej Polski, Maria Kurowska, grzmiała w podkarpackim sejmiku: - Jeśli przejęliśmy władzę, jako Prawica w państwie, żeby wprowadzać boże rozwiązania, to nie możemy się teraz zatrzymywać!
Efektem determinacji radnych w utrzymaniu homofobicznego stanowiska, o którym podkarpaccy radni PiS niejednokrotnie mówili, że "niczego nie zmienia", będzie jedynie koniec progresu gospodarczego regionu i początek stagnacji. Okazja do uniknięcia tego nadarzy się podczas sesji sejmiku planowanej na 27 września, zarząd województwa podkarpackiego przygotował projekt uchwały uchylającej homofobiczne stanowisko. Czy w ogóle trafi pod głosowanie?
Zarząd województwa podkarpackiego przygotował projekt uchwały uchylający homofobiczne stanowisko władz wojewódzkich przeciwko osobom LGBT. Jego treść wyciekła po tym, jak dokument wysłano do radnych. Teraz członkowie sejmikowego klubu PiS zdecydują, czy uchwała zostanie przyjęta.
Marszałkowie, starostowie, prezydenci miast, burmistrzowie i wójtowie otrzymali pismo podpisane przez Waldemara Budę, wiceministra resortu funduszy i polityki regionalnej. Wiceminister prosi o analizę i weryfikację tzw. uchwał anty-LGBT.
Przez homofobiczną uchwałę województwo straciło w lutym br. prawie 2 mln euro z Funduszy Norweskich. Środki miały zostać przeznaczone na "Szlak Karpacki", który miał promować dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze Karpat. Z inicjatywy radnego Krzysztofa Fereta z klubu KO złożono projekt uchwały uchylający strefę anty-LGBT. Sejmik zepchnął temat do komisji.
Radni Nowej Sarzyny, miasta na Podkarpaciu, unieważnili przyjętą w 2019 r. uchwałę anty-LGBT. To już drugi samorząd w województwie, który przestał być "strefą wolną od LGBT". - Znam w tym mieście wiele osób LGBT, które żyją w ukryciu i nie mają odwagi, by opowiedzieć komuś o swojej orientacji. Wierzę, że Nowa Sarzyna stanie się przyjaznym dla nich miejscem, ale potrzebna jest wola władz miasta - mówi Kamil Maczuga, jeden z twórców Atlasu Nienawiści.
Z inicjatywy radnego Krzysztofa Fereta klub KO w podkarpackim sejmiku złożył projekt uchwały uchylającej strefę anty-LGBT. Zapowiada się zażarta dyskusja: większością w sejmiku jest PiS, odpowiedzialny za setki takich uchwał w Polsce, ale podtrzymanie deklaracji grozi utratą milionów złotych z funduszy norweskich.
Trzy wyroki sądów nakazujących polskim samorządom uchylenie tzw. deklaracji anty-LGBT nie przekonały radnych Zarzecza, by ją odrzucić.
Radni powiatu leskiego uznali, że petycja w sprawie uchylenia przez nich uchwały anty-LGBT nie zasługuje na uwzględnienie, i tym samym podtrzymali dyskryminującą rezolucję. Wniosek przygotowali twórcy interaktywnego Atlasu Nienawiści ukazującego polskie samorządy, które przyjęły homofobiczne uchwały. - Czas pokaże, co będzie dla nich ważniejsze - kilkanaście milionów złotych unijnych dotacji czy świstek nienawiści - komentuje Kuba Gawron, jeden z autorów petycji.
To sytuacja bez precedensu na Podkarpaciu i trzecia uchylona uchwała anty-LGBT w Polsce. Radni Nowej Dęby, którzy dwa lata temu przyjęli uchwałę, teraz sami się z niej wycofali. Uznali, że źle zrozumieli intencje i nie mogą pozwolić, by deklaracja "szargała dobre imię mieszkańców gminy".
Trzy tygodnie temu marszałek Podkarpacia otrzymał ostrzeżenie od Komisji Europejskiej. W piśmie skierowanym do samorządów województw, które przyjęły szkodliwe uchwały anty-LGBT, organ zagroził odcięciem unijnego dofinansowania. W obszernej odpowiedzi Władysława Ortyla czytamy, że uchwała ma jedynie charakter deklaracji światopoglądowej i nie ma wpływu na przyznawanie pieniędzy z funduszy europejskich.
Komisja Europejska rozesłała marszałkom pięciu polskich województw pisma w sprawie stref wolnych od LGBT. Grozi, że jeśli samorządy będą dyskryminować obywateli ze względu na płeć, wiek, kolor skóry, pochodzenie, wyznanie, niepełnosprawność czy orientację seksualną, stracą unijne dofinansowanie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.