Ona chciała być archeologiem śródziemnomorskim. On zdecydował się rzucić korporację, kiedy na targach we Frankfurcie zobaczył drewniane stołki z ogonkami ze skóry. - Pomyślałem, że skoro ktoś jest w stanie żyć z takich stołków, ja nie muszę codziennie prowadzić negocjacji w bankach - mówi Marcin Steciak. Dziś wspólnie prowadzą firmę, która właśnie zdobyła międzynarodową nagrodę
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.